Za nic mamy świąteczne tradycje. Tworzymy własne, lepsze, bardziej komfortowe
Robię zakupy na Święta. Filet z karpia obowiązkowo, bo lubię, dzieci też, ale wyłącznie w formie kotletów mielonych. Biorę więcej, zamrożę, będziemy jeść do wiosny. Do koszyka obowiązkowo wędrują też mączyste ziemniaki na placki, parówki z cheddarem, pierogi ruskie i masa "nieświątecznych" rzeczy.
To nasze komfort food, jedzenie, po które sięgamy z przyjemnością, rzeczy, które nie mają nic wspólnego z tradycją. A może i mają, bo naszą tradycję tworzymy sami. Tak już zawsze moje dzieci będą wspominać Boże Narodzenie, bez spiny.
Przy choince musi być pizza
Jedno z moich dzieci wywinęło nam psikusa i urodziło się w Wigilię, choć planowany termin był zupełnie inny. Nie można zabrać dziecku urodzin, więc te tradycyjnie obchodzimy nieco wcześniej. 22 grudnia przyjeżdżają ciocie i wujkowie, z którymi nie spotkamy się przy świątecznym stole. W moim domu rodzinnym choinkę ubierało się dopiero w Wigilię, my ubieramy wcześniej, na 22 grudnia musi już stać.
Tego dnia zakładamy śmieszne świąteczne sweterki i takie opaski z rogami renifera. Zamawiamy pizzę i tort. W tym roku z sześcioma świeczkami. Siedzimy na podłodze, jemy pizzę, bawimy się i żartujemy. To nasza pierwsza Wigilia, nie mniej ważna od tej właściwej. Siedzimy do późna, aż dzieci zaczną ziewać. Pachnie Świętami, świerkiem, pomarańczami i cynamonem.
Jedna Wigilia dla rodziny
24 grudnia jest dla dziadków, wtedy mamy na sobie wyprasowane świąteczne ubrania. Dzielimy się opłatkiem, słuchamy pastorałek, wzruszają nas bardziej niż kolędy. Na stole 12 potraw wśród nich placki ziemniaczane, bo inaczej najstarszy wypiłby tylko barszcz. Dziadek smaży te packi dla niego, w tym roku już 12 raz. Będą też paluszki rybne, te z dorsza, które w składzie mają prawdziwą rybę, no i koniecznie wędzony łosoś na chlebie z masłem, takie wigilijne menu.
Nie będziemy się spinać z kutią, nikt jej nie lubi, zrobimy brownie i przełożymy je nieprzyzwoicie tłustym kremem z mascarpone. Ma być smacznie i wszyscy mają mieć po co sięgnąć. Nic na pokaz - wszystko wprost do schrupania, z przyjemnością, choć w podniosłej atmosferze. Rano jeszcze wbijemy się w te odświętne ubrania, ale kołnierzyki już będą nas ubierać, więc po śniadaniu pojedziemy "do siebie". Wtedy zaczyna się najlepsza część świąt.
Zamiast stania przy garach - gotowce
Lubimy gotować i robimy to na co dzień. Jednak w Święta w kuchni tylko podgrzewamy. Zdarza nam się zrobić wcześniej kotlety mielone, ale w zamrażarce mamy kopytka, pierogi ruskie, jest krem z dyni i kilka innych rzeczy, które wyciągniemy, podgrzejemy i zjemy z przyjemnością. Będziemy przy tym oglądać po raz milionowy "Kevina", albo "Szklaną pułapkę" i obowiązkowo "Ekspres polarny".
Pewnie sięgniemy po chipsy, których na co dzień unikamy, bo są Święta i trochę można. W menu pojawi się też kakao z piankami, bo po spacerze dzieciom się należy. I wcale nie będziemy się smucić, że nie mamy pieczeni i sałatki. Nawet nie drgnie nam powieka, kiedy się okaże, że nie ma bigosu, kotletów i grzybów. Po prostu przeżyjemy ten czas najlepiej, jak się da.
Znajdź swoje komfort food
Chciałabym napisać ci to, co wiesz, ale być może boisz się wprowadzić w życie. Chciałabym, żebyś pamiętała, że Święta są też dla ciebie i że nic nie musisz. Ok, jeśli lubisz wystawne Boże Narodzenie z tradycjami i klasycznym menu - zrób je sobie. Ale pamiętaj, że jeśli nie masz na to ochoty, to absolutnie przymus nie istnieje. Nie musisz jeździć po wszystkich krewnych przez trzy dni z wywieszonym językiem i starać się wszystkich zadowolić - to się na pewno nie uda. Zatroszcz się przede wszystkim o sobie.
Daj sobie jeden dzień na wizytę u rodziców i teściów, w kolejny już odpuść, załóż te dresy i sweterek z reniferem, zjedz na śniadanie płatki, albo tosty z serem i zrób to, na co nigdy nie masz czasu. Zagraj w gry, pooglądaj filmy, idź z dziećmi na sanki (oby być śnieg!), albo po prostu leżcie razem na podłodze i łaskoczcie się na zapas. Przygotuj takie posiłki, przy których nie będziesz musiała toczyć walki z 5-latkiem i zwyczajnie odpuść. Obiecuję - to będą najlepsze Święta w twoim życiu.
Zobacz także:
Na religię nie chodzą, a co z Wigilię klasową? Czy ateista ma prawo tam być?
Szpitale już czekają. Za chwilę zacznie się narodowe trucie dzieci
Mikołajek w tym roku nie będzie! Dzieci są mądrzejsze od rodziców