Mała dziewczynka choruje na łuszczycę. Przez chorobę rodzice innych dzieci nie pozwalają się im bawić
Łuszczyca może doprowadzić do silnej stygmatyzacji osoby chorej. Przekonali się o tym rodzice małej Charlie, u której chorobę zdiagnozowano, kiedy miała zaledwie 4 miesiące. Co więcej, mimo tak młodego wieku, u dziewczynki wykryto zaawansowane stadium choroby, a jej skórę pokrywały rozległe i wyraźnie widoczne zmiany.
Teraz dziewczynka ma 19 miesięcy, ale mimo to nadal zmaga się z wieloma trudnościami. Choroba potrafi powrócić niespodziewanie. Są sytuacje, że bolesne wykwity pojawiają się w przeciągu zaledwie kilku godzin i pokrywają ciało dziewczynki od stóp aż po głowę.
Przez łuszczyce nie może się bawić z innymi dziećmi
Trzeba wyraźnie zaznaczyć, że łuszczyca nie jest chorobą zakaźną. Jest to schorzenie autoimmunologiczne objawiające uogólnionymi stanami zapalnymi widocznymi właśnie poprzez zmiany na skórze.
W zaawansowanym stadium choroby mogą wręcz powstawać rany na popękanej skórze. Nieprzyjemny wygląd skóry chorej osoby sprawia, że wielu pacjentów zmaga się z silną stygmatyzacją ze strony społeczeństwa. Tak samo jest w przypadku małej Charlie.
Rodzice innych dzieci zabierają swoje pociechy od dziewczynki, bojąc się, że ta roznosi jakąś groźną chorobę. Mama Charlie nie jednokrotnie spotykała się z bardzo przykrymi uwagami ze strony innych dorosłych, który nie chcieli zrozumieć, że im dzieciom nic nie grozi.
Nieznajomi mogą być bardzo okrutni. Kiedy zabraliśmy ją na plac zabaw, rodzice innych dzieci odciągnęli je, myśląc, że Charlie zaraża - wspomina Ashley Nagy.
Kobieta stara się tłumaczyć innym ludziom, że łuszczyca nie jest chorobą zakaźną. Jednak wiele osób nie słucha. Ashley stara się też pokazywać, że kontakt z jej córką nie jest niebezpieczny i publicznie przytula dziewczynkę i całuje ją, aby ludzie widzieli, że to nic złego.
Artykuły polecane przez redakcję Portal parentingowy:
Źródło: parenting.pl