Nie wiedział, że jest poszukiwany. Po 13 latach prawda wyszła na jaw

Zaginął w wieku 5 lat

W 2002 roku matka Juliana Hernandeza zgłosiła zaginięcie syna po tym, jak znalazła w domu list od byłego męża. Mężczyzna przyznał w nim, że zabrał ze sobą ich 5-letnie dziecko. Ślad o nich zaginął. Poszukiwania chłopca toczyły się latami, FBI za wszelką cenę próbowało namierzyć ojca z mały Julianem. Na marne. Ze względu na brak dowodów postępowanie zawieszono.

Matka chłopca jednak nie traciła nadziei. Przez 13 lat przyjmowała informacje z każdego zakątka kraju. Wszystkie okazywała się być fałszywa.

Nie wiedział, że jest poszukiwany

Prawda wyszła na jaw przez przypadek. Julian Hernandez dorósł i postanowił pójść na studia. Jednak składając aplikację na uczelnię, zderzył się z pewnym problemem. Jego numer ubezpieczenia społecznego nie pasował do nazwiska.

Okazało się, że Julian widnieje w bazie danych National Center for Missing and Exploited Children. Policja została natychmiast poinformowana. Po 13 latach matka wreszcie dowiedziała się, gdzie jest jej dziecko. Chłopiec przez cały czas mieszkał z ojcem Bobbym w Ohio.

- Nasza rodzina jest niezwykle szczęśliwa, że udało się odnaleźć Juliana i potwierdzić, że jest bezpieczny. Dziękujemy wszystkim za modlitwę i wparcie podczas poszukiwań Juliana — czytamy w oficjalnym oświadczeniu przekazanym przez matkę zaginionego.

Artykuły polecane przez redakcję Portal parentingowy:

• 11 lat temu wygrała "Mam talent!". Nie do wiary, jak dziś wygląda Magda Welc

• Porażające, co przeżyła na porodówce. Nagle na salę wtargnęło 20 obcych osób

• Ida Nowakowska zdradziła, co podaruje dziecku na święta. "Aby pamiętał o przodkach"

Źródło: parenting.pl