
Niewiarygodne, jak zmieniły się polskie sześcioraczki. Poruszające słowa mamy
Polskie sześcioraczki swoim przyjściem na świat opanowały wszystkie media w kraju. Rodzice co jakiś czas starają się dzielić nowymi informacjami na pociech. Niewiarygodne, jak wyrosła cała gromadka.
Polskie sześcioraczki przyszły na świat 20 maja 2019 roku w Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie, co oznacza, że w tym roku skończyły dokładnie rok. Jak obecnie wyglądają? Urocze zdjęcie trafiło do sieci.
Niewiarygodne, jak zmieniły się sześcioraczki
Na instagramowym profilu szescioraczkipl ich mama, Klaudia Marzec, co jakiś czas dzieli się nowymi fotkami pociech, pokazując, jak dorasta radosna gromadka. Po chwilach grozy, jakie przeżyła cała rodzina, to niewątpliwie najpiękniejszy widok.
Zobacz także: Wspaniałe wieści o Tomaszu Komendzie. Czeka tylko na jedno
17 listopada, z okazji Światowego Dnia Wcześniaka, opublikowała na profilu kolejną fotkę - sześcioraczki przyszły bowiem na świat w 29. tygodniu ciąży, a później wiele tygodni spędziły w szpitalu. Kobieta przyznała, że choć teraz każde z nich rozwija się w nieco innym tempie, w końcu może spać spokojnie.
W naszym domu to prawdziwe święto- mamy w nim aż szóstkę wcześniaków z niespełna 29 tc! Chociaż wszystkie dzieciaczki są z jednej ciąży- każde z nich rozwija się inaczej, napotyka na swojej drodze mniejsze lub niestety większe trudności. Jedno jest pewne - każdy wcześniak to mały wojownik - napisała Katarzyna Marzec.
Zobacz także: Widzowie „Koła fortuny” wstrzymali oddechy. Na jaw wyszło wykształcenie Izabelli Krzan
Zdjęcie sześcioraczków momentalnie chwyciło internautów za serce. Niewiarygodne, jak duże już są i, co więcej, jak bardzo zauważalne są różnice między każdym z nich.
Poród, o którym mówiła cała Polska
Przypominamy, że Nela, Kaja, Malwina, Zosia, Tymon i Filip przyszli na świat 20 maja 2019 roku w 29. tygodniu ciąży poprzez cesarskie cięcie. Ważyły od 890 g do ok. 1300 g, a lekarze stoczyli intensywną walkę o ich życia.
Dzieci były stopniowo wypisywane do domu, co wynikało nie tylko z przeprowadzanych w szpitalu badań i kontroli, ale też, jak wyjaśniali lekarze, z uwagi na dobro rodziców, którzy musieli przyzwyczaić się do nowej sytuacji.
Para miała już bowiem syna Oliwiera, co oznaczało, że niemal z dnia na dzień miała pojawić się siódemka pociech. Na szczęście dzięki wsparciu medyków, a także całej Polski, udało im się przetrwać ciężkie chwile.
Warto wspomnieć, że sześcioraczki rodzą się zaledwie raz na 4,7 miliarda przypadków, a taką ciążę trudno jest szczęśliwie doprowadzić do końca.
Zobacz także w naszych serwisach:
- Często dopadają Cię zawroty głowy? Przyczyn może być kilka, niektóre wymagają pilnej interwencji
- 6 rzeczy, którymi doprowadzasz psa do szału. Większość nie ma pojęcia
- W wypadku stracił rodzinę i rękę. Los wreszcie się do niego uśmiechnął
Źródło: Instagram
