Awantura na Sylwestrze to dopiero początek. Lista wybryków Daniela Martyniuka jest znacznie dłuższa
Jego przeboje nuci cała Polska, trudno nie znać, nawet jeśli nie jest się fanem disco polo, takich przebojów jak "Oczy zielone". Zenek Martyniuk, niekwestionowany król muzyki - dawniej zwanej chodnikową, od dzieciństwa bryluje na scenie. Mogłoby się wydawać, że Zenon ma wszystko: karierę, pieniądze, od blisko 35 lat tę samą piękną i zakochaną w nim żonę. Jednak najwięcej zmartwień gwiazdorowi przysparza jedyny syn - Daniel. To on nie pozwala rodzicom cieszyć się życiem.
Choć wydawało się, że młody mężczyzna największe wyskoki ma już za sobą, a w 2023 roku w końcu się ustatkował, zakończył miniony rok z przytupem. Przynosząc ogromny wstyd ojcu, któremu obiecał, że będzie grzeczny. Z zakopiańskiego hotelu w kajdankach wyprowadziła go policja.
Rodzina Zenka Martyniuka
Gwiazdor disco polo urodził się 23 czerwca 1964 roku w Gredalach w województwie podlaskim. Od najmłodszych lat wykazywał zdolności muzyczne. Często brał udział w konkursach piosenki, śpiewał nie tylko po polsku, ale także po romsku, rosyjsku i białorusku. W domu Martyniuka muzykowała matka, babka, ciotki i wujkowie. Chłonął nuty od zawsze. Tradycyjne wartości, które wyniósł z domu, mają ścisły związek z obrządkiem grecko-katolickim, w którym został wychowany. Matka była wyznania rzymsko-katolickiego, ojciec grecko-katolickiego, Zenka, jak i jego o trzy lata starszą siostrę ochrzczono w cerkwi.
Martyniuk już w podstawówce uświetniał swoimi występami lokalne imprezy, ale w czasach licealnych, nieźle na tym zarabiał, śpiewał na dożynkach, festynach i weselach. Pewnego dnia pod sceną zobaczył dziewczynę, która zawróciła mu w głowie. Była tak piękna, że kiedy jej się przedstawiał... zapomniał, jak ma na imię. Nie wiedzieć czemu przedstawił się Krystian, ona - Kinga. Dopiero kiedy kilka dni później podjechał pod jej dom, dowiedział się, że i ona z onieśmielenia podała mu fałszywe imię. To była Danusia.
W lutym 1989 roku Zenon i Danuta Martyniuk stanęli na ślubnym kobiercu. "Dzień naszego ślubu pamiętam doskonale, jakby to było wczoraj. Cieszę się, że mam przy swoim boku kobietę, która jest ze mną na dobre i na złe. Dziękuję jej za każdy razem spędzony dzień i wspaniałego syna Daniela" - mówił w 2017 roku Martyniuk. Daniel jest jedynym dzieckiem Martyniuków, przyszedł na świat 1 sierpnia 1989 roku, czyli pięć miesięcy po ślubie rodziców.
Daniel Martyniuk młody ojciec, nieposkromiony buntownik
O młodym Martyniuku znajomi mówili, że lubi się zabawić i imprezować. W Białymstoku rodzice sprawili mu apartament w nadziei, że się usamodzielni i wydorośleje, jednak z tym bywało różnie. Nie raz widywano go w otoczeniu wianuszka pięknych kobiet w podlaskich klubach, jednak w 2017 roku coś się zmieniło. Daniel się zakochał, wyciszył, zamieszkał z piękną Eweliną, którą znajomi nazywali polską Paris Hilton.
18-letnia wówczas dziewczyna nie tylko zwracała uwagę urodą, ale także pochodziła z zamożnej rodziny, nie było więc mowy o "skoku na kasę". Zakochani po uszy szybko zaplanowali ślub, a sielanka zdawała się nie mieć końca. W czasie hucznego wesela bawiło się 250 gości. Rodzina spijała sobie z dzióbków. Danusia i Zenek ciepło wypowiadali się o synowej, a ta nazywała ich drugimi rodzicami. Szybko okazało się, ze Martyniukowie zostaną dziadkami i wtedy sielanka się skończyła.
