Nauka zdalna. Czarnek podpisał rozporządzenie dot. szkół w części kraju
Przemysław Czarnek podczas rozmowy dla TV Republika odpowiedział na pytania dotyczące sytuacji na granicy polsko-białoruskiej. Poinformował, że dyrektorzy szkół znajdujących się w pobliżu przejścia granicznego będą mogli wysyłać uczniów na naukę zdalną.
Do zawieszania działalności placówki będzie można dopuścić po konsultacji dyrektora z kuratorem i jednostkami samorządu terytorialnego. Nowe rozporządzenie dotyczy tylko powiatów, które znajdują się w pobliżu granicy z Białorusią. Wszystko przez kryzys migracyjny.
Przemysław Czarnek pozwoli zamknąć szkoły
W środę redaktor TV Republika zapytał Przemysława Czarnka czy sytuacja na granicy polsko-białoruskiej może wpłynąć na działalność polskich szkół. Minister odpowiedział twierdząco. Zapowiedział możliwość przejścia na nauczanie zdalne.
- Wczoraj wieczorem podpisałem rozporządzenie, bo to jednak jest rozporządzenie, a nie tylko wytyczne, o tym, że w powiatach przygranicznych graniczących z Białorusią dyrektorzy szkół w uzgodnieniu z organami prowadzącymi, czyli jednostkami samorządu terytorialnego [...] oraz z kuratorami mogą przechodzić na naukę zdalną, jeśli jest niepokój wśród rodziców i dzieci dotyczący sytuacji, którą obserwujemy na granicy — poinformował Przemysław Czarnek w rozmowie dla TV Republika.
Przemysław Czarnek rozumie niepokój rodziców
Przemysław Czarnek zauważył niepokój rodziców, których dzieci uczęszczają do placówek szkolnych przy granicy. Sytuacja jest tam coraz bardziej napięta.
- Proszę się wczuć w sytuację rodziców, których szkoły są oddalone kilometr, dwa czy pięć od tych wydarzeń, które mają tam miejsce. Mogą mieć poczucie zagrożenia, chociażby obserwując to, co jest w telewizji. I dlatego dajemy możliwość, a nie oblig. Jeśli rodzice będą wnioskowali do dyrektora, to dyrektor będzie mógł w tych nadzwyczajnych sytuacjach podjąć taką decyzję — przekazał minister Czarnek.
Niedługo dyrektorzy wraz z kuratorami oświaty otrzymają szczegółowe wytyczne dotyczące zamknięcia szkół. Część z nich na pewno skorzysta z takiej możliwości.
Ostatnio można było przeczytać o placówce w Kuźnicy, która opustoszała przed godziną 13. W rozmowie z WP Bogusława Januszkiewicz, dyrektorka Szkoły Podstawowej w Kuźnicy opowiadała, że śmigłowce latają nad głowami mieszkańców. Rodzice drżący o bezpieczeństwo swoich dzieci zabierali je do domu. Kobieta nie wykluczyła całkowitego odwołania zajęć.
Źródło: wiadomosci.radiozet.pl
Artykuły polecane przez redakcję Portal parentingowy:
Uczniowie boją się włączać kamerki podczas lekcji. Czy są obowiązkowe podczas zajęć?
Zaczęła karmić dziecko w czasie zakupów. Reakcja klientów zaskoczyła kobietę
Kiedy starsi uczniowie wrócą do szkół? Ministerstwo Edukacji musiało zmienić swój plan