Ludzie są wściekli. Złodzieje zdewastowali grób Kamilka z Częstochowy
To skandal! Brakuje słów na takich ludzi! Grób Kamilka z Częstochowy pada ofiarą kradzieży. Co mają w sercach ludzie, które okradają pomnik dziecka, które umarło w cierpieniu?
Wstrząsająca zbrodnia
8-latek każdego dnia doznawał przemocy, a rodzina, z którą mieszkał, sąsiedzi, którzy widzieli ślady na ciele dziecka, słyszeli krzyki, nauczycielki patrzące na jego złamane ręce - nie zrobili NIC. Chłopca, który cierpiał w niewyobrażalnym bólu po tym, jak jego ojczym oblał go wrzątkiem, zabrał do szpitala biologiczny ojciec.
Pomimo wielodniowej walki o życie chłopczyka, nie udało się go uratować. Kamilek zmarł i stał się symbolem wszystkich dzieci doznającej przemocy oraz ślepego systemu, który pozwala katować dzieci do śmierci. Miliony żegnały chłopca w czasie jego pogrzebu.
Pomnik Kamilka z Częstochowy
Niedawno został odsłonięty pomnik nagrobny dziecka, które tak bardzo cierpiało za życia. Na jednym z częstochowskich cmentarzy stoi figura Kamilka otulona anielskimi skrzydłami.
Odszedłeś cicho bez słów pożegnania. Tak jakbyś nie chciał swoim odejściem smucić... Tak jakbyś wierzył w godzinie rozstania, że masz niebawem z dobrą nowiną wrócić - brzmi wygrawerowany tam cytat.
Grób Kamilka okradziony
Jak się okazuje, nadal chodzą po tym świecie ludzie, którzy nie szanują żadnych świętości. Nieznane osoby zabrały z pomnika samochodziki oraz niektóre ozdoby. To nie wszystko, jeszcze w sierpniu z grobu Kamilka skradziono dziecięcą czapeczkę i przywieziony z Medjugorje różaniec.
Piotr Kucharczyk, który był zaangażowany w organizację pogrzebu chłopca, zapewnia, że przedmioty zostaną zastąpione. Po raz kolejny musi jednak apelować, by nie kraść rzeczy z cmentarza. Grób Kamilka jest dla wielu osób wyrazem walki z przemocą wobec dzieci, a także symbolem potrzeby zmiany systemowej, która będzie chroniła wszystkie dzieci w przyszłości.
Zobacz też:
Zapłacił najwyższą cenę, ale dzięki niemu Polska wreszcie przejrzała na oczy
Babcia doniosła na rodziców. Przed policją próbowali uciekać przez balkon
Stanął w obronie matki i rodzeństwa. 12-latek może trafić do poprawczaka