Wyszukaj w serwisie
Przed ciążą Ciąża i Poród dziecko 0-2 przedszkolak szkoła Życie rodzinne zdrowie i pielęgnacja dziecka quizy
portalparentingowy.pl > Dziecko > Kujawskie przedszkole miało głodzić dzieci. Ta historia ma drugie dno
Marta  Lewandowska
Marta Lewandowska 16.08.2023 09:24

Kujawskie przedszkole miało głodzić dzieci. Ta historia ma drugie dno

Wyżywienie dzieci w przedszkolu
Fot. Pixaby

Dziecko alarmuje cię, kiedy odbierasz je z przedszkola, że jest głodne? Bywa, że dania serwowanego tego dnia zwyczajnie mu nie pasowały, więc nie zjadł dość, ale co, jeśli sytuacja powtarza się nagminnie? Kilka dni temu media obiegła informacja, że w jednym z kujawsko-pomorskich przedszkoli dzieci były głodzone. 

Placówka miała zamawiać o połowę mniej porcji, niż miała dzieci pod opieką. Rodzice pisali, że dzieci "walczą o chrupki kukurydziane", a kontrola sanepidu wykazała liczne nieprawidłowości. Przedszkole obiady zamawiało u zewnętrznego dostawcy, pozostałe posiłki przygotowywano na miejscu.

Dziecko płakało z głodu

Sprawę z Lubicza Górnego opisał portal pozatorun.pl. Na lokalnych grupach dyskusyjnych w mediach społecznościowych opublikowano zdjęcia skromnych posiłków, które miały przedstawiać serwowane dzieciom porcje. Osoba, która alarmowała, że jej dziecko "krzyczy przez płacz, że jest głodne" w czasie powrotu z przedszkola, wzbudziła spore zainteresowanie nie tylko lokalnych mediów.

Z jej relacji wynikało, że przedszkole "Niezapominajka" w Lubiczu mając pod opieką 70 dzieci, zamawiało 35 porcji dla dorosłych i dzieliło je pomiędzy wychowanków. Dzieci miały chodzić głodne, a nawet walczyć między sobą o chrupki kukurydziane.

Dyrekcja placówki odpiera zarzuty i zapewnia, że jedzenia zawsze było dość, a przedszkolaki, jeśli tylko chciały, mogły liczyć na dokładki. Wspomniana wcześniej mama jednego z przedszkolaków, twierdziła nawet, że w czasie kontroli Sanepidu kontrolerzy nie mogli zbadać zupy, gdyż nie było jej dość, aby pobrać próbkę.

Green Beans (21).jpg

Kontrola wykazała nieprawidłowości

Wicedyrektor Niepublicznego Przedszkola i Żłobka „Niezapominajka” Agnieszka Wiśniewska przedstawia sprawę nieco inaczej. Jej zdaniem rodzice starali się oczernić placówkę w ramach zemsty za to, że ta podjęła się opieki nad dzieckiem z niepełnosprawnością, którego część społeczności przedszkolnej nie akceptowała. 

"Mała grupa rodziców nie mogła się pogodzić z pozostawieniem w placówce dziecka z problemami, stąd też hejt, który wylał się w Internecie na naszą placówkę. Zostaliśmy poddani kontrolom z Sanepidu oraz kuratorium oświaty. Wszystkie przeszliśmy pozytywnie z małymi zaleceniami, które spełniliśmy" - mówiła w rozmowie z pozatorun.pl Wiśniewska.

Jej słowa potwierdza dyrektor Zespołu Ekonomiczno-Administracyjnego Szkół i Przedszkoli w Lubiczu Małgorzata Łęć-Sienkiewicz. "W dniu 19 lipca Przedszkole Niepubliczne „Niezapominajka” udzieliło obszernej odpowiedzi. Wyjaśniano, iż placówka korzysta z cateringu, który dowozi obiady, natomiast pozostałe posiłki przygotowywane są na miejscu. Kontrole Sanepidu wykazały odchylenia od normy w zakresie kaloryczności posiłków. Realizując zalecenia pokontrolne, placówka dostosowała jadłospis oraz na własnych koszt wykonała kolejne badania dotyczące kaloryczności posiłków" - czytamy w oświadczeniu przesłanym do portalu.

