Cała Polska wyśmiała imię jej dziecka. Potworny hejt zmusił matkę do trudnej decyzji
Wybór imienia dla dziecka spędza sen z powiek wielu rodzicom. Nachodzą ich skojarzenia z imieniem, nie pasuje barwa imienia, czują, że imię nie pasuje do dziecka. Bywa i tak, że rodzice nazywają dziecko nietypowo. Niestety, jak pokazuje historia Kariny i Rafała, ludzie potrafią być w takich przypadkach bezwzględni.
Karina i Rafał z Ciborza długo nosili się z wyborem imienia dla swojego synka. Dopiero dziadek chłopca przyszedł z pomocą. Niestety, nikt z rodziny nie spodziewał się, jakie konsekwencje przyniesie nazwanie tak dziecka.
Nietypowe imię dla chłopca
Rozluźnienie przepisów dotyczących nadawania imion dzieciom w 2015 roku, spowodował lawinowy wysyp Jessic, Brianów i Michaelów. Niektórzy rodzice zaczęli prześcigać się w oryginalności.
Karina i Rafał nie myśleli o tym, by ich syn miał jakieś niespotykane imię. Spodobało im się imię zaproponowane przez członka rodziny - Neymar.
"Przyznaję, dopiero potem sprawdziłam w internecie, kim jest ten cały znany piłkarz, ale nie zrobiło to na mnie wrażenia" - mówi mama chłopca dla sport.tvp.pl. Niestety ładnie brzmiące imię skojarzyło się z imieniem piłkarza. Na lawinę hejtu nie musieli długo czekać. Kilka chwil po tym, jak lokalna gazeta wydrukowała informację o narodzinach Neymara, internauci rzucili się do wyśmiewania dziecka i jego rodziców.
Hejt w sieci
Pierwsze miesiąca życia Neymara oraz jego rodziców w nowej roli nie były przepełnione miłością i szczęściem. Rodzina musiała walczyć o swoje dobre imię. Sieć zalewały okropne wiadomości i komentarze na temat ich syna. Od Kariny odwrócili się nawet najbliżsi znajomi.
"O moim synu źle mówiła cała Polska, setki tysięcy obcych. Znajomi, z którymi byłam trochę bliżej, odwrócili się ode mnie, kiedy ludzie zaczęli wrzucać do internetu moje zdjęcia i zdjęcia męża" - opowiadała w serwisie sport.tvp.pl.
Matka nie ukrywa, że były to bolesne dla niej chwile. Czytała o siebie w internecie, że powinni zamknąć ją w szpitalu psychiatrycznym albo, że pomyliła tabletki, skoro tak nazwała syna. Kobieta potrafiła jednak się postawić i nie dawała wciągnąć w dyskusje w sieci z hejterami. Całkowicie odcięła się od internetu.
Sytuacja po 6 latach
Karina mówi, że na szczęście z biegiem lat sytuacja jej syna się zmieniła. Hej przerodził się w ciekawość i zainteresowanie. Kobieta wyznaczyła jednak granicę, której nie pozwala przekraczać.
"Teraz jest odwrotnie. Jak ktoś słyszy imię syna, to przychodzi i pyta, czy nie jest to przypadkiem ten Neymar z internetu. Czasem pytają, czy mogą sobie zrobić z synem zdjęcia, ale zawsze zabraniam. Od czasu hejtu nie wrzucam nic z dziećmi, bo boję się, że to może wrócić. One są bowiem coraz starsze i mają już dostęp do internetu" - przyznaje mama chłopca.
Karina nadal pamięta, jak raniące były słowa innych ludzi, którzy nie znali jej, ani jej syna. Mimo to umieszczali w sieci okropne komentarze na temat rodziny.
Zobacz też:
Mściwa i zbyt ambitna. Nic dziwnego, że nikt już tak nie nazywa córek
Imię dla dziewczynki, które zachwyca delikatnością. Znów staje się modne
Imię po babci - piękny gest, czy proszenie się o nieszczęście? To zależy od regionu