Jest afera. Nauczycielka podczas zdalnej lekcji kasowała uczniom gry i filmy z komputerów?
Jeden z internautów poskarżył się w sieci, że nauczycielka usunęła mu z komputera gry. Chłopak pożyczył go 11-letniej siostrze, aby mogła uczestniczyć za jego pomocą w nauce zdalnej.
Pewien internauta opisał w sieci dziwną sytuację. Pożyczył swój komputer gamingowy młodszej siostrze, która potrzebowała go do nauki zdalnej. Sam korzystał w tym czasie z laptopa. Po zakończonej nauce okazało się, że z komputera zniknęły jego gry.
Nauczycielka usuwała uczniom gry z komputerów
Według relacji internauty wynika, że nauczycielka podczas zdalnego nauczania, usuwała swoim uczniom materiały niezwiązane z nauką. Robiła to za pomocą aplikacji zdalnego sterowania komputerem.
Nauczycielka miała skasować gry, ponieważ nie chciała, żeby uczniowie grali w czasie lekcji. Jak później miało się okazać na zebraniu z rodzicami, jednemu z nich wykasowała ściągnięty serial "Gra o Tron", a innemu grę "Minecraft".
Ryzyko związane z nauką zdalną
Aby zapewnić dziecku cyberbezpieczeństwo, warto zainstalować aplikację wskazaną przez szkołę w maszynie wirtualnej. Można wtedy korzystać z darmowej instancji Windowsa, jeśli pracuje się na systemie Windows.
Można także założyć dziecku osobne konto użytkownika na komputerze, z którego będzie korzystało tylko do nauki zdalnej. Nie powinno się wtedy zapisywać na nim żadnych innych danych, tylko te związane ze szkołą. Warto także uświadomić dziecko, że nie powinno wyrażać zgody na dostęp do swojego komputera!
Artykuły polecane przez redakcję Portal parentingowy:
Uczniowie boją się włączać kamerki podczas lekcji. Czy są obowiązkowe podczas zajęć?
Zaczęła karmić dziecko w czasie zakupów. Reakcja klientów zaskoczyła kobietę
Kiedy starsi uczniowie wrócą do szkół? Ministerstwo Edukacji musiało zmienić swój plan
Źródło: niebezpiecznik.pl