Problemy psychiczne wśród młodzieży. "W szkole jest często jeden psycholog na 600 uczniów"
Dane są zatrważające. Coraz więcej dzieci i młodzieży zapada na choroby psychiczne. Co gorsza, polska psychiatria kuleje. Dr Konrad Maj z Uniwersytetu SWPS stwierdził, że przez pandemię znalazła się ona wręcz w agonii. Młodzi nie mają gdzie zasięgnąć pomocy.
Cierpiący przez pandemię nie mają, gdzie szukać pomocy. Często na kilkuset uczniów w szkole przypada jeden psycholog czy pedagog. Kolejki do psychiatry są gigantyczne. Czy da się coś w tej sprawie zrobić?
Wpływ pandemii na zdrowie psychiczne najmłodszych
Według danych ponad 25 proc. Polaków doświadcza w swoim życiu różnych zaburzeń psychicznych. Przez pandemię koronawirusa sytuacja uległa znacznemu pogorszeniu. Niestety, często osoby znajdujące się w kryzysie nie mają gdzie zasięgnąć pomocy.
- Przed pandemią polska psychiatria była w agonii wręcz. Nic z tym nie zrobiono. W tej chwili likwidacją zagrożonych jest ok. 100 placówek zajmujących się psychiatria w kraju — powiedział dr Konrad Maj w programie "Newsroom WP".
Nauka zdalna sprawiła, że młodzi zostali sam na sam ze swoimi problemami. Szkoły nie potrafią im pomóc.
- To młodzież bardzo często cierpi na poważne zaburzenia. W szkole jest często jeden psycholog lub pedagog na 600 uczniów. Chyba zdajemy sobie sprawę, że jest to kropla w morzu potrzeb. Niewiele z tym zrobiono. W zeszłym roku minister Czarnek obiecał 15 milionów złotych na jakiś program specjalny, nic nie słyszałem o tym programie. Chyba niewiele osób słyszało jakimś programie, w którym ci, którzy mają jakieś trudności w związku z radzeniem sobie z pandemią, mogą się gdzieś zgłosić. Gdzieś, gdzie dostaną wsparcie — powiedział dr Maj.
Jak pomóc dziecku w kryzysie?
Jakiś czas temu Narodowy Fundusz Zdrowia opublikował informator skierowany do rodziców. Można się z niego dowiedzieć, jak wyglądają pierwsze objawy kryzysu psychicznego u dziecka i jak na nie reagować.
Według NFZ rodziców powinny alarmować:
- objawy obniżonego nastroju i stresu, takie jak: smutek, przeciążenie, napięcie - zaburzenia odżywiania, np. zajadanie stresu lub wprost przeciwnie – stosowanie restrykcyjnych diet - objawy somatyczne, które jednak nie mają przyczyny somatycznej, takie jak bóle: głowy, stawów, pleców, brzucha, czy towarzyszące lękowi: przyspieszone bicie serca, potliwość, drżenie rąk - wycofywanie się z kontaktów społecznych - zaburzenia snu, takie jak bezsenność, poczucie ciągłego zmęczenia, nadmierna senność (przyczynia się do nich także światło emitowane z komputerów, telefonów, tabletów, telewizorów) - pogorszenie wyników w szkole i spadek zaangażowania w naukę - problemy wychowawcze, jak agresywne zachowania, płaczliwość, nadpobudliwość, drażliwość, wybuchowość - problemy dotyczące relacji z otoczeniem, takie jak agresja, łamanie prawa, wandalizm, używanie substancji psychoaktywnych - zachowania autodestrukcyjne, takie jak nadużywanie alkoholu, narkotyków i innych substancji uzależniających, okaleczanie się, myśli i próby samobójcze.
Aby dziecku pomóc, trzeba umiejętnie się z nim komunikować. Nie należy umniejszać jego cierpieniu i krytykować. Istnieje kilka zwrotów, dzięki którym można z łatwością okazać nieletniemu empatię. Brzmią one:
- jestem obok, - nie jesteś sam, - martwię się o ciebie, - razem przejdziemy przez kryzys i go pokonamy.
Nie bójmy się także korzystać z pomocy specjalistów. Często samo wsparcie rodziców nie jest wystarczające. Bywa, że potrzebna jest interwencja psychiatry czy psychologa.
Źródło: wideo.wp.pl
Artykuły polecane przez redakcję Portal parentingowy:
Joanna Opozda pokazała pokój dla dziecka. Przez przypadek zdradziła za dużo
Nie pozwala nikomu całować swojego dziecka. Powód może Was zaskoczyć
Czesała córkę i nagle zamarła. Błyskawicznie zawiozła 13-latkę do lekarza