Media obiegła plotka o tym, że Daniel awanturował się i nie chciał wpuścić do wspólnego gniazdka ciężarnej żony. Ta milczała, a on... ogłaszał rozwód. Po kilku tygodniach jednak sprawa przycichła a młody Martyniuk zarzekał się w mediach społecznościowych, że o rozwodzie nie ma mowy. Jednak... po niespełna dwóch latach para się rozstała. Wtedy Danuta nie szczędziła byłej synowej przykrych słów. Nazywała ją manipulatorką, która omotała wszystkich, a winą za rozpad małżeństwa syna obarczała jego byłą teściową. Daniel znów został singlem.
Alimenty na Laurę płacą dziadkowie, bo jak przyznawała w wywiadach Danuta - Daniel nie ma z czego, bo nie pracuje.
Wielka miłość i ślub na Bali
Krótko po rozwodzie młody Martyniuk miał związać się z niejaką Faustyną. Para wspólnie podróżowała, a Daniel, mimo niechęci rodziców do nowej partnerki zdawał się przy niej nieco uspokoić. Jeszcze niedawno Danuta o ukochanej syna mówiła w "Twoim Imperium": "Ona zawsze osaczała Daniela, chodziła za nim i nic dobrego z tego nie wynikło. Nie lubię tej całej Faustyny i proszę to sobie zapamiętać. Nie chcę mieć z nią nic wspólnego".
Jednak po pewnym czasie, narracja się zmieniła: "Cieszę się, że (Daniel - red.) jest szczęśliwy, ma fajną dziewczynę, Faustynę, która go wspiera, ma na niego kojący wpływ i znosi te jego humorki" - mówiła kilka miesięcy później Danuta Martyniuk. Związek zakończył się romantycznym ślubem na Bali w październiku 2023 roku. Jednak myli się ten, kto sądzi, że w rodzinie Martyniuków zapanował spokój. Nowy Rok Zenon Martyniuk powitał raczej w mieszanym nastroju.
"Daniel obiecywał ojcu, że będzie grzeczny i nie przyniesie mu wstydu. Dlatego zgodził się go zabrać" - mówiła w Nowy Rok w rozmowie z "Super Expresem" Danuta Martyniuk. To od dziennikarzy kobieta miała się dowiedzieć, co w sylwestrową noc zrobił jej jedyny syn. Małe dzieci mały kłopot, jak to mówią....
Syn Martyniuka wyprowadzony z hotelu w kajdankach
Danuta Martyniuk nie towarzyszyła w tym roku mężowi w czasie Sylwestra w Zakopanem. Artysta miał zabrać ze sobą syna i jego żonę. Danuta została, by pilnować pieska. "W tym roku postanowiłam Sylwestra spędzić w domu, z dala od tego szumu medialnego. Zostawili mi pieska pod opieką i pojechali się bawić" - mówiła, kiedy skontaktowali się z nią dziennikarze, którzy chcieli dowiedzieć się czegoś o nocnych wydarzeniach.
Według relacji świadków Daniel awanturować zaczął się przed hotelem. Najpierw wdał się w kłótnię z żoną, wobec której używał bardzo wulgarnych określeń. Kobieta płakała na oczach innych gości. Kiedy ci próbowali go uspokoić, młody Martyniuk miał wyrwać jednemu z nich smyczek od skrzypiec. Odebranie instrumentu doprowadziło go ponoć do furii. Ostatecznie wezwano na miejsce policję, która młodego Martyniuka zabrała z obiektu skutego kajdankami.
Mówi się, że jaki Sylwester, taki cały następny rok, życzymy państwu Martyniukom, żeby jednak ta przepowiednia się nie sprawdziła. Przed publikacją tego artykułu z kont Daniela Martyniuka w mediach społecznościowych zniknęły zdjęcia Faustyny, jej konto zmieniło ustawienia na prywatne.
Zobacz także:
Masz takie linie na dłoni? Jesteś wybrańcem losu! Oto co mówi o tobie chiromancja
Co piąta Polka nigdy nie zostanie babcią. Ale wcale nie rwie przez to włosów z głowy
Czy małżonkowie są ze sobą także po śmierci? Szokujące słowa księdza oburzyły internautów