portalparentingowy.pl Szkoła Nauczyciele wf zaskoczeni słabą kondycją uczniów. To skutek zdalnego nauczania
Canva.com

Nauczyciele wf zaskoczeni słabą kondycją uczniów. To skutek zdalnego nauczania

21 września 2021

Uczniowie po nauce zdalnej borykają się ze słabą kondycją. Jak twierdzą nauczyciele wychowania fizycznego, najprostsze aktywności, które wcześniej wykonywali po 45 minut, teraz sprawiają im kłopot po zaledwie paru minutach. Poza brakiem wytrzymałości uczniowie w dużej mierze też bardzo przybrali na wadze. Okazuje się, że zdalne lekcje wf-u nie zdały egzaminu.

Uczniowie przez ostatnich kilka miesięcy przywykli do zdalnego nauczania. Chociaż wiele przedmiotów udało się realizować w tym trybie bez większych kłopotów, nie można powiedzieć tego o lekcjach wychowania fizycznego.

Uczniowie wrócili do szkoły bez kondycji

- Jest tragicznie. Po 5,10 minutach biegu szukają tlenu w trawie i miejsca, żeby gdzieś usiąść - cytuje nauczyciela wychowania fizycznego z SP nr 206 w Łodzi Radio Zet.

Jak dodała w rozmowie z portalem Ewa Wachowicz, wicedyrektorka Zespołu Szkół Ogólnokształcących nr 1 w Łodzi, uczniowie na lekcjach wf-u są zalani potem, mają czerwone policzki i z trudem łapią oddech. Wachowicz przyznała, że jeszcze przed pandemią młodzież biegała po boisku po 45 minut, a teraz problem sprawia im zaledwie parę minut aktywności.

- Zapomnieli, jak wygląda prosta gra w koszykówkę. Nie wiedzą, jak się kozłuje, ile kroków można zrobić. To jest jak nauka chodzenia, uczymy wszystkiego od nowa. Od czwartej do ósmej klasy jest katastrofalnie - stwierdza Marcin Siudak z SP nr 206 w Łodzi.

Nauka zdalna nie zdała egzaminu?

Radio Zet w swoim materiale przywołuje opinię Tomka - taty licealisty i szóstoklasisty. Jak wyznał mężczyzna, w czasie lekcji zdalnych jego młodszy syn w ramach WF na podstawie przesłanych materiałów miał np. narysować, jak dane ćwiczenia mogłyby wyglądać w sali gimnastycznej. Chociaż później młodszy syn pana Tomka ćwiczył przed kamerką, to z kolei starszy jedynie odbierał maile od nauczyciela z ćwiczeniami i nie wykonywał ich. Nawet nie wstawał z łóżka.

- W pewnym momencie zacząłem już chować czekolady, które kupiłem, bo zaraz znikały. Można było podjadać w trakcie lekcji zdalnych, nikt na to nie zwracał uwagi, bo kamerki wyłączone. Albo nawet z nudów non stop coś jedli - opowiada pan Tomek.

Dyrektor SP nr 5 w Krakowie nie ukrywa, że waga uczniów po powrocie do szkół znacznie skoczyła.

- Leżeli przed komputerem, dobijali swoje bębenki słuchowe, siedząc ze słuchawkami na uszach, niszczyli wzrok wpatrzeni w laptopy. Ogólna sprawność spadła, jest znacznie gorsza niż przed pandemią - stwierdza dyrektor.

Co sądzicie o tych rewelacjach?

Źródło: Wiadomosci.radiozet.pl

Artykuły polecane przez redakcję Portal parentingowy:

Obserwuj nas w
autor
Katarzyna Augustyniak

Redaktor

Chcesz się ze mną skontaktować? Napisz adresowaną do mnie wiadomość na mail: redakcja@portalparentingowy.pl
Przed ciążą Ciąża i Poród dziecko 0-2 przedszkolak szkoła Życie rodzinne zdrowie i pielęgnacja dziecka quizy