Mama wyznała, co sądzi o zdalnym nauczaniu. Nie jest w stanie normalnie funkcjonować
Decyzja o wprowadzeniu pełnego zdalnego nauczania w całym kraju spotkała się z wyraźnym sprzeciwem ze strony rodziców. Oliwy do ognia dolała również konferencja prasowa, podczas której uczniowie klas I-III musieli wrócić do zdalnego trybu nauczania, po tym, jak na początku roku mogli w końcu uczyć się w szkole.
Często mówi się o wpływie nauczania zdalnego na uczniów. Również nauczyciele napotykają liczne problemy podczas prowadzenia zajęć w trybie online. Wynikają one zarówno z tego, że pedagodzy nie zostali nauczeni, jak powinni prowadzić tego typu zajęcia, jak i utrudnionego kontaktu z samymi dziećmi.
Dodatkowo pojawia się też niekiedy problem z rodzicami, którzy przeszkadzają w prowadzeniu zajęć. Jednak oni również muszą borykać się z problemami wynikającymi z faktu, że dzieci uczą się, będąc w domach. Jedna z mam podzieliła się swoimi odczuciami.
Mama powiedziała co sądzi o zdalnym nauczaniu
Pani Wioletta podobnie jak wiele innych rodziców na skutek pandemii pracuje w trybie zdalnym. Choć sama praca w domowym zaciszu nie powoduje jakichś problemów, to w połączeniu z dwójką dzieci, która w tym samym czasie również przebywa w domu i dodatkowo ma też swoje lekcje, może doprowadzić do pojawienia się pewnych utrudnień.
Pani Wioletta nie jest zwolenniczką zdalnego nauczania, o czym wyraźnie mówi. Według niej, w obecnej sytuacji zwyczajnie nie jest w stanie normalnie funkcjonować w godzinach swojej pracy.
- Nie jestem w stanie pracować pomiędzy strzałami z Nerfa a kłótniami o złamany ołówek. A właśnie tak to wygląda. Ja siedzę na callu, a koło ucha świst strzały. Poziom stresu jak na wojnie. W międzyczasie oczywiście co 30 minut trzeba włączać link z Librusa i wchodzić na Zoom. To czasochłonne i frustrujące, bo syn po 5 minutach zaczyna wariować - stwierdziła Pani Wioletta w rozmowie z WP.pl.
Niestety wiele dzieci ma problem z utrzymaniem skupienia w czasie zajęć zdalnych. Oczywiście nauczyciel powinien się starać, aby w czasie zajęć zaciekawić uczniów i przykuć ich uwagę, jednak w niektórych wypadkach jest to niezwykle trudne, a wręcz niemożliwe. Może to zarówno wynikać z nieprawidłowego podejścia pedagoga, jak i z zachowania samego dziecka, które zamiast skupić się na nauce, robi coś zupełnie innego na komputerze, lub nawet odchodzi od ekranu, aby zająć się zabawą.
Tego typu problemy wynikają z samego systemu, w jakim zmuszeni są obecnie funkcjonować uczniowie i nauczyciele. Nie ulega wątpliwości, że zdalne nauczanie wprowadziło ogromny chaos, który z czasem będzie powodował kolejne problemy. Niestety patrząc na aktualne statystyki podawane przez Ministerstwo Zdrowia, ciężko jest uwierzyć, że uczniowie faktycznie zaczną wracać do szkół już 11 kwietnia.
Artykuły polecane przez redakcję Portal parentingowy:
-
Rodzice ostrzegają przed maseczkami dla niemowląt. Mogą być niebezpieczne dla zdrowia
-
Kiedy uczniowie wrócą do szkół? Przemysław Czarnek podał termin
-
Produkty zakazane w czasie ciąży. Lepiej całkowicie z nich zrezygnować
źródło: WP.pl