Wyszukaj w serwisie
Przed ciążą Ciąża i Poród dziecko 0-2 przedszkolak szkoła Życie rodzinne zdrowie i pielęgnacja dziecka quizy
portalparentingowy.pl > Życie rodzinne > Dziesięcioletnie dziecko pokonało 2800 km, aby odwiedzić babcię w czasie pandemii koronawirusa
Jessika Piechocka
Jessika Piechocka 02.08.2021 02:00

Dziesięcioletnie dziecko pokonało 2800 km, aby odwiedzić babcię w czasie pandemii koronawirusa

dziecko-1604488332
Facebook/Romeo's Big Journey Home

Pandemia koronawirusa to ciążki czas dla wszystkich rodzin. Przez wiele miesięcy nie mogą się ze sobą spotkać. Rodzice tęsknią za dziećmi, dzieci za rodzicami. Dziadkowie bardzo często przez ograniczające kilometry nie są w stanie spotkać się z wnukami. Taka sytuacja miała miejsce we Włoszech, kiedy stęskniony wnuczek postanowił odwiedzić babcię, która mieszkała 2800 km od niego. 

Dziecko w drodze do babci

Podczas drugiej fali pandemii koronawirusa wszystkim brakuje kogoś bliskiego, kogo nie może spotkać, ponieważ dzieli ich duża odległość. Dla 10-letniego Romeo Coxa taką osobą jest babcia Rosemary. Rodzina chłopca kilka lat temu przeniosła się z Londynu w Anglii do Palermo we Włoszech. Dziecko przez ograniczenia związane z pandemią nie widziało babci przez półtora roku.

Rodzina miała w planach lecieć do kobiety w na początku roku, niestety plany uległy zmianie. Postanowił więc udać się na wyprawę, aby przytulić ukochaną staruszkę. Wyprawa trwała aż trzy miesiące. Dziecko wpadło na pomysł, aby jechać do babci i opowiedziało o tym mamie Giovannie i tacie Philowi.

Początkowo nie byli zachwyceni pomysłem. Po paru dniach Phil, który jest dziennikarzem i dokumentalistą, ostatecznie zgodził się na podróż ze swoim synem. W czerwcu 2020 roku wyruszyli łodzią z Sycylii do Neapolu. Nie podróżowali samochodem. Postanowili, zamiast tego wybrać spacer, jazdę na rowerze i używanie łodzi.

Tata i syn każdego dnia budzili się o 4:30 i chodzili po 19 km dziennie. Spali w hostelach, klasztorach, domach miłych nieznajomych, a czasami pod gołym niebem. Wyprawa nie była łatwa. Ubrania i rzeczy osobiste niósł im osioł, który często odmawiał pójścia dalej. Podczas podróży próbowały ich również zaatakować dzikie psy, na szczęście udało im się uciec. Chłopiec cały czas miał motywację, ponieważ wiedział, że w końcu spotka się z babcią.

Dziecko poruszyło ważny problem społeczny

Podróż nie polegała tylko na dotarciu do Rosemary. Romeo chciał zwrócić uwagę na walkę, z jaką borykają się uchodźcy, i zebrać pieniądze, aby ich wesprzeć. „Przechodziliśmy przez klify, próbując dostać się do naszego hostelu w Calais. Spotkaliśmy tego sudańskiego chłopca, który próbował przedostać się z Calais do swojej rodziny i brata w Wielkiej Brytanii, ale nie pozwolono mu” - powiedział Romeo BBC.

„Czułem, że to niesprawiedliwe, że mogło to spotkać moją rodzinę” - dodało dziecko.

Chłopiec odniósł się również do sytuacji, kiedy jego rodzina po raz pierwszy przeprowadziła się do Palermo. Romeo nie mówił po włosku i czuł się samotny, ale dzieci uchodźców, które tam spotkał, pomogły mu się przystosować. Jeden z nich, chłopak z Ghany o imieniu Randolph, został jego najlepszym przyjacielem. To właśnie zainspirowało go do stworzenia zbiórki funduszy. Polegała ona na udostępnieniu możliwości nauki online lokalnym uchodźcom i innym potrzebującym dzieciom. Po swojej nietypowej wycieczce zdobył ponad 22 000 dolarów na tablety i Wi-Fi.

Dziecko i tata po długiej podróży dotarli do babci

We wrześniu Romeo i Phil dotarli do celu. Po 14-dniowej kwarantannie Romeo w końcu mógł się przytulić do swojej kochanej babci. „Biegłem ulicą i krzyczałem jej imię. Kiedy zobaczyłem babcię, uściskaliśmy się najlepiej, najdłużej. Jest dla mnie taka wyjątkowa” - wyznał chłopiec.

Romeo i jego tata przylecieli samolotem do domu, ale nigdy nie zapomną wspólnej, pasjonującej podróży i widoku babci. Chłopiec nadal zbiera pieniądze, aby pomagać potrzebującym dzieciom.

[EMBED-12] Źródło: inspiremore.com

Tagi: Tata Dziecko