Ukrainka w środku nocy dostała wiadomość od syna. "Zrobiło mi się słabo"
Najazd wojsk rosyjskich zmusił tysiące młodych Ukraińców do podjęcia walki o swój naród. Wśród nich znalazł się 21-letni syn Haliny Pihilik. Gdy wybuchła wojna, kobieta dostała od niego łamiącą serce wiadomość.
"W nocy dostałam od syna wiadomość, że rozpoczęła się wojna" - zaczęła kobieta. Jej serce zamarło, gdy zrozumiała, z jaką rzeczywistością przyjdzie mierzyć się jej dziecku. Sytuacja na Ukrainie pokrzyżowała jego marzenia o byciu architektem.
Ukrainka dostała wiadomość od syna
Halina Pihlik to Ukrainka mieszkająca od 3 lat w Polsce. Jej 21-letni syn jest porucznikiem Państwowej Służby Granicznej Ukrainy. Jak twierdzi matka, chłopak w przeszłości chciał zostać architektem, jednak stosunki rosyjsko-ukraińskie skłoniły go do zmiany planów. Zaciągnął się do wojska.
O wybuchu wojny kobiety dowiedziała się z wiadomości syna. O wszystkim opowiedziała dla "Super Expressu".
- W nocy dostałam od syna wiadomość, że rozpoczęła się wojna. Zrobiło mi się słabo, gdyż Dmytro stacjonował w Chersoniu, niemal przy samej granicy — przyznała.
"Wszystko będzie dobrze"
Obecnie 21-latek co jakiś czas informuje matkę o swojej sytuacji. Póki co jest w pełni zdrowy i codziennie walczy za swój kraj. W wiadomościach zapewnia Halinę, że "wszystko będzie dobrze".
- Dmytro żyje, uspokaja mnie i pociesza. Tylko mówi, jak ruskie opuszczają czołgi i BTR-y, jak brakuje im paliwa, jedzenia, jak czują strach i beznadzieję całej sytuacji, w której postawił ich Putin — opowiada Ukrainka.
Artykuły polecane przez redakcję Portal parentingowy:
Rączki i nóżki rocznej dziewczynki zaczęły robić się fioletowe. Wszystko przez kawałek sera
Matka pokazała, jak wygląda jej 14-miesięczna córka. Internauci zamarli, w sieci
Źródło: parenting.pl