Sky Bourstani Curtis pozwoliła swojemu czteroletniemu synkowi skorzystać z atrakcji znajdujących się w wesołym miasteczku. Kiedy jednak operator włączył maszynę, świadkowie zauważyli coś strasznego. Okazało się, że dziecko nie zostało zabezpieczone.Od tragedii chłopca dzieliły tylko sekundy. Gdyby nie szybko reakcja gapiów, dziecko mogłoby wypaść z ogromnej kolejki. " To zaniedbanie, które miało miejsce w obecności tak wielu klientów" - powiedziała jedna z kobiet.