Kto ogląda twoje dziecko w sieci? Ten film otworzy ci oczy
Rodzice wciąż chcą chwalić się dziećmi w sieci. Choć specjaliści przed tym przestrzegają, media społecznościowe przepełnione są zdjęciami i filmikami, na których uwiecznione są maluchy. Może ten film w końcu to zmieni – dobitnie pokazuje, jak groźne dla dziecka mogą być skutki umieszczania w Internecie jego wizerunku.
Film opublikował doktor prawa Maciej Kawecki, który jak sam zapewnia – nigdy nie umieszczał zdjęć swoich dzieci w Internecie, bo uważa to za obrzydlistwo.
Film naprawdę powinien otworzyć oczy wszystkich rodziców, którzy do tej pory beztrosko udostępniają wizerunek dzieci w mediach społecznościowych. Nawet jeśli ograniczają ich publikację do wąskiej grupy znajomych, nie mogą być pewni, że fotki lub filmiki nie dostaną się w niepowołane ręce.
– Robienie zasięgów na wizerunku nieświadomego ryzyk własnego dziecka uważam za działanie, które powinno doczekać się szczególnej regulacji prawnej – podkreśla dr Maciej Kawecki.
Umieszczanie zdjęć dziecka to nadużycie
Od kilku lat mówi się wiele o tym, że publikowanie zdjęć dziecka w sieci to proszenie się o kłopoty. To narażanie jego prywatności. Ostrożność warto zachować z kilku powodów.
Zamieszczając zdjęcia swojego dziecka, tracisz kontrolę nad tym, gdzie i w jakim celu są one wykorzystywane. Zdjęcia mogą zostać pobrane, skopiowane i wykorzystane w niepożądany sposób przez nieznajomych. Mogą trafić w ręce osób, które mają złe zamiary, takie jak stalking, nadużycia czy manipulacje.
Udostępniając zdjęcia swojego dziecka z lokalizacjami, oznaczeniami miejsc itp., nieznajomi mogą zidentyfikować, gdzie dziecko się znajduje.
Zdjęcia dzieci mogą być również przedmiotem cyberprzemocy, takiej jak wyśmiewanie, poniżanie czy obraźliwe komentarze.
To, co wpadnie do sieci, zostaje w niej na zawsze
Kiedy już zamieścisz zdjęcie dziecka w Internecie, trudno jest odzyskać nad nimi pełną kontrolę. Jeśli zmienisz zdanie i zechcesz je wykasować, mogą być nadal rozpowszechniane. A w przyszłości – wpływać np. na sferę zawodową dziecka, trafić do rąk potencjalnych pracodawców.
Ten film musi zobaczyć każdy rodzic
Tyle teoria, a jak to wygląda w praktyce, pokazuje film. Widzimy na nim małe dziecko, a później przetworzoną cyfrowo jego starszą postać. Dziewczynka próbuje wytłumaczyć w prosty i obrazowy sposób, w jaki sposób rodzice narażają jej bezpieczeństwo i prywatność. Co się może stać, gdy publikują jej zdjęcia i filmiki w Internecie. Jak mogą zostać przetworzone, jak wykorzystane mogą być nagrania z jej głosem.
Posłuchajcie doktora Macieja Kawęckiego i obejrzyjcie choć 60 sekund. Po nich nikt już nie wrzuci do sieci nieroztropnie zdjęcia swojego dziecka.
Zobacz też:
Małe dziecko wyszło samo ze szpitala. Znaleźli je przypadkowi ludzie