Wyszukaj w serwisie
Przed ciążą Ciąża i Poród dziecko 0-2 przedszkolak szkoła Życie rodzinne zdrowie i pielęgnacja dziecka quizy
portalparentingowy.pl > Zdrowie i pielęgnacja dziecka > 9-latka trafiła do szpitala przez ugryzienie chomika. Do rany wdało się niebezpieczne zakażenie
Karol Zaborowski
Karol Zaborowski 29.03.2021 02:00

9-latka trafiła do szpitala przez ugryzienie chomika. Do rany wdało się niebezpieczne zakażenie

Szpital: dziewczynka ugryziona przez chomika
fot. pixabay.com/JarkkoManty

Chomik może być wspaniałym przyjacielem dla dziecka, przy którym maluch nauczy się zarówno empatii, jak i odpowiedzialności. Trzeba jednak pamiętać, że wciąż jest to zwierze, które w sytuacji, kiedy poczuje się zagrożone, będzie się bronić. Czy to wina chomika? Oczywiście, że nie, ale zarówno dziecko, jak i rodzice powinni wiedzieć, jak zachować się w takiej sytuacji i co robić, aby się więcej nie powtórzyła.

Niestety w przypadku małej Sapphire Swannack początkowo całkowicie zlekceważono ranę, która powstała na jej palcu. Dziewczynka została ugryziona przez swojego chomika w trakcie zabawy, kiedy mały gryzoń po prostu nie miał już ochoty na kontakt z jego opiekunką. 9-latka początkowo nie przyznała się mamie, że została ugryziona przez chomika. Zrobiła to dopiero, gdy jej palec zaczął puchnąć.

Lekarze w szpitalu musieli udzielić jej natychmiastowej pomocy

Kiedy 31-letnia Lucie zobaczyła ranę na palcu swojej córki, stwierdziła, że ta wygląda niepokojąco i postanowiła zabrać dziewczynkę do szpitala. Na miejscu dłoń Sapphire została opatrzona, a jej mama otrzymała receptę na antybiotyk, który powinien powstrzymać dalszy rozwój zakażenia.

Niestety stan dziewczynki mimo podawania leków nie uległ poprawie, a nawet zaczął się pogarszać. Lucie zauważyła dziwną, czerwoną wysypkę na ramieniu dziewczynki i postanowiła raz jeszcze zabrać ją do szpitala. Po wstępnych badaniach lekarze zauważyli u dziewczynki wysoką temperaturę i przyspieszone tętno, co sugerowało, że jej organizm walczy z poważną infekcją.

Początkowo 9-latka została zabrana do izolatki, ze względu na przepisy wdrożone na czas pandemii, ale kiedy test na COVID-19 dał wynik negatywny, lekarze przenieśli ją na oddział dziecięcy. Sapphire otrzymała kroplówkę z lekami, które obniżyły jej temperaturę, a dzień później dziewczynka trafiła na salę operacyjną.

Lekarze stwierdzili, że zakażenie bardzo szybko postępowało i gdyby zwlekali z pomocą, to mogłoby nawet dojść od śmierci dziewczynki. Na szczęście wszystko skończyło się dobrze i Sapphire po odzyskaniu zdrowia mogła wrócić do domu.

Przypadek 9-letniej dziewczynki bardzo dobitnie pokazuje, jak nawet małe skaleczenie może być dla nas niebezpieczne. Oczywiście to nie wina chomika, że dziecko trafiło do szpitala. Pamiętajmy, że każda taka rana stanowi idealne miejsce dla rozwoju wszelkich drobnoustrojów. Jest dla nich niczym otwarta brama w zamku, która aż zachęca do tego, aby w nim zamieszkać.

Rzecz jasna nie oznacza to, że każdego skaleczenia trzeba się bać i jechać z nim od razu do szpitala. Jednak trzeba pamiętać o jednej, ale bardzo ważnej rzeczy, której w tym wypadku niestety zabrakło. Mianowicie o umyciu skaleczonego miejsca i zdezynfekowaniu rany. Niewykluczone, że gdyby 9-latka wcześniej powiedziała, co się stało, a jej mama zareagowała w odpowiedni sposób, to dziewczynka wyszłaby z tego bez szwanku.

Artykuły polecane przez redakcję Portal parentingowy:

źródło: parenting.pl