Zatrzymano sprawców linczu na 15-letnim Leonie. Słowa pokrzywdzonego łamią serce
W legionowskim lesie we wtorek 2 lipca rozegrały się sceny jak z horroru. 15-letni Leon trzymany przez dwie dziewczyny i okładany przez 17-letniego Darka. Nagranie z tego zajścia trafiło do sieci, sprawę nagłośnił portal gazetapowiatowa.pl i całe szczęście, bo tak policja ustaliła sprawców.
Leon ma uszkodzoną szczękę i złamany nos. W sumie zatrzymano 7 osób, jednak to, co mówi pobity chłopiec, mrozi krew w żyłach. Bezczynnie zajściu przyglądało się KILKADZIESIĄT osób. Nikt nie wezwał pomocy.
Siedem osób zatrzymanych po pobiciu nastolatka w Legionowie
Drastyczny film został opublikowany w mediach społecznościowych i tak trafił do lokalnych mediów, te zawiadomiły policję i rozpoczęło się poszukiwanie zarówno sprawców, jak i poszkodowanego. Udało się to zrobić bardzo szybko. Pierwszy, następnego dnia po zajściu, został zatrzymany 17-letni Dariusz B. W piątek 5 lipca usłyszał aż pięć zarzutów: pozbawienia wolności pokrzywdzonego, zmuszania go do określonego zachowania, kierowania wobec niego gróźb karalnych, naruszenia czynności narządów ciała pokrzywdzonego na czas poniżej dni siedmiu.
Tego samego dnia zatrzymano jeszcze 6 osób: 17-letniego Bartosza W., który usłyszał dwa zarzuty: pozbawienia wolności pokrzywdzonego i zmuszania go do publicznego zachowania w określony sposób. Obydwaj odpowiedzą przed sądem jak dorośli. Pozostałe osoby są młodsze i zajmie się nimi sąd rodzinny. Mowa to m.in. o widocznych na nagraniu dziewczynach.
Nawet 50 świadków. Słowa pobitego Leona łamią serce
Dramatyczne wydarzenia nabierają jeszcze smutniejszego tła, kiedy wsłuchamy się w głos Leona. Chłopiec ma m.in. uszkodzoną szczękę i złamany nos. Jego gehenna trwała nawet kilkadziesiąt minut, ale w lesie nie był ze sprawcami sam. Jego zdaniem całe zajście obserwować miało nawet 40-50 osób. Jak przyznał w rozmowie z WP, nikt nie powstrzymał sprawców. Wielu świadków po prostu nagrywało pobicie.
Świadkowie wykazali się ogromną demoralizacją. Brak reakcji na agresję skierowaną wobec rówieśnika, zaniechanie sprowadzenia pomocy, to także przemoc.
Agresja wymierzona w kolegę
Policja nie ujawnia motywów sprawców. Z dialogów, które uwieczniono na filmie, wynika, że Leon skontaktował się z matką Bartosza W., najpewniej chciał się poskarżyć, bo był dręczony przez napastników już wcześniej. To wynika ze słów widocznych na filie dziewczyn, które przechwalają się tym, co robiły Leonowi.
17-latkowie chcieli go "ukarać" i zmusić do przeproszenia matki Bartosza. Na nagraniu pada wiele wulgaryzmów i gróźb kierowanych do Leona. Chłopak był bity pięściami i kopany. Na końcu nagrania widać, jak leży zakrwawiony, a nastolatki robią mu zdjęcia.
Zobacz także:
Chłopiec pobity przez zamaskowanego napastnika we Wrocławiu. Nikt nie zareagował
W Poznaniu strach iść na zakupy. Gang 13-latków terroryzuje klientów galerii handlowej
Tragedia pod Olsztynem. 11 psów rzuciło się na 7-latkę. Koszmar na wakacjach