Wyszukaj w serwisie
Przed ciążą Ciąża i Poród dziecko 0-2 przedszkolak szkoła Życie rodzinne zdrowie i pielęgnacja dziecka quizy
portalparentingowy.pl > Życie rodzinne > Jest czerwona nota Interpolu za Grzegorzem Borysem. Rozszerzają rejon poszukiwań
Marta  Lewandowska
Marta Lewandowska 30.10.2023 13:50

Jest czerwona nota Interpolu za Grzegorzem Borysem. Rozszerzają rejon poszukiwań

PILNE Grzegorz Borys
Fot. Inerion

Czy zabójca Olusia opuścił las, w którym znajdowano jego ślady? Pewności nie ma, jednak służby są zdeterminowane, by schwytać Grzegorz Borysa jak najszybciej. Gdziekolwiek jest.

Wydano właśnie za nim “czerwoną notę” Interpolu. A to oznacza, że gdziekolwiek nie zostanie rozpoznany, powinien być schwytany i przekazany polskim służbom.

Grzegorz Borys poszukiwany przez Interpol

Na stronie Interpolu pojawiło się zdjęcie Grzegorza Borysa. Mężczyzna za zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem swojego 6-letniego syna Olusia jest poszukiwany międzynarodowym listem gończym. To już 11 doba poszukiwań 44-latka. Jest w te chwili najbardziej poszukiwaną osobą w kraju.

Nad Trójmiejskim Parkiem Krajobrazowym wciąż latają śmigłowce, a teren lasów stale przeszukiwany jest przez służby. Policjanci, żandarmi i inne jednostki, które biorą udział w akcji co i rusz trafiają na ślady, które prawdopodobnie zostawił Borys. Kilkukrotnie widziano go w lesie. Jednak czy wciąż tam jest? Nie ma pewności.

Kopia – Marta L (12).jpg

Fot. Interpol

Miał trzy godziny przewagi

Choć specjaliści od kryminalistyki i biegli psychiatrzy zapewniają, że Grzegorz Borys pozostał najpewniej w terenie dobrze sobie znanym, czyli wspomnianym lesie, nie można wykluczyć, że udało mu się wymknąć.

Mężczyzna z miejsca zbrodni zbiegł około godziny 7:00 20 października, zwłoki Olusia znalazła jego mama, która zawiadomiła służby o 10:00. To daje niebezpiecznemu mężczyźnie 3 godziny przewagi. Szybko wydano za nim Europejski nakaz aresztowania, ale to może nie wystarczyć.

Gdzie jest Grzegorz Borys

Służby celowo nie zdradzają zbyt wielu szczegółów poszukiwań, bo mężczyzna może śledzić ich poczynania w mediach. Jednak nieoficjalnie mówią, że choć istnieje szansa, że mógł opuścić nawet kraj - są przekonani, że tego nie zrobił. “To szalony i nieprzewidywalny człowiek, teraz zachowuje się, jak nastawione na przetrwanie dzikie zwierzę” - mówią.

Stąd też prośba do okolicznych mieszkańców, aby nie chodzili do lasu. Nad drzewami wciąż latają śmigłowce, po Parku Krajobrazowym chodzą patrole z psami. 24 godziny na dobę pilnowane są dom, w którym doszło do zabójstwa, a także przedszkole Olusia i szkoła jego starszego brata. Pod szczególną ochroną znajduje się też dom seniora, gdzie mieszka pani Marianna, matka zabójcy. 

Czy mógł uciec?

W teorii Grzegorz Borys mógł przekroczyć zachodnią granicę. W drodze do Niemiec mógł z łatwością uniknąć kontroli granicznej, bo na pierwszy rzut oka widać, że jest Polakiem. Jednak nie zabrał domu netów, więc jak miałby funkcjonować w obcym kraju?

Od miesięcy wynosił za to z pracy racje żywnościowe, wysokokaloryczne jedzenie pozwala żyć z dala od cywilizacji. Pojawiły się też głosy, że mógł przedostać się do Królewca lub Białorusi, jednak wschodnie granice są dobrze strzeżone. Stąd przekonanie śledczych, że Borys ukrywa się kilka kilometrów od domu. W końcu znajdą go. Żywego lub martwego.

Zobacz także:

Policja złapie Borysa do niedzieli. Nowe fakty w sprawie mordercy Olusia

Grzegorz Borys żyje i ukrywa się w lesie. Policja odnotowała sygnał

Zaplanował zabójstwo syna? Nowe fakty o śmierci 6-latka z Gdyni