Nadal nie wiadomo co z 800+. Rząd może zmienić przepisy
Program Rodzina 500+ pojawiło się już w 2015 roku. Początkowo pieniądze otrzymywali rodzice na drugie i kolejne dzieci, w 2019 roku rozszerzono wypłaty na wszystkie dzieci do 18 r.ż. Flagowy "produkt" PiS-u pozwolił im zdobyć głosy wielu rodzin. Nic dziwnego, że w dopiero co zakończonej kampanii wyborczej partia straszyła, że inny rząd zabierze świadczenie.
Za nami paskudną i brudna kampania. Obrzucanie się błotem i szczucie Polaków na konkurentów politycznych, zapisze się na niechlubnych kartach historii. Po drugiej stronie, czyli powodów do dumy zapiszemy rekordową frekwencję: 72,9 proc. uprawnionych do głosowania Polaków poszło 15 października do urn. Czy wybrali dobrze?
PiS: Tusk zabierze wam pieniądze
PiS po raz kolejny już zebrał najwięcej głosów w wyborach parlamentarnych, jednak nie dość, by rządzić samodzielnie. Do stworzenia większości parlamentarnej nie wystarczy im także koalicja z Konfederacją. Ale to dla świadczenia 500+ i jego styczniowej waloryzacji akurat dobrze, bo Konfederacja chce zlikwidować i 300+ i wiele innych dodatków, a także cofnąć waloryzację do kwoty 800 zł.
Prawo i Sprawiedliwość doprowadziło do przegłosowania waloryzacji świadczenia po 8 latach od wprowadzenia. Jest to odpowiedź na galopującą inflację. Naciski na PiS wywierała większość opozycji, która winą za drożyznę obarczała rząd Mateusza Morawieckiego. Jeśli prezydent Andrzej Duda powierzy tworzenie rządu PiS-owi (rząd mniejszościowy), to PiS nie cofnie decyzji o waloryzacji.
Fot. Pexels
500+ bezpieczne także w innej opcji
Wbrew temu, co głosili politycy Prawa i Sprawiedliwości, Koalicja Obywatelska nie planuje zabierać świadczenia, ani rezygnować z waloryzacji. "Co zostało dane, nie będzie odebrane" - powtarzał w czasie kampanii Donald Tusk. Polityk podkreślał, że to kwestia zaufania obywateli do państwa i nie ma mowy, żeby potencjalny opozycyjny rząd miał zrezygnować z podwyżki świadczenia.
W podobnym duchu wypowiadali się przedstawiciele Lewicy, którzy, jak podkreślał w czasie wybory wyborczego Włodzimierz Czarzasty, muszą być obecni w rządzie, jeśli miałaby go tworzyć opozycja. Lewica chce utrzymania świadczeń i podniesienia 500+ do 800 zł na dziecko. Mało tego, Lewica chce, aby świadczenie było podobnie, jak emerytury, waloryzowane w sposób ciągły i klarowny.
Jeden koalicjant przeciw podwyżkom
Szymon Hołownia i Władysław Kosiniak- Kamysz również używali zdania przytaczanego przez Tuska, jednak do podwyżki świadczenia już tak entuzjastycznie nastawieni nie są. Podkreślali, że 800+ będzie miało niekorzystny wpływ na wyhamowywanie inflacji, z którą od wielu miesięcy mierzą się Polacy. Trzecia Droga w swoim programie oferowała inne rozwiązania.
Politycy przekonywali, że zamiast podwyższać świadczenie wolą inwestować w edukację, żłobki i ochronę zdrowia, bo w tych obszarach brak wystarczających inwestycji dziś jest najbardziej widoczny. Jednak wg. najnowszych danych same głosy PiS, KO i Lewicy wystarczą, by świadczenie pozostało bezpieczne. Nie ma podstaw sądzić, aby któraś z partii chciała się wycofać ze swojego stanowiska w tej sprawie.
Zobacz także:
Z powodu 800+ zapomnieliśmy o tym zasiłku. To niezły prezent dla młodych rodziców
Zasiłek macierzyński będzie wyższy. Na ile pieniędzy mogą liczyć matki?