Tym razem przesadzili. Rozpoczęcie szkoły na godz. 11 to kpina z rodziców
Część rodziców jeszcze nie oswoiła się z myślą, że w tym roku rozpoczęcie roku szkolnego zamiast pierwszego września będzie czwartego. Jednak jeszcze bardziej niż zmiana daty rodziców oburzają godziny, na które muszą dostarczyć dzieci do placówek.
- Dopiero co wróciłam z urlopu, a znów musiałam poprosić szefa o wolny dzień - mówi Magda. Jej dzieci, a ma ich trójkę, chodzą do tej samej szkoły podstawowej, każde ma rozpoczęcie o innej godzinie.
Rozpoczęcie dla każdej klasy
Syn Magdy w drugiej klasie szkoły podstawowej ma rozpoczęcie o 9:00, córka w 4 klasie o 11:00 a najmłodsza w zerówce o 13:00. Wszystkie oczywiście z udziałem rodziców. Magda nie jest sama, takich rodziców jak ona są w Polsce tysiące. To, co najbardziej ich zezłościło, to fakt, że szkoły godziny rozpoczęcia podały dopiero w ostatnim tygodniu wakacji.
Przeglądając grupy dla rodziców widać narastającą frustrację, bo często placówka dziecka znajduje się daleko od pracy rodzica i o ile na 8:00 czy 9:00 na rozpoczęcie z dziećmi mogliby się wybrać i lekko spóźnić do pracy, tak powitanie roku szkolnego w południe wyłącza ich na cały dzień ze służbowych obowiązków.
Inna opcja to pozostawienie dziecka samego w ważnym dla niego momencie. - Najbardziej przykro jest dzieciom z młodszych klas - mówi Dorota, nauczycielka w szkole podstawowej. - Część dzieci przyjdzie z mamą, bo ona nie pracuje, a część musi poradzić sobie sama, bo rodzice nie dostali wolnego.
Wielu nie pójdzie
Pół biedy, jeśli rodzic może wziąć urlop, czy nawet pół dnia, jednak nie każdy jest w tak komfortowej sytuacji. W wielu firmach grafik ustalany jest na sztywno z wyprzedzeniem. Michał nie pójdzie na rozpoczęcie roku do córki, bo poprosił w pracy o drugą zmianę 4 września. - Zawsze oficjalne uroczystości były o 10:00, tym razem 8 klasy zaczynają o 14:00, nie zwolnię się, sezon urlopowy - wyjaśnia.
Grafik na kolejny miesiąc w jego pracy ustalany jest z miesięcznym wyprzedzeniem, koledzy wciąż na urlopach, nie ma się z kim zamienić. Córka Michała jest duża, pojedzie sama, poradzi sobie. - Tylko trochę przykro - przyznaje mężczyzna. To już ostatni rok, kiedy jest dzieckiem, w szkole średniej pewnie już go nie zaprosi.
Skąd te rozbieżności
Szkoły ustalają plan rozpoczęcia roku, biorąc pod uwagę różne aspekty. Często problemem jest brak sali, która pomieściłaby wszystkich uczniów naraz. Pierwszaki oddzielnie, bo wiadomo, że przyjdą całe rodziny, drugie i trzecie klasy dotrą z jednym rodzicem, czasem babcią.
Czwartoklasiści - nowa wychowawczyni, więc znów wianuszek gości. Klasy 5-7 mogą być razem, bo większość dzieci przyjdzie sama. Ósme klasy - ostatni rok w podstawówce, więc znów zjawią się rodzice.
W wielu placówkach rozpoczęcia odbywają się więc cały dzień. Pół biedy, jeśli rodzic ma jedno dziecko - większość, jeśli bardzo im zależy - dotrze. Problem zaczyna się w sytuacji, kiedy dzieci w domu jest więcej i rodzic musi je dowieźć do szkoły. Wtedy zostaje urlop na żądanie.
Zobacz także:
Fryzury dla dziewczynek do szkoły na rozpoczęcie roku. Wygodne i piękne [ZDJĘCIA]
Jak ubrać dziecko na rozpoczęcie roku szkolnego? Ten styl jest teraz w modzie
Śląska tradycja opanowuje całą Polskę. Czy wiesz, co to jest tyta dla pierwszoklasisty?