Bezpieczna podróż z dzieckiem? Zadbaj o odpowiedni fotelik i zapewnij ciekawy sposób na nudę

Najczęściej pomijany powód wypadków

„Daleko jeszcze?” – każdy z rodziców podróżujących samochodem zapewne nie raz usłyszał to dobrze znane ze „Shreka” pytanie. Nuda to wciąż najczęściej bagatelizowana przyczyna wypadków drogowych. Tymczasem jak pokazują badania przeprowadzone przez Australijski Uniwersytet Monasha w Melbourne, niesforne dzieci w samochodzie są w stanie rozproszyć kierowcę nawet 12 razy bardziej niż korzystanie z telefonu komórkowego! Kopanie w siedzenie kierowcy, bójki między rodzeństwem, krzyki, rozpinanie pasów bezpieczeństwa czy rzucanie przedmiotami przeszkadzają co drugiemu rodzicowi w Europie. Co trzeci z nich przyznaje natomiast, że takie zachowania stanowią realne zagrożenie dla bezpieczeństwa na drodze.

– Najważniejszy w bezpiecznej podróży z dzieckiem jest oczywiście odpowiednio dobrany i zapięty pasami fotelik. Jak pokazują jednak statystyki, równie ważna jest atmosfera panująca w kabinie samochodu – mówi Sebastian Woźniak, dyrektor salonu Volvo należącego do Grupy PGD. – Jako marka staramy się wczuć w różne sytuacje kierowców, dlatego w swoich działaniach idziemy zawsze o krok dalej. Dlatego oprócz prac nad najnowszymi układami wspomagania, takimi jak: system automatycznie zatrzymujący pojazd, kamery HD 360° czy układ Run-off road mitigation, organizujemy także akcje prospołeczne zwiększające bezpieczeństwo na drodze – deklaruje Sebastian Woźniak. – Tym razem chcemy umilić dzieciom czas spędzany w aucie, sprawiając, aby podróż mijała im szybko i bezpiecznie. Taka też jest geneza pomysłu na inicjatywę „Czytamy z Volvo”.

Edukacja i pogłębianie więzi

Założeniem projektu jest wspieranie czytelnictwa i promocja bezpiecznego podróżowania z książką. Do udziału w akcji zaproszono kilkunastu autorów książek dla dzieci, którzy czytali swoje bajki w salonie przy al. Powstańców Śląskich. Wśród gości znaleźli się m.in. Katarzyna Wierzbicka, Izabela Michta, Katarzyna Vanevska, Weronika Szelęgiewicz oraz Marcin Prokop – autor książki „Chłopaki chojraki”. W efekcie powstały filmy i audiobooki dostępne na stronie poświęconej akcji, a także w serwisach YouTube oraz Spotify – do darmowego odtwarzania przez wszystkich zainteresowanych.

– Jestem mamą kilkuletnich bliźniąt, a ponieważ nasza rodzina jest wielokulturowa, to często i daleko podróżujemy po Europie. Doskonale zatem wiem, jak nuda potrafi wpłynąć na atmosferę w aucie. Od dawna kreatywnie zapełniam dzieciom czas: wierszykami do powtarzania lub formami literackimi angażującymi maluchy do wyszukiwania za oknem konkretnych kolorów, roślin czy zwierząt. Niekiedy nazywamy je po angielsku, a zdobyta w trakcie zabawy wiedza daje poczucie sukcesu – mówi Katarzyna Vanevska, autorka serii „Kto tu puka?” i uczestniczka „Czytamy z Volvo”. – W projekcie organizowanym przez salon spodobało mi się to, że w sposób twórczy możemy łączyć rozwój małych czytelników z kreowaniem przestrzeni dla rodziców. Wybierając się w długą podróż, dostajemy ciekawą treść w mobilnej formie, co jest wprost idealnym pomysłem na organizację czasu w aucie. Z kolei Izabela Michta, kolejna autorka związana z projektem, dodaje inny plus akcji – pogłębienie więzi z rodzicem poprzez wspólne słuchanie bajek.

Z okazji Dnia Dziecka Volvo Car PGD zaprosił kilka wybranych szkół i przedszkola na premierę projektu, w której udział wzięły wymienione autorki, czytając uczniom krakowskich placówek fragmenty swoich książek.

Prospołecznie i proekologicznie na ciężkie czasy

„Czytamy z Volvo” to zaledwie jedna z inicjatyw salonu przy al. Powstańców Śląskich. Wcześniejsze projekty dotyczyły głównie działań proekologicznych – jak choćby założenie pasieki dla pszczół na dachu salonu, zbudowanie w sąsiedztwie domków dla owadów czy organizowanie warsztatów dla dzieci na temat produktów pszczelich.

– Od lat Volvo niezmiennie kojarzone jest nie tylko z bezpieczeństwem, ale i troską o środowisko. W tym roku hybrydy ładowane z gniazdka i elektryki stanowią 34% naszej globalnej sprzedaży, a do 2025 roku chcemy, by auta ładowane z gniazdka osiągnęły poziom 50%. Natomiast ogólnoświatowym celem marki jest, by do 2030 roku wszystkie modele miały wersje elektryczne. Cały czas pracujemy nad tym, by nikt w nowym Volvo nie zginął, ani nie odniósł poważnych obrażeń – zapewnia Sebastian Woźniak. – Nie zapominamy też o działaniach lokalnych dla środowiska i okolicznych mieszkańców. Wierzymy, że mimo smogu, globalnego ocieplenia i trudnych czasów, w jakich przyszło nam żyć, zawsze można zrobić coś, by nam – a przede wszystkim naszym dzieciom – żyło się po prostu milej i ciekawiej. Więcej informacji: https://volvocar.pgd.pl/