W Poznaniu urodziły się czworaczki. Rodzice wybrali piękne, staropolskie imiona
Rok 2024 zaczął się w polskim położnictwie od niezwykłego wydarzenia, na świat przyszły bowiem czworaczki, w dodatku same dziewczynki. Taki poród zdarza się raz na siedemset tysięcy. Zgodnie ze statystyką w Polsce - raz na dwa lata.
3 stycznia w Szpitalu Ginekologiczno-Położniczym w Poznaniu przy ul. Polnej ponad 30 lekarzy czuwało nad prawidłowym przebiegiem akcji porodowej.
W Poznaniu urodziły się czworaczki - same dziewczynki
Sofia, Lilianna, Laura i Hanna - takie imiona otrzymają maluszki. Która, jak będzie się nazywać, rodzice jeszcze nie zdecydowali. Mają czas, bo dziewczynki co najmniej trzy najbliższe tygodnie spędzą w placówce.
O przeprowadzeniu cesarskiego cięcia w 32. tygodniu ciąży zdecydował wielospecjalistyczny zespół lekarzy, którzy do akcji porodowej przygotowywali się od grudnia. Jak zapewniono w czasie czwartkowej konferencji prasowej - poród przebiegł bez większych komplikacji.
Poród siłami natury nie był możliwy
Kierujący zespołem lekarzy profesor Wiesław Markwitz przekazał, że poród naturalny od początku nie wchodził w grę. - Żadne z dzieci nie było ułożone fizjologicznie, czyli główkowo. Dwie dziewczynki mieliśmy w położeniu miednicowym, a dwie z poprzecznym. Ze względu na bezpieczeństwo mamy i dzieci cesarskie cięcie było jedynym możliwym rozwiązaniem. Przebiegło zgodnie z planem - powiedział.
- Nie ukrywam, że właściwie od dwóch tygodni z zespołem neonatologów byliśmy przygotowani na przeprowadzenie tego porodu i podjęliśmy decyzję zakończeniu ciąży po skończonym 32. tygodniu - dodał.
Wyzwaniem było także prowadzenie ciąży, którą od 8. tygodnia opiekowała się ginekolożka, dr n. med. Emilia Połczyńska-Kaniak. - Dużo rzeczy mogło się wydarzyć w trakcie tych miesięcy jak i samego porodu, ale ciąża przebiegła bezproblemowo - wyjaśniła.
To nie są "mini bobaski"
Urodzone na tak wczesnym etapie ciąży wymagają licznych procedur medycznych, w tym wspomagania oddechowego. Neonatolog profesor Dawid Szpecht zaznaczył, że maluszki przyszły na świat w stanie średnim stabilnym.
- Od wczoraj stan dzieci jest stabilny; poza jedną dziewczynką, ale możemy powiedzieć, że patrzymy z bardzo dużym optymizmem na dalszy przebieg poporodowy tych dzieci. Z naszej perspektywy ta ciąża została ukończona bardzo optymalnie - wyjaśnił Szpecht.
Piątka dzieci w domu - czeka ich wyzwanie
Rodzina pochodzi z podpoznańskiej gminy Krotoszyn, w domu na siostry czeka już dwuletni braciszek. Medycy zapewniają, że rodzice są bardzo szczęśliwi, że udało się szczęśliwie sprowadzić dziewczynki na świat. Mama dochodzi do siebie i przygotowuje się do laktacji i kangurowania maluszków, które już lada moment będzie mgła wziąć w ramiona.
“Gmina Kostrzyn zadeklarowała szerokie wsparcie dla rodziny. Zabezpieczona zostanie ona w środki higieniczne, zakupione zostaną wózki. Ośrodek Pomocy Społecznej przygotowuje pomoc w zakresie usług opiekuńczych wykwalifikowanego pracownika. Rodzina może liczyć także na wsparcie finansowe” - deklaruje gmina, na której terenie zamieszkuje rodzina.
Maluszkom i mamie życzymy przede wszystkim zdrowia.
Zobacz także:
Czworaczki z Białegostoku wyszły ze szpitala. W domu ktoś już na nie czeka
Radosne nowiny z Poznania. Na świat przyszły czworaczki
W styczniu urodzisz... lidera. Wychowanie tego dziecka to ciągła praca z emocjami