Viki Gabor urodziła się głucha. Dzięki determinacji rodziców dziś podbija listy przebojów
Sylwester za nami, wiele osób ruszyło z realizacją noworocznych postanowień, inni jeszcze ospale przeżywają najbardziej imprezową noc w roku. Wielu Polaków, jak co roku bawiło się przed telewizorami. Bezkonkurencyjny okazał się Sylwester w Zakopanem, który transmitowała Telewizja Publiczna.
Wśród gwiazd na scenie pojawili się tacy artyści jak Edyta Górniak, Maryla Rodowicz, Zenek Martyniuk, Piękni i młodzi, Roksana Węgiel czy Viki Gabor. Najwięcej emocji wzbudził występ tej ostatniej. 16-letnia wokalistka słynie z tego, że zawsze jest perfekcyjnie przygotowana, tym razem jednak coś poszło nie tak. Czy pomyłki, do jakich doszło na scenie to pokłosie problemów z dzieciństwa? Tak sugeruje Lelum.pl.
Viki Gabor pomyliła tekst, wszyscy zamarli
Artystka na zakopiańską scenę wychodziła kilkukrotnie, jednak najwięcej emocji wzbudziło jej wykonanie piosenki Libera i Sylwii Grzeszczak "Co z nami będzie". Piosenkarka wyszła na scenę pełna energii i werwy, tłum wiwatował i śpiewał razem z nią, jednak w pewnym momencie ze sceny i spod niej popłynęły zupełnie inne słowa. Artystka dwukrotnie zaśpiewała inaczej niż publiczność, a w końcu się... zacięła.
To się zdarza w czasie występów na żywo, podobne wpadki zaliczało wiele gwiazd ze znacznie większym doświadczeniem, nawet w czasie wykonywania własnych utworów. Viki śpiewała przecież piosenkę z repertuaru innej artystki i miała prawo po prostu zapomnieć, zdarzają się też problemy z nasłuchem, jednak tu pojawiły się głosy, że problem może wynikać z problemów zdrowotnych artystki.
Kiedy się urodziła, była głucha
Dziś, kiedy Viki wychodzi na scenę, od razu wiemy, że urodziła się, by być gwiazdą. Muzykę kochają także jej rodzice. W dokumencie poświęconym młodej artystki jej mama przyznała, że tuż po porodzie usłyszała druzgocząca diagnozę, która mogła zupełnie odmienić przyszłość jej córki.
"Kiedy Viki przyszła na świat, okazało się, że nie będzie słyszeć, taką diagnozę dostaliśmy od lekarzy w Hamburgu. Nie ukrywam, że to był dla mnie cios, ponieważ całe moje życie też było muzyką. Viki nie reagowała na żadne bodźce słuchowe, nie było żadnej reakcji słuchowej. Diagnoza lekarzy mówiła nam po prostu, że mamy głuche dziecko" - wspominała po latach Ewelina Gabor.
Nigdy się nie poddali
Rodzice młodej artystki postanowili jednak walczyć o to, aby ich córeczka odzyskała sprawność. Skonsultowali się z lekarzami z Polski, którzy na całym świecie słyną z leczenie niedosłuchu nie tylko u dzieci. Zdiagnozowano stan zapalny, który dzięki długiemu leczeniu i rehabilitacji udało się pokonać.
"Podjęliśmy walkę. Postanowiliśmy sobie, że pojedziemy wszędzie, gdzie się da, żeby zawalczyć o słuch Viki. Wróciliśmy do Polski, lekarze w Polsce wpadli na to, że to może być jakiś stan zapalny, może być wydzielina. Po prostu te uszy były zalane ropą, była obawa, że ta ropa może się dostać do mózgu. Vika przeszła zabieg, później długa rehabilitacja, antybiotyki, zastrzyki. Zawsze obawialiśmy się o te uszy, ona jako niemowlę nosiła opaski, czapki, każdy katar powodował infekcję uszu" - mówiła kobieta.
Viki Gabor słyszy dzięki muzyce
Ciężka walka o odzyskanie słuchu trwała dla rodziny Viki Gabor trzy lata. Rodzice na szczęście się nie poddali. A że sami kochają muzykę, tej nigdy nie brakowało w ich domu. "Walczyliśmy do trzeciego roku życia o ten słuch, ale udało się. Widzieliśmy, że są przebłyski, gdzie Vika zaczęła słyszeć. Puszczaliśmy jej muzykę każdego rodzaju" - wspomina pani Ewelina.
Dziś Viki występuje z powodzeniem na scenie i wszystko wskazuje na to, że przed nią wielka kariera. Pojawiające się na początku drogi życiowej trudności tylko dodają więcej słodyczy dzisiejszym sukcesom. Życie młodziutkiej artystki to już teraz gotowy scenariusz na film.
Zobacz także:
W styczniu urodzisz... lidera. Wychowanie tego dziecka to ciągła praca z emocjami
Lek przeciwbólowy dla dzieci wycofany. GIF alarmuje: "Wysokie zagrożenie dla życia i zdrowia"
Wymyślił zupę, która uratowała tysiące dzieci. Ten przepis musi znać każdy rodzic
