Dwa zdania, które rodzice stale powtarzają, rujnują samoocenę dziecka. Wielu nie zdaje sobie sprawy
Niektórzy rodzice często nawet nie są świadomi, że pewne słowa lub czyny negatywnie oddziałują na psychikę i późniejsze zachowania dziecka. Warto więc zwrócić uwagę na najczęściej powtarzane do pociech zdania i upewnić się, czy nie są one krzywdzące.
Dwa zdania, które rodzice powtarzają najczęściej
Na stronie Mamadu.pl możemy przeczytać o dwóch zdaniach, które rodzice najczęściej powtarzają do pociech, a które mają n egatywny wpływ na ich samoocenę. Wbrew pozorom, nie chodzi o słowa, które wprost krytykują dziecko bądź są obraźliwe. Niewielu zdaje sobie sprawę, że właśnie te najbardziej niepozorne mogą mieć największy wpływ na zachowanie kilkulatków.
Jednym z nich jest "Pospiesz się" . Zapewne każdemu choć raz zdarzyło się takimi słowami ponaglić pociechę, szczególnie gdy atmosfera zaczynała się zagęszczać, a maluch w tym czasie miał akurat ochotę na zabawę. Właśnie takie sytuacje mogą wzbudzać u rodziców sporo negatywnych emocji, które z kolei sprawiają, że słowa "Pospiesz się" brzmią dość ostro, co z kolei może wywołać u dziecka zakłopotanie, a nawet lęk.
Możemy próbować żyć w zawrotnym tempie, ale prędzej czy później fizycznie, psychicznie lub emocjonalnie rozpadniemy się - zauważyli psychologowie Rosemary Sword i Philip Zimbardo, cytowani przez portal Mamadu.pl. Jak wyjaśnia serwis, takimi słowami rodzic nie tylko może nauczyć dziecko życia w pociechy i ciągłym stresie, ale też nieumyślnie może dać mu do zrozumienia, że jest powolne i wpędza rodziców we frustrację.
Kolejne dwa słowa to: "Nie teraz" . Niektórzy rodzice wypowiadają to zdanie przynajmniej raz dziennie. Psycholożka Tara Brach podkreśliła, że takie zachowanie może sprawić, iż pociecha poczuje się lekceważona, mniej ważna, a nawet niekochana. Ekspertka podkreśliła jednak, że nie chodzi o wypowiadanie "Nie teraz" w sytuacji, gdy rodzic naprawdę jest zajęty, ale w sytuacji, gdy zwyczajnie nie chce mu się zwrócić uwagi na coś, co dla dziecka jest bardzo ważne.
Jak wzmacniać samoocenę dziecka?
By uzyskać więcej informacji w kwestii budowania samooceny dziecka, skontaktowaliśmy się z panią Emilią, pedagog szkolną i nauczycielką wychowania przedszkolnego, która z najmłodszymi pracuje już od 7 lat. Eksperka przyznała, że zachowanie rodziców, które znacząco wpływa na samoocenę dziecka, to poniżanie. Podkreśliła, że w sytuacjach, gdy kilkulatkowi coś się nie uda, absolutnie nie należy podkreślać, że "znów coś mu nie wyszło".
Przede wszystkim nie wolno dziecka poniżać, nie porównywać z innymi dziećmi. Mówienie, że coś mu się nie udało, a kolega z klasy umie to już od dawna, jest dla dziecka bardzo krzywdzące. Rodzice powinni unikać też wygórowanych oczekiwań. Kiedy tata zapisze syna na piłkę wbrew jego woli, a wszystko po to, żeby spełnić swoje własne marzenie, dziecko może czuć się gorsze, gdy nie będzie radzić sobie z grą - mówiła nam pani Emilia, pedagog szkolna i nauczycielka wychowania przedszkolnego.
Zapytaliśmy naszą rozmówczynią również o to, w jaki sposób rodzice mogą wzmacniać samoocenę dziecko. Co robić, by pociecha czuła się doceniana i kochana? Jak zaznaczyła pani Emilia, kluczowa jest pochwała.
Rodzice powinni wspierać dziecko w każdym podjętym przez nie działaniu, doceniać, chwalić nawet za najdrobniejsze osiągnięcia . Słowa: "Super", "Jesteśmy z ciebie dumni", "Widzę, że się starasz" mają dla dziecka ogromne znaczenie i motywują je do dalszej pracy. Wystarczy mały gest ze strony rodzica - wyjaśniła ekspertka - Kiedy dziecko gubi swoją pewność siebie i coś nie idzie po jego myśli, warto zaoferować swoją pomoc i pokazać, że niezależnie od tego, co się wydarzy, jesteśmy przy nim - dodała.
Pedagog wyjaśniła również, że najważniejsza dla rodziców powinna być rozmowa z dzieckiem o uczuciach, o zachowaniach dobrych i złych.
Trzeba uświadomić dziecko, że porażki zdarzają się w życiu każdego i nie są one niczym złym - mówiła nam pani Emilia, pedagog szkolna i nauczycielka wychowania przedszkolnego.
Źródło: Mamadu