Rozjechał matkę z dzieckiem na pasach. Jest mu "przykro"
To była chwila. Na nagraniu widzimy wesołego, podskakującego chłopczyka, który cieszy się ze spaceru z rodzicami. Sekundę później uderza w niego auto.
Wstrząsający film z wypadku w Puławach, poruszył całą Polskę. Policja ujęła już kierowcę BMW, który uderzył w matkę z dzieckiem. Jego tłumaczenia zaskakują.
Drastyczny wypadek w Puławach
Rozpędzone BMW wpadło na przejście dla pieszych w Puławach. Przez ulicę przechodziła właśnie 22-letnia matka z 3-letnim synkiem. Piesi dosłownie wylecieli w powietrze w chwili uderzenia z autem.
Na nagraniu udostępnionym przez policję widzimy, że samochód pędzi na złamanie karku, pomimo czerwonego światła. Policja ujęła już winowajcę. Jego tłumaczenia są skandaliczne.
Kierowca BMW zeznaje
Kierujący BMW 27-letni mężczyzna był trzeźwy. Pobrano od niego krew do badania, które dodatkowo sprawdzą, czy nie prowadził auta pod wpływem innych substancji odurzających. Mężczyzna przyznał się do winy. W czasie zeznań powiedział, że "zagapił się i jest mu przykro".
Usłyszał zarzut umyślnego naruszenia zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym. Prokuratura zastosowała wobec niego m.in. dozór policji i poręczenie majątkowe. Zatrzymano także jego prawo jazdy. Chłopakowi grożą 3 lata więzienia.
Stan matki i dziecka
Na filmie widać, jak ojciec chłopczyka na chwilę przed tragedią dotyka jego główki. Sekundę później w panice biegnie za autem, które potrąciło jego najbliższych.
“Matka i dziecko doznali obrażeń ciała skutkujących rozstrojem zdrowia powyżej 7 dni. Biegły z zakresu medycyny sądowej orzekł, że nie są to tzw. ciężkie obrażenia ciała zagrażające życiu” - poinformowała PAP rzecznik Prokuratury Okręgowej w Lublinie Agnieszka Kępka.
Walka o ich życie trwa.
Zobacz też:
Matka z dzieckiem dosłownie wylecieli w powietrze. BMW pędziło na czerwonym świetle
Kolejny trend z TikToka zbiera żniwo. Nastolatki walczą o miejsce w szpitalu