Zakonnice też pobierają zasiłek macierzyński z ZUS. Dlaczego przysługuje im to świadczenie?
Zasiłek macierzyński z ZUS to świadczenie wypłacane kobietom po urodzeniu dziecka. Przysługuje przede wszystkim pracownikom, także wtedy, gdy ich umowa o pracę już wygasła. Ale mało kto wie, że świadczenie jest wypłacane także… duchownym.
Domyślamy się, że chodzi tutaj o zakonnice. Dlaczego im także przysługuje zasiłek? A no dlatego, że zakon w interpretacji Zakładu Ubezpieczeń Społecznych to nic innego jak zakład pracy. Kiedy zakonnica zajdzie w ciąże, dostanie więc zasiłek macierzyński.
Zasiłek macierzyński dla zakonnic
Z zasiłku macierzyńskiego z ZUS mogą skorzystać osoby duchowne, czyli członkinie żeńskich zakonów Kościoła Katolickiego, a także innych wyznań, bo one również mają opłacane składki na ubezpieczenia chorobowe, emerytalne i rentowe.
Dla ZUS zakon to nic innego jak zakład pracy. Ciężarna zakonnica będzie więc pracownicą i jest chroniona wszystkimi prawami, które przysługują osobie świeckiej w tym stanie. Co ciekawe, jeżeli znalazłby się ojciec dziecka, on także będzie mógł pobierać świadczenie. Chociaż do tak kuriozalnych sytuacji, z wiadomych powodów, dochodzi raczej rzadko.
Komu przysługuje zasiłek macierzyński
Zakład Ubezpieczeń Społecznych jasno określa, komu przysługuje prawo do zasiłku macierzyńskiego. Są to:
- pracownicy,
- członkowie rolniczych spółdzielni produkcyjnych i spółdzielni kółek rolniczych,
- osoby wykonujące pracę nakładczą,
- osoby na umowie agencyjnej, umowie zlecenia i innych umowach,
- osoby prowadzące działalność gospodarczą i ich współpracownicy,
- osoby pracujące na podstawie skierowania do pracy, także w czasie odbywania kary pozbawienia wolności i tymczasowego aresztowania,
- odbywający służbę zastępczą,
- duchowni.
Zakonnica w ciąży
Temat ciężarnych zakonnic pobierających zasiłek macierzyński może wywoływać kpiące uśmieszki. Niestety niewiele zakonnic zachodzi w ciążę z własnej woli.
Po słowach papieża Franciszka z 2019 roku, dotyczących problemu wykorzystywania sióstr zakonnych przez księży, głos zabrała Joanna Olech – urszulanka i sekretarka generalna Konferencji Wyższych Przełożonych Żeńskich Zgromadzeń Zakonnych. W rozmowie z Katolicką Agencją Informacyjną przyznała, że to "bolesny element (polskiej) rzeczywistości kościelnej".
Ksiądz — ojciec dziecka, nadal pozostaje księdzem i nie ponosi właściwie żadnych konsekwencji. Ale zakonnica, która zachodzi w ciąże, musi opuścić zgromadzenie. Dobrze, że przynajmniej dostanie zasiłek macierzyński, aby miała z czego się utrzymać.
Zobacz także:
Zaszłam w ciążę, a moja umowa o pracę się kończy. Co dalej?
Kto zgłasza dziecko do ZUS po porodzie i zmianie pracy? Rodzice mają na to niewiele czasu
Wielkie zmiany w umowach zleceniach. Matki dostaną mniej pieniędzy. Co w zamian?