Na rekolekcje dopiero po lekcjach? Kolejna ważna zmiana w szkołach
Dużo dzieje się w ostatnim czasie w szkolnictwie. Rezygnacja z prac domowych i odchudzenie podstawy programowej wywołują wiele emocji, zarówno tych pozytywnych, jak i negatywnych. Co jeszcze może czekać uczniów i nauczycieli?
Będą z pewnością zmiany, jeśli chodzi o religię. Są już plany, by zmniejszyć o połowę liczbę katechez i wygodniej dla niechodzących ustawiać je w planie lekcji. A co z rekolekcjami wielkopostnymi? Czy nie powinny one przypadkiem odbywać się w późniejszych godzinach, po szkole?
Kolejna zmiana szykowana w systemie edukacji
Ministerstwo Edukacji Narodowej pracuje nad tym, by szkoła stała się dla dzieci i młodzieży bardziej przystępna i przyjazna. Widać to na wielu płaszczyznach. Odchudzenie podstawy programowej dzieciaki mają zacząć odczuwać już od przyszłego roku szkolnego i to jest coś, na co czekają nie tylko one.
Od zawsze dzieci przepracowywały się w szkole. Ilość materiału do omówienia, szczególnie w ostatnich klasach podstawówki, jest dramatyczna. Nawet nauczyciele nie dają sobie z nim rady i na koniec roku okazuje się, że część tematów z podręczników nawet nie została ruszona.
Inni pędzą z materiałem, a to, z czym nie nadążają, przerzucają na dzieci – i ich rodziców! – w postaci prac domowych (na szczęście z nimi też koniec). To nieuczciwe i niesprawiedliwe i dobrze, że wreszcie ktoś się temu postanowił przyjrzeć.
Zmiany dotkną też lekcji religii
Kolejna zmiana w obszarze edukacji dotyczy lekcji religii. Tu ma się zmienić naprawdę dużo. Po pierwsze – według zapowiedzi nowego rządu – katechezy mają odbywać się na pierwszych lub ostatnich lekcjach tak, by uczniowie, którzy nie uczęszczają na nie, nie mieli "okienek” w środku dnia.
Po drugie, zarówno religia jak i etyka, jako przedmioty nieobowiązkowe, mają nie wliczać się już do średniej ocen na świadectwie. Po trzecie, prawdopodobnie zmniejszy się liczba katechez z 2 do 1 tygodniowo. "Dwie godziny lekcji religii to jest przesada, bo mają tej religii dzieci więcej niż innych przedmiotów” – mówiła już dawno temu minister Barbara Nowacka.
Kontrowersje wzbudzają także rekolekcje, które prowadzone są zwykle w czasie trwania lekcji szkolnych. W większości szkół dzieci po prostu wychodzą wtedy do kościoła, a lekcje się zawiesza. Ci, którzy na religię nie chodzą, mają wolne.
Wiceszefowa MEN, Katarzyna Lubnauer uważa, że rekolekcje powinny raczej odbywać się po południu, po lekcjach. Trwają w tej kwestii rozmowy: "Na pewno będziemy w ramach kompleksowego rozwiązania dotyczącego tego, jak ułożyć lekcje religii zgodnie z Konkordatem i zgodnie z interesem dzieci, rozwiązywać także ten problem” – powiedziała Lubnauer na antenie TOK FM.
Plany są, a co z nich wyniknie?
Choć zmiany dotyczące lekcji religii i kwestii z nią związanych są planowane, to jednak istnieje możliwość, że wcale nie dojdą do skutku. Są np. takie problemy, jak ten, który wskazuje Paweł Borecki, profesor Uniwersytetu Warszawskiego w rozmowie z Portalem Samorządowym:
Konstytucja w artykule 25 ustęp 4 stwierdza, że stosunki między Rzeczpospolitą Polską a Kościołem Katolickim reguluje umowa międzynarodowa zawarta ze stolicą apostolską i ustawy. Żaden odpowiedzialny rząd, który chce być traktowany jako przewidywalny partner na arenie międzynarodowej, nie będzie tak sobie po prostu zrywał umowy międzynarodowej.
Ponadto Komisja Wychowania Katolickiego KEP wyraziła sprzeciw w związku z zapowiadanymi zmianami dotyczącymi organizacji lekcji religii w szkołach. Jej zdaniem, wyłączenie oceny z religii lub etyki ze średniej ocen jest "działaniem niesprawiedliwym", natomiast zamiar umieszczania zajęć lekcji religii na pierwszej i ostatniej godzinie jest "krzywdzący i dyskryminujący"...
Zobacz także:
Nie mają prac domowych. W szkole moich dzieci już jest “po nowemu”
Szóstki mieli za nic, teraz obleciał ich strach. Będą błagać o religię
Likwidują egzamin ósmoklasisty, a co z maturami? Wiemy, jakie zmiany wprowadzą