Wyszukaj w serwisie
Przed ciążą Ciąża i Poród dziecko 0-2 przedszkolak szkoła Życie rodzinne zdrowie i pielęgnacja dziecka quizy
portalparentingowy.pl > Dziecko 0-2 > Rodzice łapią się za głowę. Ceny za żłobek ściągnięte z kosmosu
Marta  Lewandowska
Marta Lewandowska 16.09.2023 08:47

Rodzice łapią się za głowę. Ceny za żłobek ściągnięte z kosmosu

żłobek miejski w Imielinie
Fot. Facebook

Kiedy kończy się urlop rodzicielski, młodzi rodzice stają przed dylematem, co zrobić dalej. Czy zatrudnić nianię, czy posłać dziecko do żłobka? Ten drugi wydaje się być korzystniejszym finansowo rozwiązaniem. Jednak nie dla wszystkich. Mieszkańcy śląskiego Imielina przekonują, że w ich mieście, żłobek jest tylko dla bogaczy.

Budowa nowej placówki rozpoczęła się przed dwoma laty. Pochłonęła niebagatelną kwotę 17,5 mln zł. Po hucznym otwarciu rozpoczęła się głośna afera, bo rodzice maluchów alarmują, że opłaty za opiekę nad dzieckiem są najwyższe w kraju.

Nowy żłobek - nowy problem

Prace w żłobku zakończyły się wiosną tego roku, jednak nie skończyły się problemy. Okazuje się, że mieszkańcy Imielina nie są w stanie posłać dzieci do placówki ze względu na rekordowo wysokie opłaty. Przekonują, że ten żłobek jest najdroższym wśród wszystkich publicznych w Polsce. 

Sprawę nagłośnił portal eska.pl, który informuje, że za 10-godzinny pobyt dziecka w placówce trzeba zapłacić 1500 zł, jednak to nie koniec. Każda dodatkowa godzina to kolejne 40 zł, do tego dzienna stawka za wyżywienie: 14 zł. Łącznie trzeba więc zapłacić około 1800 zł. 

Kopia – Green Beans (63).jpg

Rabat dla mieszkańców

Jeśli rodzina mieszka w Imielinie, może liczyć na zmniejszenie opłaty o 500 zł, dodatkowo, jeśli do żłobka uczęszcza rodzeństwo, można zaoszczędzić kolejne 200 zł. Rodzice jednak podnoszą larum, bo to wciąż nieomal dwa razy więcej niż w żłobkach w miastach ościennych. W czasie sesji Rady Miasta 28 czerwca udało się przepchnąć zwiększenie dopłaty dla mieszkańców z 500 na 600 zł.

Opiekunowie dzieci mogą też ubiegać się o dofinansowanie z ZUS, które wynosi 400 zł. Jednak wciąż rodziny muszą się liczyć z wydatkiem blisko 800 zł miesięcznie. To wciąż więcej, niż w podobnych placówkach w regionie. Warto jednak dodać, że mieszkańcy gmin sąsiednich, których dzieci chodzą do tego żłobka, ponoszą koszt prawie 1400 zł. Często więc poza zasięgiem młodych rodzin.

Rodzice protestują i zbierają podpisy pod petycją o obniżenie horrendalnych opłat za opiekę nad dziećmi w "żłobku dla bogaczy".

Burmistrz: taniej nie będzie

Poproszony o komentarz burmistrz miasta Jan Chwiędacz, przekazał dziennikarzom, że opłaty raczej obniżone nie zostaną. -  My dopiero otwieramy pierwszy żłobek miejski w Imielinie. W każdym razie wstępne symulacje wykazały, że koszt utrzymania jednego dziecka w żłobku to 2,3 tys. zł. My jako samorząd otrzymujemy 800 zł z rządowego programu Maluch+. Zostaje wtedy kwota 1500 zł, którą powinien pokryć rodzic - wyjaśnia kalkulacje. 

- Postanowiliśmy, że dopłacimy 600 zł z naszego budżetu. W skali roku to będzie ponad 600 tys. zł. Proszę pamiętać, że miejski żłobek to nie jest zadanie własne gminy. My chcieliśmy zrealizować tę inwestycję i chcemy dokładać, ale nie może być tak, żeby miasto dopłacało 80 proc., a mieszkaniec 20 proc. Trzeba zachować odpowiednie proporcje - podsumowuje.

Za jakość trzeba płacić

Chwiędacz podkreślił, że miasto nie planuje dopłacać więcej m.in. dlatego, żeby nie doprowadzić do zamknięcia  prywatnych żłobków na terenie miasta. Burmistrz podkreślił, że inwestycja reprezentuje bardzo wysoki poziom. W skład żłobka wchodzi nie tylko sam nowoczesny i stylowo urządzony budynek z w pełni wyposażoną kuchnią, ale też ogród i parking.

Placówka jest przystosowana do opieki nad dziećmi już od 20 tygodnia życia. 

Zobacz także:

Będzie drożej od września. Niektóre placówki już podnoszą opłaty za wyżywienie dziecka

https://portalparentingowy.pl/bedzie-drozej-od-wrzesnia-niektore-placowki-juz-podnosza-oplaty-za-wyzywienie-dziecka-mw-mw-070823

Rodzice się wściekną. Od września szykują się ogromne zmiany w przedszkolach

Chłopiec upokorzony na stołówce. Pani wyrwała głodnemu dziecku talerz z zupą