Gwiazda "Na Wspólnej" Lucyna Malec rodziła z komplikacjami. Na co choruje jej córka?
Lucyna Malec to aktorka znana z serialu "Na wspólnej". Nie wszyscy jednak wiedzą, że jej 23-letnia córka zmaga się z niepełnosprawnością. O dramatycznych wydarzeniach na sali porodowej kobieta opowiedziała w rozmowie z dziennikarką Krystyną Pytlakowską.
Córka Malec prawie nie przeżyła swojej pierwszej doby po narodzinach. Na świat przyszła z dziecięcym porażeniem mózgowym, przez co do dziś potrzebuje ciągłej opieki i rehabilitacji. Aktorka przyznaje, że nadal reaguje na to wspomnienie łzami.
Lucyna Malec ma niepełnosprawną córkę
Pierwsza noc w życiu córki Lucyny Malec była naprawdę dramatyczna. Mała Zosia prawie zmarła tuż po porodzie. Lekarze stwierdzili u niej dziecięce porażenie mózgowe. Udało się ją jednak uratować.
- Wszystko działo się bardzo szybko i bardzo dramatycznie. Nie mogłam Zosi urodzić, użyto vacuum i włożono moje dziecko do inkubatora, a ja zasnęłam, bo byłam bardzo zmęczona. Kiedy spałam, córka umierała, ale nie umarła. Wszystko się wydarzyło w trakcie porodu i zaraz po. Choć to było 20 lat temu, nadal tkwię na tej sali porodowej. Następnego dnia zobaczyłam ją zaintubowaną, taką małą biduleczkę — opowiedziała Lucyna Malec w rozmowie z Krystyną Pytlakowską.
Zosia ma dziś 23 lata. Aktorka do tej pory wylewa łzy na wspomnienie strasznej nocy ze szpitala. Zastanawia się, czy mogła jakoś zapobiec tragedii. Dziś dziewczyna funkcjonuje w miarę normalnie, jednak potrzebuje stałej uwagi i rehabilitacji.
- Jest chora, nie mówi, nie chodzi samodzielnie, nie potrafi się sobą zająć. Gdyby teraz siedziała tu z nami przy stoliku w tej kawiarni, przywitałaby się z tobą, byłaby uśmiechnięta, piłaby sok albo kawę, uczestniczyłaby milcząco w naszej rozmowie, ale gdy zostawi się ją samą, nie wykaże żadnej inicjatywy, nie wykona wokół siebie żadnej czynności. Cały czas trzeba ją stymulować, pobudzać do życia. Wiem, że moja córka jest piękna, a ja widzę, że jest i mądra, i dowcipna, i bystra, ale jestem matką, więc mogę nie być obiektywna
Córka Lucyny Malec
Okres ciąży aktorka wspomina cudownie. W tamtym czasie nic nie zapowiadało zbliżającej się tragedii. Dopiero po narodzinach dziewczynki zaczęły się kłopoty. Chociaż minęło 20 lat, to aktorka nadal zadaje sobie pytania, czy mogła coś zrobić inaczej. Wierzy, że gdyby podobna sytuacja wydarzyła się teraz, to lekarze wiedzieliby jak zaradzić dalszym konsekwencją.
Lucyna córką opiekuje się samotnie. Po dziewczynce na pierwszy rzut oka wcale nie widać choroby. Aktorka otwarcie przyznaje, że kiedyś nie potrafiła zaakceptować faktu niepełnosprawności jej dzieci. Teraz jednak potrafi mówić o tym publicznie.
- Tym bardziej że bardzo długo wypierałam fakt niepełnosprawności córki, a powiedzenie o tym publicznie było dla mnie bardzo, bardzo trudne. Bo przecież dokładnie wiem, jak życie z takim dzieckiem wygląda i że to nie jest wesołe. [...] Ja wiem, że czasami bycie razem bywa trudne, ale dajemy radę
Źródło: viva.pl
Artykuły polecane przez redakcję Portal parentingowy:
Uczniowie boją się włączać kamerki podczas lekcji. Czy są obowiązkowe podczas zajęć?
Zaczęła karmić dziecko w czasie zakupów. Reakcja klientów zaskoczyła kobietę
Kiedy starsi uczniowie wrócą do szkół? Ministerstwo Edukacji musiało zmienić swój plan