Grzegorz Markowski poważnie chory. Córka opublikowała wzruszające nagranie
"Zniknął ze sceny", "Markowski ukrywa się przed światem", "Na co choruje Markowski z Perfectu" - to tylko niektóre nagłówki, które od ponad dwóch lat zalewają internet. Grzegorz Markowski, niekwestionowany król polskiej sceny rockowej zniknął ze sceny dość nagle, w 2021 roku po prostu przeszedł na emeryturę.
Co jakiś czas pojawiają się głosy, że przedwczesne zakończenie kariery ma mieć związek z nienajlepszym stanem zdrowia muzyka. To też kiedy w sieci pojawia się nowe nagranie z nim, fani szaleją. Nie inaczej było w Święta, gdy córka muzyka Patrycja opublikowała filmik, na którym wraz z ojcem śpiewają przy wigilijnym stole.
"Trzeba wiedzieć, kiedy ze sceny zejść niepokonanym"
W 1997 roku Markowski wyszedł na scenę jakby nigdy nic i ryknął, że "Wśród tandety lśniąc jak diament/ Być zagadką, której nikt/ Nie zdąży zgadnąć nim minie czas". Blisko ćwierć wieku później uznał, że minął czas i wycofał się z życia publicznego. A że był prawdziwym scenicznym zwierzęciem, to fani zaczęli się niepokoić o stan zdrowia muzyka.
Dało się słyszeć głosy, że to poważna choroba musiała być przyczyną odejścia Markowskiego, bo jak inaczej wytłumaczyć emeryturę legendy. Fanów wielokrotnie uspokajała córka artysty. Partycja przekonywała, że ojciec nie cierpi na żadną poważną chorobę. Ma 70 lat, długo pracował i ma pełne prawo odpoczywać.
"A gdy przyjdzie mój czas, gdy pokryje mnie rdza..."
Fani nie dawali jednak wiary słowom kobiety i w tekstach muzyka dopatrywali się ukrytego przesłania, wszak już w 2014 roku śpiewał o przemijaniu. Bliscy artysty zapewniają, że to tylko tkliwe teksty ballad, które nie kryją w sobie żadnego zakamuflowanego przekazu o chorobie. Owszem, bywały momenty, kiedy Markowskiemu "brakło' głosu. Jednak to wyłącznie wynik przeforsowanych przez lata pracy strun głosowych.
Grzegorz Markowski, jakby chcąc uspokoić fanów Perfectu, od czasu do czasu pojawia się publicznie, zwykle występuje wtedy u boku córki. W 2023 roku na scenie wystąpił czterokrotnie. Te występy zawsze budzą ogromne emocje wśród fanów, którzy spijają każde słowo z ust Markowskiego. Nie inaczej było w czasie koncertu we Wrocławiu. Tak wspominała go w rozmowie z Faktem Patrycja:
W tym roku kończy 70 lat, to jest taki wiek słuszny. On to jest rockandrollowiec, nie skarży się, jest dzielny. Świetnie brzmi, jak wychodzi na scenę, to widzę reakcję ludzi. Graliśmy we Wrocławiu, w Radiu Wrocław i przysięgam, cztery osoby w pierwszym rzędzie płakały, jak go widziały, naprawdę! Miały łzy wzruszenia, stąd też moja odwaga, żeby go czasami gdzieś wyciągać.
"I ja też chciałem grać"
Na uroczym film, który Patrycja Markowska opublikowała w mediach społecznościowych, widzimy dawnego frontmana Perfectu grającego na gitarze i śpiewającego przy świątecznym stole "Bóg się rodzi". Artyście towarzyszy córka, która gra na ukulele. Filmik wzbudził bardzo ciepłe emocje wśród odbiorców, którzy nie kryli, że na każde nagranie ze swoim idolem czekają z wytęsknieniem.
"Jak miło widzieć pani Tatę widzieć w tak dobrej formie mimo wycofania się z życia artystycznego. Perfect!" - pisali. "Zdrowia i miłości! Ile ja bym dała za taki koncert" - wtórowali inni. "Miło widzieć was razem. Dużo zdrowia wam życzę". Nie da się nie zauważyć, że większość komentujących nie tylko zachwyciła się wykonaniem kolędy, ale przede wszystkim posyłają swojemu idolowi życzenia zdrowie. Dołączamy się do nich z całego serca.
Zobacz także:
Gorzkie słowa Rzeźniczaka o córce. Ciężko przejść obok nich obojętnie
Skandalista i przykładny ojciec. Życie prywatne Grzegorza Brauna może was zaskoczyć
Czy małżonkowie są ze sobą także po śmierci? Szokujące słowa księdza oburzyły internautów
