Jan Śpiewak analizuje działalność Mamy Ginekolog
Jan Śpiewak postanowił przeanalizować działalność polskiej influencerki Mamy Ginekolog. Stwierdził, że kobieta zbudowała sobie społeczność skupioną na kupowaniu jej produktów. Oskarżył ją także o granie na emocjach fanów.
Socjolog Jan Śpiewak mocno skrytykował Mamę Ginekolog na Instagramie. Jego zdaniem kobieta wykorzystuje współczucie swoich obserwatorów, by na nich zarobić. Influencerka jednak nie odpowiedziała mężczyźnie.
Mama ginekolog wykorzystuje fanów?
Mama Ginekolog od lat udziela rad swoim fanom. Jan Śpiewak zarzucił jej jednak, że pod szyldem edukacyjnych treści, zajmuje się sprzedażą licznych towarów.
- Ludzie mają naturalną potrzebę odwdzięczenia się, więc gdy influencer coś sprzedaje albo reklamuje, to to kupują. Mama Ginekolog, zamiast wziąć 200 złotych za wizytę od jednego pacjenta, powie w tym samym czasie poradę dla setek tysięcy, a oni za to kupują w tysiącach bluzy, ebooki czy co ona tam jeszcze sprzedaje — napisał Jan Śpiewak. Kobieta faktycznie jest właścicielką sklepu internetowego, w którego ofercie można znaleźć mnóstwo różnych produktów. Jan Śpiewak zauważył, że ubrania sprzedawane przez Mamę Ginekolog prawdopodobnie pochodzą ze szwalni jej ojca. Pracownicy zakładu mieli skarżyć się na tragiczne warunki pracy.
- Majątek rodziny Mamy Ginekolog powstał w dużej mierze na prywatyzacji majątku publicznego, czyli należącego do nas wszystkich i na wykorzystaniu taniej siły roboczej, na łamaniu prawa pracy (...) gdy pracownicy taty Mamy Ginekolog dostali o 20% mniejszą pensję, to w tym samym czasie państwo dało Mamie-NIE-Ginekolog 120 tysięcy złotych za nic. I tak to się kręci.
Jan Śpiewak krytykuje Mamę Ginekolog
Jan Śpiewak nawiązał także do sytuacji, o której ostatnio mówiły wszystkie media w Polsce. Mama Ginekolog nie zdała egzaminu specjalistycznego, o czym mocno żaliła się w mediach społecznościowych. Jan Śpiewak stwierdził, że kobieta robi z siebie ofiarę. Gra na emocjach fanów i jednocześnie zachęca ich do częstszego kupowania jej produktów. Zwrócił także uwagę na wpisy influencerki dotyczące ataków mediów na fundację nazwaną imieniem jej zmarłego sana.
- Mamy tu przykład "kultury ofiary" - teraz wszyscy mamy się czuć winni, że ona się źle czuje, bo Pudelek coś o niej napisał. To jest totalnie patologiczne, że ona przerabia te emocje (zakładając, że nie ściemnia) publicznie, zamiast zgłosić się do specjalisty. Wyciąganie historii zmarłego syna w tym kontekście jest bardzo nie na miejscu. Jesteśmy moralnie szantażowani, żeby jej współczuć i wspierać (również finansowo) Póki co Mama Ginekolog nie odpowiedziała na zarzuty Jana Śpiewaka. Zgadzacie się z jego opinią?
Źródło: pudelek.pl
Artykuły polecane przez redakcję Portal parentingowy:
Rodzinny Kapitał Opiekuńczy. Informujemy, komu należą się pieniądze
Minister Edukacji i Nauki ogłosił zmiany w szkołach. Wzrośnie subwencja oświatowa