Najpierw choruje dziecko, potem cała rodzina. Zakażenie może skończyć się tragicznie
Mało kogo oszczędzają. Zwykle chorujemy przez nie kilka razy w roku. Chodzi o rotawirusy, czyli przyczynę tak zwanej grypy żołądkowej. Kto przeżył, ten wie – może być różnie. Czasem naprawdę bardzo ciężko. Bywa też tak, że nie obejdzie się bez szpitala.
Niestety najbardziej narażone na zakażenia są dzieci. Przebywają w dużych skupiskach, takich jak żłobki, przedszkola i szkoły, a tam wirusy mają bardzo ułatwioną możliwość rozprzestrzeniania się. Zakażenie u dziecka jest o tyle niebezpieczne, że mały organizm szybko może się odwodnić. A wtedy nie ma już żartów.
Rotawirusy atakują całe rodziny
Są najczęstszą przyczyną wystąpienia ostrej biegunki infekcyjnej zwanej też grypą żołądkową lub jelitówką. Rotawirusy, bo o nich mowa, należą do rodziny Reoviridae. Atakują nas zwykle patogeny z grupy A, które odpowiadają za około 90 proc. wszystkich infekcji. Przenoszą się one drogą pokarmową, czyli krótko mówiąc – na brudnych rękach, niemytych warzywach, owocach.
Po wniknięciu z pokarmem do ustroju namnażają się w komórkach nabłonka jelita cienkiego, uszkadzając je. W związku z tym dochodzi do zaburzenia wchłaniania elektrolitów i wody ze światła jelita. Chory zaczyna oddawać wodniste, obfite i tryskające stolce, nawet kilkanaście razy na dobę. Często nie ma apetytu, cierpi na wymioty, może mieć stan podgorączkowy lub gorączkę.
Jak można zarazić się rotawirusem oraz, jak się przed nim bronić?
Jest kilka dróg prowadzących do rozwinięcia się w organizmie jelitówki:
- Bezpośredni kontakt z zakażoną osobą – a zatem odpowiednia higiena, czyli chociażby mycie rąk, jest kluczowa w zapobieganiu rozprzestrzenianiu się wirusa.
- Spożycie zakażonej żywności lub wody – na to też mamy spory wpływ, np. myjąc starannie wszystkie warzywa i owoce, a wodę pijąc przegotowaną lub butelkowaną.
- Kontakt z przedmiotami i powierzchniami zakażonymi wirusem – tu już jest trochę gorzej. Patogeny mogą przetrwać na różnych powierzchniach, takich jak zabawki czy naczynia, i przenosić się z osoby na osobę przez kontakt z tymi przedmiotami.
Od rotawirusów warto odróżnić adenowirusy i norowirusy. Wywołują infekcje o podobnych objawach, z tym że norowirusy atakują głównie małe dzieci i niemowlęta, a adenowirusy często powodują także zapalenie spojówek, kaszel i katar.
Najbardziej zagrożone są małe dzieci
Przebieg infekcji rotawirusowej u małych dzieci może być szczególnie dramatyczny. Im mniejsze dziecko, tym trudniej przechodzi tę chorobę. Szczególnie niemowlęta szybko się odwadniają, trudno też jest je właściwie napoić, dlatego często zdarza się, że rodzice zabierają je do szpitala. I bardzo dobrze – tam maluchy dostają w razie czego kroplówkę, a to bardzo przyspiesza ich powrót do zdrowia.
Odwodnienie to poważny stan, który w skrajnych przypadkach może zagrozić nawet życiu dziecka. Jest to sytuacja, w której organizm traci więcej płynów, niż przyjmuje, co prowadzi do zaburzeń równowagi elektrolitowej i odwodnienia komórek. Oto niektóre z potencjalnych zagrożeń związanych z odwodnieniem u dziecka:
- zaburzenia elektrolitowe (niedobór sodu, potasu i innych ważnych minerałów),
- obniżenie ciśnienia krwi (może to wpłynąć na pracę serca i przepływ krwi do narządów),
- uszkodzenie nerek,
- zaburzenia neurologiczne (dezorientacja, senność, drgawki),
- zatrzymanie procesów metabolicznych (problemy z trawieniem i wchłanianiem składników odżywczych),
- zaburzenia rytmu serca (szczególnie niebezpieczne u dzieci z problemami kardiologicznymi),
- uszkodzenie jelit,
- hipowolemia (stan, w którym niemożliwy jest prawidłowy przepływ krwi do narządów. Jest to poważne zagrożenie życia).
Jak leczy się zakażenie rotawirusem?
Objawy infekcji utrzymują się zwykle 4-10 dni, choć bywa, że dłużej. Leczenie jest natomiast tylko objawowe. Podstawą jest właściwe nawadnianie organizmu oraz – w razie potrzeby – obniżanie temperatury ciała. Należy pamiętać o elektrolitach. Bardzo ważne jest też, by chory, niezależnie czy jest to dziecko, czy osoba dorosła, jak najwięcej odpoczywał.
W profilaktyce zakażeń rotawirusowych od wielu lat stosuje się szczepienia ochronne, które zabezpieczają maluchy przed ciężkim przebiegiem zakażenia. Szczepi się dzieci w wieku 6-24 tygodni. Jak podaje serwis doz.pl:
“Rotawirusy należą do jednej z najczęstszych przyczyn zgonów dzieci na całym świecie z powodu niewłaściwej higieny oraz braku leczenia i dostępu do opieki medycznej. Szacuje się, że przed wprowadzeniem szczepionki przeciwko rotawirusom (2004), na świecie odnotowywano nawet 111 milionów zachorowań, z czego ponad 500 tys. przypadków wśród dzieci było śmiertelnych”.
Czytaj także:
Wymioty u dzieci – skąd się biorą, czy są groźne i co z nimi robić?
Biegunka u niemowlęcia. Przyczyny i objawy