Opryszczka w ciąży
Pojawienie się opryszczki w ciąży
Opryszczkę wywołują dwa rodzaje wirusów. Są to HSV-1 i HSV-2. Ten pierwszy odpowiada za opryszczkę pojawiającą się w okolicach twarzy, zazwyczaj dotykającej ust i nosa, zwaną opryszczką wargową. Drugi typ wywołuje opryszczkę genitalną, dotykającą miejsc intymnych (zdarza się jednak, że i ten pierwszy rodzaj wirusa dotyka genitaliów).
W czasie ciąży kobieta często odczuwa stres, w jej ciele zachodzą zmiany dotyczące gospodarki hormonalnej, a z tym wszystkim przychodzi ogólny spadek odporności. Podatność na infekcje zwiększa się, stąd zwiększona szansa na pojawienie się opryszczki.
Wirus przenosi się drogą kropelkową, i mimo że występuje u 80% populacji, to w większości przypadków zakażenie nie daje żadnych objawów, jednak taka osoba nadal może przekazać go komuś innemu. Wystarczy dotyk, kontakt z przedmiotami zarażonej osoby, a także stosunek płciowy. Zanim pojawią się widoczne na skórze pęcherzyki z płynem surowiczym, przez około trzy dni w okolicy nosa lub ust odczuwa się świąd, pieczenie i mrowienie. Same pęcherzyki utrzymują się od 6 do 10 dni, potem pękają i przekształcają się w nadżerki. Trzeba pamiętać, że to właśnie surowiczy płyn w nich zawarty jest nośnikiem tego zakaźnego wirusa!
Po pierwszym ataku opryszczka przechodzi w stan uśpienia, czekając na ponowną aktywację w rdzeniu kręgowym. Ponownie wyzwolić ją mogą zmiany hormonalne, stres, spadek odporności i zmiana temperatury.
Dlaczego opryszczka w ciąży zagraża dziecku?
W większości przypadków opryszczka w ciąży nie jest tak groźna, jak przyjęło się uważać. Jeśli jest to infekcja wtórna, zagrożenie jest nieznaczne. Problemy zaczynają się, gdy mamy do czynienia z infekcją pierwotną, czyli pierwszym zarażeniem się wirusem opryszczki w życiu.
Takie pierwotne zakażenie charakteryzuje się też o wiele większym nasileniem objawów, niż nawroty. To ono właśnie jest niebezpieczne dla kobiet w ciąży, które mają obniżoną odporność i są bardziej podatne na infekcje. Szczególnie powinien nas zaniepokoić wirus HSV-2, czyli wywołujący opryszczkę genitalną. W obrębie narządów płciowych i odbytnicy pojawiają się pęcherzyki, które po kilku dniach pękają, tworząc owrzodzenia. Dziecko może się zarazić będąc jeszcze w łonie matki, a to może przynieść opłakane skutki. W najgorszym przypadku grozi wodogłowiem, uszkodzeniem centralnego układu nerwowego albo małogłowiem, a jeśli występuje podczas 3. trymestru, może spowodować przedwczesny poród.
Podczas pierwotnego zarażenia opryszczka w ciąży może przenieść się na płód również poprzez krew chorej, bo tam właśnie obecny jest wtedy wirus. Ukrywa się on w komórkach nerwowych dopiero, gdy organizm kobiety zaczyna wykształcać odpowiednie przeciwciała.
Sam moment narodzin też jest ryzykowny, jeśli przyszła mama wybrała poród naturalny. Zmiany wirusowe w okolicach sromu mogą spowodować przejście wirusa na dziecko. Najlepiej, żeby w momencie narodzin nie miało ono kontaktu ze zmianami skórnymi.
W przypadku wirusa HSV-1, czyli tego atakującego okolice ust i nosa, nie ma się co obawiać, gdy nie jest to pierwsze zakażenie. Jeśli jednak mamy do czynienia z zakażeniem pierwotnym, może istnieć ryzyko poronienia.
Opryszczka wargowa może zostać przeniesiona w miejsca intymne, co będzie już o wiele groźniejsze dla dziecka, zwłaszcza w momencie narodzin, stąd często rozważa się wtedy poród poprzez cesarskie cięcie.
Co zrobić w wypadku pojawienia się opryszczki?
Opryszczkę wargową leczy się lekami przeciwwirusowymi. Dostępne są różne maści i tabletki, a do domowych sposobów zalicza się przykładanie cebuli, nasączonych octem gazików albo napary z ziół takich jak rumianek czy szałwia.
Pamiętajmy, że opryszczka w ciąży zawsze powinna być konsultowana z lekarzem, dzięki czemu będzie on mógł zalecić właściwe leczenie. Nie powinno się na pewno zdrapywać strupów, należy też unikać ich dotykania, aby nie przenieść wirusa w inne miejsce.