"Nie sprzątaj bałaganu, którego narobił pijany mąż". O narodowej traumie Polaków rozmawiamy z Wojtkiem Wolakiem
Alkoholizm w Polsce jest tak powszechny, że stał się niezauważalny dla zwykłego obywatela. Piją ojcowie, matki, dziadkowie i babki. Uczymy pić i wznosić toasty od najmłodszych lat. Kiedy przyjdzie do nas refleksja, że w połowie pusta butelka w rodzinnym salonie oznacza problem?
Wojtek Wolak "Coach od wódki", który nie tylko pracuje z osobami uzależnionymi, ale również definiuje sie jako trzeźwy alkoholik.
- To doświadczenie pomaga i w pracy. Wyobrażam sobie, że Chodakowska siedzi na kanapie i ma 30 kilogramów nadwagi i tłumaczy, jak ćwiczyć. Każdy pomyślałby, że coś tu nie gra. Tak samo jest z rozmowami o alkoholu - wyjaśnia Wolak. - Moje 6-letnie doświadczenie, jak wygląda detoks, odwyk, jak wygląda leczenie i grupy terapeutyczne jest cenne.
Gość podzielił się fragmentami swojego życia. - Moją bezpośrednią zachętą do odstawienie alkoholu było ostre zapalenie trzustki w wieku 33 lat - mówi Wolak, który nie pije już od 2018 roku. Droga do trzeźwości trwała jeszcze rok. Pomógł odwyk stacjonarny, na którym spędził 6 tygodni.
"Sam trafiłem na odwyk"
Wojtek Wolak wymienia objawy, które mogą świadczyć, że popadamy w uzależnienie od alkoholu. - Ja pijąc alkohol czułem, że przekraczam granicę. Najłatwiejszym sposobem jest wejście do wehikułu czasu, spojrzenie na siebie - sposoby spędzania czasu, pasje, kontakty z ludźmi - jeśli widzisz, że zaczyna towarzyszyć ci wino i prosecco. To będzie ten znak.
Coach wyjaśnia również, czy alkoholik musi upaść, aby przyznać się do problemu. Mechanizm iluzji i zaprzeczeń jest tak silny, że nie są w stanie zdiagnozować u siebie uzależnienia. - Uważam, że ten stan jest niezbędny, aby coś zmienić - deklaruje Wolak oraz ujawnia cztery fazy alkoholizmu.
Definicja alkoholika
- Jeśli tobie to przeszkadza, to nie ma znaczenia, czy wypijasz skrzynkę wódki, trzy prosecco czy denaturat, dwa razy w tygodniu, miesięcznie, czy raz na kilka lat, jeśli źle się z tym czujesz, to jest temat, aby się tym zająć - mówi "Coach od wódki".
Wspomina, że przychodzą do niego kobiety, którym radzi, by nie sprzątały bałaganu, którego narobił pijany mąż. - Są w szoku. Ich matki tak robiły, ich babki. W większości też wywodzą się z domów alkoholowych - mówi. - To trauma narodowa.
Wyjaśnia, że zabranie komfortu picia alkoholikowi jest kluczową rzeczą, aby wyciągnąć go z uzależnienia. Musi on ponieść konsekwencje swoich czynów. - Alkoholizm jest chorobą całej rodziny. Gdy uzależniony trzeźwieje, powinien pociągnąć ze sobą innych, by zdrowieli wszyscy - zaznacza Wolak.
"Nie jestem za prohibicją"
- Jechałem tu z Powiśla, policzyłem, że jest około 40 sklepów, w których sprzedawany jest alkohol - nakreśla obraz alkoholowy Polski Wojtek Wolak. - Jesteśmy przeżarci alkoholem, my nadużywania go już nawet nie zauważamy.
I pokazuje obrazki - mamusia siedzi z dzieckiem, ono pije mleko, ona prosecco, butelka wódki na kinderbalu. Wydaje się, że dzieci nie widzą, że dorośli piją. - Nie doceniamy percepcji dzieci. Znam mnóstwo przykładów, w których rodzice byli przeświadczeni, że maluchy nie wiedzą o uzależnieniu rodzica. Widać matkę z kieliszkiem wina, wiedzą, że jest ona niedostępna dla nich emocjonalnie - mówi Wolak.
Do trzeźwego rodzica dziecko chce się przytulać, chce mówić "kocham cię".
Posłuchaj całej rozmowy na kanale You Tube portalu Pacjenci.pl