Anna Lewandowska opowiada o córkach. Tak szczere wyznanie może zaskoczyć
Dzieci sławnej pary są na ustach całego świata, ale Lewandowscy starają się chronić ich prywatność. Starsza córka, Klara, ma niecałe 7 lat, a młodsza Laura skończyła już 3. Okazuje się, że dziewczynki to kompletne przeciwieństwa. "Jak to możliwe, by nasze dzieci były tak bardzo różne od siebie?" - pyta retorycznie Anna Lewandowska w rozmowie z Januszem Schwertnerem dla Goniec.pl.
Spotkanie odbyło się przy okazji startu nowego projektu "Active8 with Ann", realizowanego w Polsce we współpracy z fundacją Zwolnieni z Teorii. Lewandowska zaprasza do niego osoby w wieku od 14 do 26 lat. Jak sama mówi, w obliczu coraz gorszych statystyk dotyczących zdrowia psychicznego młodzieży, chciała pokazać im, że nie są bezradni, że mają siłę i mogą działać. W czasie rozmowy Anna Lewandowska szczerze opowiedziała m.in. o swoich córeczkach.
Nasze córki to kompletne przeciwieństwa
Janusz Schwertner zapytał Annę Lewandowską, jakie są jej córki. Gwiazda przyznała, że starsza, Klara, jest raczej małomówna, ale jak już o coś zapyta, to potrafi całkowicie zaskoczyć rodziców.
Raz przyszła do nas i zapytała: a co to jest miłość? To jej znak rozpoznawczy: życiowe, emocjonalne pytania. Potem główkujemy z Robertem, jak na nie mądrze odpowiedzieć.
Starsza córka Lewandowskich jest też bardzo wrażliwa. Trenerka wspomina, że Robert czasem się o nią martwi, mówi, że powinna być twardsza. Jednak we wrażliwości córki widzą także jej siłę.
(…)to właśnie jest część jej osobowości, jej siła i wartościowa cecha. Moja mama jest bardzo empatyczna, więc może mamy to w genach. Choć na pewno droga dziecka wrażliwego, zwłaszcza w dzisiejszych czasach, może być trudniejsza.
Lewandowska zapytana o charakter młodszej córki, Laury, zastanawia się, jak to możliwe, że jej dzieci są tak bardzo od siebie różne. Laura jest zupełnym przeciwieństwem Klary.
Laura nigdy nie milczy. Mówi bez przerwy. A jej ulubione słowo to “dlaczego”. Nie ma chwili, by nie miała do nas jakiegoś pytania. Oczywiście cierpliwość to jak na razie nie jest jej mocna strona. Odpowiedzi oczekuje na już. Laura to wulkan energii.
Sława rodziców czasami przeraża
Lewandowska mówi, że Klara jest już na takim etapie, że świadomie analizuje popularność swoich rodziców i próbuje się w niej odnaleźć. Dla 6 latki to nie jest łatwe. Redaktor naczelny Gońca zapytał, jak Klara radzi sobie ze sławą rodziców.
To jest największe wyzwanie dla nas jako rodziców: mieć na uwadze jej perspektywę, ewentualne obawy, towarzyszyć jej w tym, wspierać. (…) Był czas, gdy to wszystko ją przerażało. Szliśmy razem, a ona pytała: mamo, dlaczego, jak jesteśmy na spacerku i spędzamy razem czas, to ciągle ktoś podchodzi i prosi o zdjęcie?. Wprost komunikowała, że jej się to nie podoba.
Teraz jest lepiej i Klara powoli oswaja się z tym, jak popularni są jej rodzice. Zdarzają się nawet sytuacje, gdy z dumą opowiada o tym, jak koleżanki pytały o jej sławnego tatę.
Kiedyś po lekcjach relacjonowała nam z przejęciem, jak koleżanka z podziwem powiedziała jej: twój tata to Robert Lewandowski!. Była dumna, powtarzała: tato, wszyscy mnie pytają o ciebie! Choć nie byłaby sobą, jakby trochę jeszcze nie poprowokowała swojego ojca… Podeszła do Roberta i mówi: a może ja wolę Messiego?
Żadnych zdjęć, gdy dzieci są z nami
Anna Lewandowska mówi, że wraz z mężem zauważyli, że Klara źle się czuje pod ostrzałem obiektywów. Opowiada o sytuacji, po której podjęli decyzję, że muszą chronić swoją córkę.
Kiedyś Robert miał podobną sytuację. Byli gdzieś razem z Klarą, grupka osób chciała zrobić sobie z nim zdjęcia. Zauważył, że nasza córka nie czuje się komfortowo. Wtedy postawił granicę: żadnych zdjęć, autografów, gdy dzieci są z nami. To wynikało z troski, nie z braku szacunku do fanów".
Jednak Klara wykazuje się także dużym zrozumieniem i niezwykłą dojrzałością jak na swój wiek.
Jakiś czas później znów byli gdzieś we dwoje. Grupa dzieciaków zauważyła Roberta i też liczyła na fotki. Chciał być konsekwentny, ciągle miał w głowie, jak to działa na Klarę. Ale wtedy ona nagle go poprosiła: tatuś, zobacz, te dzieci tak bardzo chcą z tobą zdjęcie, proszę, zrób to! Robert dopytał, czy na pewno będzie się z tym dobrze czuła: Tak, tato, one tak bardzo cię uwielbiają!.
Anna przyznaje, że takie zachowania córki bardzo jej imponują.
Nas to ujmuje, bo to wynika z jej empatii, empatii młodego, sześcioletniego człowieka. Z jej umiejętności analizowania emocji innych. Najgorsze, co moglibyśmy zrobić, to nie pomóc jej tej wrażliwości pielęgnować.
Moje dzieci noszą normalne ubrania i chodzą na lody
Anna Lewandowska wspomina, że ochrona prywatności dzieci w Barcelonie jest dużo łatwiejsza, niż było to w Monachium, gdzie mieszkali wcześniej.
Pomaga nam miejsce, w którym żyjemy. Okazuje się, że życie w Barcelonie może być normalne. Jest tu inaczej niż w Monachium. Moje dzieci noszą normalne ubrania, jak każde inne dziecko, idą na lody, a jak są niegrzeczne, to lodów nie dostają, chodzą na plażę, bawią się, mogą po prostu przeżywać swoje dzieciństwo. Nie ma wokół nas aż takiej otoczki. I cieszę się bardzo z tego.
Lewandowska przyznaje, że popularność to wyzwanie także dla niej, ale ona i jej mąż potrafią sobie z tym poradzić. Są jednak świadomi, że z ich dziećmi może być inaczej i w razie problemów są otwarci na wsparcie terapeutyczne.
Na pewno chcielibyśmy, by miały przestrzeń do pracy nad swoimi emocjami. Sami staramy się zdobywać odpowiednią wiedzę i jesteśmy otwarci na wsparcie psychologów. Zresztą to jest coś, na co chcę zwracać też wyraźną uwagę w projekcie Active8. Rozmowa o emocjach, o radzeniu sobie z nimi, nazywaniu ich po imieniu. Dla mnie to temat kluczowy, oczywisty. Mamy z tym problem jako dorośli, a dziwimy się czasem, że przerasta to nasze dzieci.
Zobacz także:
Syrop na kaszel od Anny Lewandowskiej. “Stosuj kilka razy dziennie po jednej łyżeczce”
Piosenka dla mamy doprowadziła Chylińską do łez. Zamieszanie w “Mam talent!”
Magda Mołek rozwodzi się z mężem. Wydała oświadczenie
Polub PortalParentingowy.pl na Facebooku i bądź z nami na bieżąco