Wspomniane nieprawidłowości miały dotyczyć przede wszystkim zawartości białek i tłuszczy w posiłkach. Dyrekcja "Niezapominajki" i nadzorujący nią Zespół zapewniają, że w zbliżającym się roku szkolnym wszelkie nieprawidłowości zostaną naprawione, a placówka jest gotowa do rozmów z rodzicami i naprawienia wszelkich nieprawidłowości.

Czy twoje dziecko dojada w przedszkolu?

Rodzice małych dzieci z pewnością są świadomi tego, jakich posiłków ich dziecko nie lubi. Są dania, które w menu placówki pojawić się muszą, bo wynikają z wytycznych żywienia dla małych dzieci. Mówimy tu np. o rybie, czy kiszonkach, które nie każde dziecko zjada z apetytem. Menu w przedszkolu nie jest owiane tajemnicą i zwykle odprowadzając rano dziecko, możemy sprawdzić, co tego dnia będzie serwowane.

Wielu rodziców marszczy wówczas czoło, bo wie, że tego popołudnia trzeba przynieść maluchowi przekąskę, albo zabrać je prosto do domu na obiad. Ale jeśli twoje dziecko codziennie wraca głodne z przedszkola, możesz samodzielnie i dość łatwo sprawdzić, czy placówka prawidłowo realizuje żywienie dzieci.

Wystarczy poprosić w sekretariacie o szczegółowy jadłospis wraz z gramaturą konkretnych posiłków i dokładnym składem. Następnie skorzystaj z jednej ze stron internetowych z bezpłatnymi kalkulatorami kalorii, a także makro i mikro elementów. Wynik porównaj z wytycznymi dotyczącymi zapotrzebowania kalorycznego dla małych dzieci.

Dziecko w wieku 1-3 lata potrzebuje ok. 1000 kcal na dobę, Dla 4-, 5-latka jest to około 1400 kcal, pamiętaj, że te wartości to wszystkie posiłki, które powinno zjeść dziecko, a więc także kolacja w domu. 

Głos z drugiej strony

Warto dodać, że w obronie przedszkola "Niezapominajka" stanowczo stanęła Elżbieta Gurska, mama wspomnianego wyżej niepełnosprawnego dziecka. W liście przesłanym do redakcji pozatorun.pl kobieta wyjaśnia, że rodzice, którzy nagłośnili sprawę z niedostatecznymi porcjami obiadowymi w przedszkolu, to te same osoby, które walczyły wcześniej o usunięcie jej niepełnosprawnego syna z placówki. 

Kobieta twierdzi, że "afera żywieniowa" w rzeczywistości nie ma nic wspólnego z jedzeniem. Pani Elżbieta pisze, m.in., że część rodziców zarzucało agresywne zachowania jej synowi, choć te nie miały miejsca, po wielu tygodniach nagonki zdecydowała się zmienić synowi placówkę i zabrała go z "Niezapominajki". 

Nie mogąc znaleźć nowego przedszkola dla syna z ADHD i niepełnosprawnością intelektualną, przystała na propozycję dyrekcji, żeby dziecko zapisać ponownie do tej samej placówki. Zapewnia, że syn ma doskonałą opiekę, a terapia przynosi nadspodziewanie dobre wyniki.

Miało się to nie spodobać jednej z mam. "Niestety cały czas próbowała i próbuje zniszczyć przedszkole, łapiąc się każdego kłamstwa, aby oczerniać przedszkole tylko dlatego, że mści się za powrót mojego syna" - czytamy w liście.

Zobacz także:

Będzie drożej od września. Niektóre placówki już podnoszą opłaty za wyżywienie dziecka

Kiedy wprowadzić fasolkę do diety dziecka? Nie bój się kolki

Dlaczego dzieci kochają ketchup, ale nie pomidory? Powód jest banalnie prosty