Chcą zakazu WiFi w szkołach. Kontrowersyjna petycja trafiła do Sejmu
Portal radiozet.pl poinformował, że do sejmowej Komisji do Spraw Petycji został skierowany wniosek o zakaz używania WiFi w szkołach, domach dziecka, szpitalach i przedszkolach.
W skierowanym do sejmowej Komisji do Spraw Petycji wniosku o zakaz używania WiFi w szkołach, domach dziecka, szpitalach i przedszkolach, autorzy przekonywali o szkodliwym wpływie działania routerów WiFi na zdrowie ludzi, a w szczególności dzieci, osób chorych i starszych.
Grzywny w wysokości 100 złotych za dzień używania WiFi
Według autorów petycji sztuczne promieniowanie mikrofalowe wytwarzane przez routery WiFi negatywnie wpływa na zdrowie ludzi, a w szczególności dzieci, osób chorych i starszych. Wnioskodawcy wymienili choroby, które według nich mogą być wywołane przez promieniowanie mikrofalowe pochodzące z WiFi.
Wśród nich znajdują się: nowotwór mózgu, nerwiak nerwu słuchowego, zaburzania koncentracji, nastrój depresyjny, „trudności w znajdowaniu słów” czy bóle zatok. Autorzy wniosku zaproponowali rozwiązanie w postaci kary grzywny w wysokości 100 złotych za każdy dzień używania WiFi w placówce.
Czy szkoły będą miały zakaz używania WiFi?
Dotychczasowe badania naukowe przeczą jednak temu, aby działanie routerów WiFi miało szkodzić. W ramach International EMF Project Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) przeprowadziła badania, których wyniki nie wskazywały na to, aby urządzenia emitujące nawet większe promieniowanie niż routery miały negatywny wpływ na zdrowie.
Należy zwrócić uwagę na to, że samo wpłynięcie petycji, nie oznacza, że projekt zostanie zrealizowany. Póki co WiFi jest dostępne w szkołach, przedszkolach, szpitalach i domach dziecka i nic nie wskazuje na to, aby w najbliższym czasie miało się to zmienić.
Artykuły polecane przez redakcję Portal parentingowy:
-
Uczniowie boją się włączać kamerki podczas lekcji. Czy są obowiązkowe podczas zajęć?
-
Zaczęła karmić dziecko w czasie zakupów. Reakcja klientów zaskoczyła kobietę
-
Kiedy starsi uczniowie wrócą do szkół? Ministerstwo Edukacji musiało zmienić swój plan
Źródło: rp.pl