Niepokojące słowa wiceszefa MZ ws. powrotu dzieci do szkół. "Nie byłbym optymistą"
Dzieci od kilku miesięcy niezmiennie uczą się w trybie zdalnym. Gdy rząd zadecydował, że ferie zimowe odbędą się dla wszystkich w jednych terminie, pojawił się cień nadziei, że po ich zakończeniu, czyli już 18 stycznia, uczniowie wrócą do placówek. Czy rzeczywiście tak się stanie?
Kiedy dzieci wrócą do szkół?
Gościem w sobotniej audycji programu Gość Radia Zet był Sławomir Gadomski, podsekretarz stanu w Ministerstwie Zdrowia. W czasie rozmowy poruszono m.in. temat szczepienia nauczycieli, a także powrotu dzieci do szkół.
Ponieważ 17 stycznia, do którego trwać mają wszystkie obostrzenia, zbliża się wielkimi krokami, zniecierpliwieni Polacy zastanawiają się, co dalej. Jak dotąd nie pojawiły się żadne oficjalne informacje w sprawie tego, które z restrykcji zostaną przedłużone i na jak długo.
Sporo wątpliwości zaczął również budzić wątek powrotu do szkół. Na antenie Radia Zet wiceszef Ministerstwa Zdrowia przyznał, że rząd rozważa kilka scenariuszy, ale ostateczna decyzja wciąż nie zapadła.
Rozważamy różne scenariusze ws. powrotu dzieci do szkół. Decyzja wczoraj nie zapadła. Czekamy do poniedziałku - mówił dla Radia Zet Sławomir Gadomski.
Wiceszef MZ przyznał również, że raczej niewielkie są szanse, by dzieci wróciły do placówek już 18 stycznia.
Nie byłbym optymistą. Wydaje mi się, że jeszcze dwa tygodnie mogą potrwać te obostrzenia . Podział na strefy jest jednym ze scenariuszy - dodał.
Nauka i ferie w domu
Przypomnijmy, że dzieci w trybie zdalnym uczą się już od kilku miesięcy. Co więcej, większość z nich nawet poza e-lekcjami nie miało szans na wyjście na świeże powietrze, bowiem rząd wprowadził obostrzenie, według którego dzieci do 16. roku życia w godzinach 8:00-16:00 w przestrzeni publicznej mogą poruszać się wyłącznie pod opieką dorosłego.
Restrykcja została zniesiona na czas ferii, jednak dla uczniów niekoniecznie okazało się to przełomową decyzją. Galerie handlowe, hotele, stoki narciarskie i wszelkiego rodzaju miejsca rozrywki pozostają zamknięte , dlatego dzieci są zmuszone spędzić całe dwa tygodnie w domach.
Jedyną możliwością wydaje się podróż do krewnych, ale należy pamiętać, że do gospodarstwa domowego może przyjechać wyłącznie 5 osób, które w nim nie mieszkają na co dzień.
Artykuły polecane przez redakcję Portal parentingowy:
-
Produkt niebezpieczny dla małych dzieci. Prawie każdy ma go w łazience
-
Martwią cię charakterystyczne objawy u dziecka? Sprawdź, czy nie ma wirusa HHV-6
Źródło: Twitter