Rodzice wysłali 7-letnią Monikę na kolonie. Nazajutrz zapłakaną dziewczynkę odebrali dziadkowie
Wakacyjne kolonie to wielkie wydarzenie w życiu dzieci, które mają okazję bez rodziców udać się w gronie przyjaciół na wspólną wycieczkę. Dni do wyjazdu potrafią odliczać miesiącami i niechętnie wracają do domów. Nieco inaczej było w przypadku 7-letniej Moniki, która na kolonii wytrzymała niecałą dobę.
Rodzice 7-letniej Moniki nie przypuszczali, że ta spędzi na kolonii zaledwie noc. Już następnego dnia po zapłakaną dziewczynkę przyjechać musieli dziadkowie.
7-letnia Monika nie wytrzymała na kolonii
Jak opisuje Wirtualna Polska, tegoroczne kolonie ruszyły pełną parą, jednak nie dla wszystkich dzieci okazały się one pełnymi wrażeń. Rodzice 7-letniej Moniki mocno zdziwili się, gdy ich córka już w drodze na obóz zalewała się łzami i mówiła, że "chce do mamy".
Opiekunki i koleżanki długo starały się ją przekonać do wycieczki, tłumacząc, że lada moment zapomni o tęsknocie, ale Monika nie przestawała płakać. Po dotarciu na miejsce opiekunki skontaktowały się z rodzicami dziewczynki, którzy podjęli trudną decyzję.
Ponieważ sami nie mieli możliwości jechać po córkę, wysłali na miejsce dziadków, którzy już następnego dnia byli gotowi odebrać wnuczkę. Gdy dotarli na miejsce, zastali Monikę całą we łzach.
- Córka spędziła na koloniach jedną noc, po czym wróciła do domu. Ani ja, ani mąż nie mogliśmy po nią przyjechać, w podróż udali się moi rodzice. Monika jest już z nami. Powiedziała mi przed wyjazdem, że da radę być sama 7 dni, jednak emocje wzięły górę - tłumaczyła mama dziewczynki.
Jak przygotować dziecko na kolonię?
Wirtualna Polska skontaktowała się z psychologiem, który wyjaśnił, jak przygotować dziecko na kolonię, by uniknąć sytuacji, jak ta opisana powyżej. Zdaniem ekspertki, najważniejsze jest wcześniejsze i odpowiednie przygotowanie pociechy na wyjazd - omówienie planu wycieczki, danie mu do zrozumienia, że tęsknota jest w zupełności normalna.
Ważne jest również to, jak rodzice zachowują się, gdy dziecko przebywa już na kolonii.
- Rozmawiając z dzieckiem przez telefon, nie mówmy, że tęsknimy, że nam smutno. Pytajmy się zaś o to, co ciekawego robiło, w jakich aktywnościach brało udział. Starajmy się opowiadać o codzienności i nie pogłębiać tęsknoty, ona paradoksalnie pojawia się w momencie telefonu do rodziców - wyjaśnia w rozmowie z Wirtualną Polską psycholog, Dorota Minta. Jednocześnie podkreśliła, że odwiedzenie dziecka może nie być dobrym rozwiązaniem.
- Odwiedziny w połowie kolonii to wprowadzanie chaosu. Uważam, że na pierwszy raz dobrze, aby dziecko pojechało na tydzień niż na dwa tygodnie z odwiedzinami w środku - dodała dla WP.
Artykuły polecane przez redakcję Portal Parentingowy:
Brytyjka będąc w ciąży po 3 tygodniach zaszła w kolejną ciążę
Kobieta podczas porodu dowiedziała się, że ma podwójny system rozrodczy
Mama znalazła w łóżku dziecka nietypowe robaki. Okazało się, że nie były to pluskwy
źródło: Wirtualna Polska