Matura jest jednym z ważniejszych wydarzeń w życiu młodych ludzi. Nie bez powodu nazywana jest egzaminem dojrzałości. Od młodzieży wymaga się zatem, aby podeszła do tematu z odpowiednią powagą, co wyrażać ma m.in. poprzez odpowiedni ubiór. Nauczyciele zwracają jednak uwagę, że zdarza się, iż tegoroczni maturzyści zamiast galowego stroju na maturę przychodzą w podartych jeansach i trampkach.Jak podaje mamadu.pl, na grupach nauczycielskich i forach dla rodziców dorośli grzmią na temat niechlujnego stroju tegorocznych maturzystów. A przecież w życiu spotka ich jeszcze wiele sytuacji, w których będą musieli dostosować się do panujących reguł, takich jak rozmowy o pracę, pogrzeb czy egzaminy na studiach.
Ubiór uczniów w szkole od zawsze budzi ogromne emocje. Nauczyciele regularnie narzekają na wygląd swoich podopiecznych, a ci w odpowiedzi coraz bardziej prowokują strojem. Jedna z nauczycielek nie wytrzymała i postanowiła poskarżyć się w sieci swoim codziennym widokiem.Pracownica jednej z polskich szkół stwierdziła, iż uczniowie ubierają się co najmniej niestosownie. Podkreśliła, że największy problem stanowią dziewczynki, które cały czas mają chodzić z odsłoniętym brzuchem. Jednak czy nauczyciele faktycznie mają prawą ingerować w wygląd uczniów?
Jeden z internautów poskarżył się w sieci, że nauczycielka usunęła mu z komputera gry. Chłopak pożyczył go 11-letniej siostrze, aby mogła uczestniczyć za jego pomocą w nauce zdalnej.Pewien internauta opisał w sieci dziwną sytuację. Pożyczył swój komputer gamingowy młodszej siostrze, która potrzebowała go do nauki zdalnej. Sam korzystał w tym czasie z laptopa. Po zakończonej nauce okazało się, że z komputera zniknęły jego gry.