Minister Edukacji o wydatkach na oświatę
Minister Edukacji na antenie "Radia Maryja" zapowiedział zwiększenie rocznej subwencji na oświatę. Z poziomu 52 mld wzrośnie ona do 61 mld zł. Nauczyciele mogą spodziewać się podwyżek.
Minister Edukacji i Nauki w rozmowie dla "Aktualności dnia" zapewnił, że blisko 3 mld zł z budżetu zostanie przeznaczona na podwyżki dla pracowników oświaty. Czarnek odpowiedział w ten sposób na zarzuty Ryszarda Proksy twierdzącego, że nie ma zabezpieczonych pieniędzy na pensje nauczycieli.
Minister Edukacji zapowiada podwyżki dla nauczycieli
Przemysław Czarnek, Minister Edukacji i Nauki, był gościem programu "Aktualności dnia" na antenie "Radia Maryja". Podczas rozmowy szef MEiN zapewnił, że w przyszłym roku subwencja na oświatę wzrośnie z 52 mld zł do 61 mld zł. Przy okazji Czarnek odpowiedział na słowa Ryszarda Proksy, przewodniczącego Krajowej Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność”, który oskarżył Ministra Edukacji o kłamstwa i powtarzał, że w budżecie nie ma pieniędzy na podwyżki pensji.
- Mamy blisko 4 mld zł w rezerwie w projekcie budżetu na zmiany w oświacie, z czego blisko 3 mld zł są na podwyżki już w przyszłym roku. Kiedy pan przewodniczący mówi, że nie ma pieniędzy na poprawę warunków pracy nauczycieli, to pragnę przypomnieć, że tylko w ostatnim roku – w ciągu ostatnich 15 miesięcy na przełomie lat 2020/2021 – z rządowych pieniędzy do organów prowadzących, do samorządów, trafiło 5 mld zł. Takich pieniędzy nigdy nie było w oświacie […]. Prawda jest taka, że musimy podnieść wynagrodzenia dla nauczycieli po to, żeby uatrakcyjnić zawód nauczyciela, ale też musimy zmienić system. Nauczyciel ma być dla ucznia, a nie dla biurokracji ani dla korepetycji — zapewniał minister Czarnek podczas rozmowy dla Radia Maryja.
Minister odpowiedział także na krytykę dotyczącą wysokości zapowiadanych podwyżek. Poinformował, że pensja początkującego nauczyciela ma wzrosnąć z 2940 zł do ponad 4000 zł. Nauczyciel dyplomowany może za to spodziewać się wzrostu o około 1000 zł. Czarnek skrytykował przy okazji politykę poprzedniego rządu i zarzucił PO-PSL kompletny brak podwyżek przez 4 lata.
Minister Edukacji o zwiększeniu czasu pracy nauczycieli
Związki zawodowe obawiają się jednak, że obiecywany wzrost podwyżek przyjdzie w parze z przedłużeniem godzin pracy nauczycieli. Minister Edukacji odniósł się również do tej kwestii. Przyznał, że zależy mu na tym, aby nauczyciele więcej czasu poświęcali na pracy z uczniami, a mniej na biurokracji.
- Chcemy wprowadzić pensum w ramach 40-godzinnego czasu pracy. Jednocześnie chcemy odbiurokratyzować zawód nauczyciela po to, żeby te kilka godzin, które nauczyciele spędzają na biurokrację, poświęcili uczniom. Nauczyciele są dla ucznia, a nie dla biurokracji. Chcemy doprowadzić do sytuacji, w której rodzice i uczeń będą mogli skorzystać z konsultacji u nauczycieli będących w szkole, by pomóc mu podciągnąć się w nauce. To wszystko w ramach 40-godzinnego czasu pracy. Nikt nie będzie od nauczycieli wymagał ani jednej godziny więcej niż dzisiaj pracuje — poinformował Przemysław Czarnek.
Źródło: radiomaryja.pl
Artykuły polecane przez redakcję Portal parentingowy:
Uczniowie boją się włączać kamerki podczas lekcji. Czy są obowiązkowe podczas zajęć?
Zaczęła karmić dziecko w czasie zakupów. Reakcja klientów zaskoczyła kobietę
Kiedy starsi uczniowie wrócą do szkół? Ministerstwo Edukacji musiało zmienić swój plan