Nastolatki czołgają się po sklepach. Prawnik ostrzega: to niezgodne z prawem!
Co jakiś czas w internecie pojawia się nowa moda. Dziwne wyzwania, czasem zabawne, czasem z przesłaniem, a czasem... pełzające nastolatki. Jeśli bywasz w galeriach handlowych, istnieje spora szansa, że w czasie przedświątecznych zakupów natkniesz się na pełzających młodych ludzi. O co chodzi?
Wszystko zaczęło się od konta @crawly_possessed na TikToku, obserwuje je już ponad 440 tys. osób z całego świata, a trend przekroczył polskie granica i w zawrotnym tempie rozlewa się po świecie.
Nastolatki rzucają się na podłogę
Młodzi ludzie zbierają się w grupy i idą do popularnej galerii, albo dużego sklepu, po przekroczeniu progu padają na kolana i zaczynają pełzać po podłodze, wchodzą pod wieszaki, rozchodzą się po całym sklepie i... wzbudzają sensację. Cel tego jest żaden. Nie ma żadnego przesłania, po prostu takie zachowanie wydaje im się zabawne.
Z niepokojem na tę zabawę reagują natomiast pracownicy i klienci sklepów, na licznych nagraniach widać, jak ludzie zaniepokojeni sytuacją dosłownie uciekają przed młodzieżą. Nastolatki jednak mało, że nie widzą w tym nic złego, to jeszcze robią się w swoich poczynaniach coraz bardziej zuchwali.
Kilka dni temu grupa "pełzaków" próbowała się wedrzeć na zaplecze fast foodu, gdzie nie tylko muszą być zachowane standardy sanitarne, ale też znajdują się np. zbiorniki z gorącym olejem. Sytuacja mogła być naprawdę niebezpieczna, ale niezrażeni "pełzacze" przenieśli się na salę, gdzie wchodzili klientom, np. pod stoliki.
Prawnik: to jest niezgodne z prawem
Uwielbiany przez młodych ludzi prawnik Marcin Kruszewski, który prowadzi w sieci konto "Prawo Marcina", nie ma wątpliwości, za takie zachowanie nastolatek może zostać pociągnięty do odpowiedzialności karnej. "Takie zachowanie jest crindżowe (dziwne, szalone - red.) i głupie. Ale czy coś za to w świetle prawa grozi?" - zaczyna prawnik.
Wobec "pełzaczy" może zostać zastosowany art. 51 kodeksu wykroczeń, który mówi o zakłócaniu porządku publicznego. Zagrożone jest to karą aresztu, ograniczenia wolności lub grzywny. Kruszewski podkreśla, że wbrew obiegowej opinii kara może zostać nałożona na osoby młodsze niż te, które ukończyły 17 lat.
Konsekwencje prawne nawet dla 10-latków
"Zaraz powiecie, że były tam pewnie dzieciaki i nic im nie grozi, bo za wykroczenie odpowiadamy od 17. r.ż. Ale nic bardziej mylnego. Młodsze osoby za popełnienie tzw. czynu karalnego mogą odpowiadać już od ukończenia 13. r.ż., a od 10. za tzw. przejawy demoralizacji. Wtedy zajmie się nimi sąd rodzinny i będzie orzekał w świetle ustawy o wspieraniu i resocjalizacji nieletnich. Dlatego naprawdę, nie czołgajcie się w sklepach, bo jest to dość dziwne" - zwrócił się do swoich obserwatorów Marcin Kruszewski.
Ale uwaga, czołganie się po podłodze ma nie tylko konsekwencje prawne. Zachodzi przecież ryzyko, że ktoś nadepnie dziecku na rękę, a do tego podłoga w sklepie jest po prostu brudna. Nie wspominając już o ryzyku zniszczenia ubrań, pamiętajmy, że na podłodze jest mnóstwo zarazków i chorobotwórczych patogenów. Serio, nie pełzajcie po podłodze, to głupie.
Zobacz także:
Skandaliczne zachowanie kierowcy PKS. Wysadził 13-latkę w szczerym polu
Wybrano Młodzieżowe Słowo Roku. O komentarz poprosiliśmy 15-latka
Gmina wzięła się za uczniów podstawówek. Kupiła sprzęt i nauczy ich “życia”