Polka boi się wigilii. Rodzina nie odpuszcza tematu chrztu dziecka
Pewna mama boi się rodzinnej wigilii. Nie chce, aby jak co roku jej krewni namawiali ją do ochrzczenia córki. Dziewczynka ma obecnie pięć lat, a pierwszy raz o chrzest jej mama została zapytana jeszcze jak była w ciąży. I jak mówi, z każdym rokiem jest coraz gorzej, dlatego zastanawia się, czy w tym roku nie zostać na wigilię w domu.
Pewna kobieta napisała w liście do redakcji "Mamo to ja", że zastanawia się nad nie pójściem z rodziną na wigilię do wujka, ponieważ obawia się, że jak co roku będzie nękana pytaniami: "Kiedy chrzest?" Jak twierdzi, w dalszym ciągu wraz z mężem nie ma zamiaru ochrzcić swojej pięcioletniej już córki.
Dlaczego nie chcą ochrzcić dziecka?
Autorka listu tłumaczy, że nie ma potrzeby chrzcić dziecka i gdyby to zrobiła, to byłoby to tylko na pokaz. Wylicza, że z mężem ma ślub cywilny, a nie kościelny. Nie chodzą do spowiedzi i nie uczestniczą w coniedzielnych mszach. Dodaje także, że nie mieliby nawet kogo wziąć na chrzestnych, ponieważ ich najbliżsi znajomi także są niepraktykujący.
Kobieta opowiada, że od 30 lat spędza wigilię na plebanii, ponieważ jej wujek jest proboszczem parafii w małym miasteczku, a od 10 lat towarzyszy jej także małżonek i jego rodzice. Wujek autorki listu mieszka samotnie, dlatego cała rodzina przyjeżdża na wigilię do niego.
Ciotki pytają: Kiedy chrzest?
Mama pięciolatki przyznaje, że wbrew pozorom to nie jej wujek, będący księdzem podejmuje temat chrztu, ale ciotki, które zaczynają pytać o datę chrztu już podczas nakrywania stołu. Kolejne podejście robią przy łamaniu się opłatkiem. Nie dają spokoju także podczas kolacji.
- A potem – podczas kolacji zarówno ciocie, jak i nasi rodzice prowokują wujka, „by coś nam powiedział”, że „przynosimy mu wstyd”, że „dziecko musi być ochrzczone teraz, bo potem będziemy chrzcić cichcem, żeby nikt nie widział, że chrzcimy takie duże dziecko” - pisze kobieta w liście do redakcji "Mamo to ja".
Nie chce by temat chrztu popsuł jej święta
Autorka listu wspomina, że zawsze uwielbiała jeździć do wujka i spędzać u niego wigilię. Pamięta, że panowała tam magiczna, świąteczna i rodzinna atmosfera. A teraz jest to jedynie wspomnienie, ponieważ rodzina nie chce odpuścić i skutecznie zniechęca ją do spędzenia tam tegorocznych Świąt Bożego Narodzenia.
- Dziś poważnie zastanawiam się, by w tym roku zostać z mężem i dzieckiem w domu. Hania jest już duża i sporo rozumie – nie chcę, by słuchała słów, które wskazują na to, że z naszą rodziną jest coś nie tak, że powinniśmy się wstydzić obchodzenia Wigilii… Nie chcę, by temat chrztu popsuł nam wszystkim kolejne Święta - wyznaje autorka listu do redakcji "Mamo to ja".
Artykuły polecane przez redakcję Portal parentingowy:
-
Joanna Opozda pokazała pokój dla dziecka. Przez przypadek zdradziła za dużo
-
Nie pozwala nikomu całować swojego dziecka. Powód może Was zaskoczyć
-
Czesała córkę i nagle zamarła. Błyskawicznie zawiozła 13-latkę do lekarza
Źródło: mamotoja.pl