Dzieci z Ukrainy są pełne lęku. "Czy tutaj też bombardują?"
Granicę z Polską przekracza coraz więcej uchodźców z Ukrainy. Większość z nich stanowią matki z małymi dziećmi. Paweł Odój z klasztoru we Lwowie zdradził, jak zachowują się maluchy, gdy znajdą się w bezpiecznej przestrzeni. Jego relacja łamie serce.
Dzieci, które są świadkami bombardowań i ataków na miasta, przez długi czas nie potrafią otrząsnąć się z traumy. Nawet gdy uda im się uciec w bezpieczne miejsce, dalej są pełne lęku i dopytują się o ewentualne zagrożenie.
Całe rodziny uciekają na zachód
Paweł Odój z klasztoru franciszkanów we Lwowie wypowiedział się na temat rodzin uciekających przed bombardowaniami. W klasztorze codziennie przyjmuje ludzi, którzy zmierzają na zachód.
- Przyjmujemy tych ludzi, dajemy im odpocząć, mogą coś zjeść. Niektórzy zostają na noc, niektórzy na 2-3 dni i potem ruszają dalej. U nas jest piwnica pod kościołem. Trudno to nazwać schronem, ale ludzie przychodzą do nas, kiedy wyją syreny — opowiada dla RMF24.
Z relacji Odoja wynika, iż dzieci uciekające ze wschodnich miast są pełne lęku. Pytania, jakie zadają, łamią serce.
"Czy tutaj też bombardują?"
W klasztorze i jego okolicach codziennie pojawiają się całe rodziny. Po wszystkim, co spotkało ich w trakcie ataków, trudno im dojść do siebie. Dotyczy to przede wszystkim dzieci. Są smutne i pytają się o ewentualne niebezpieczeństwo. Na szczęście, gdy odczują, że nic im już nie grozi, odzyskują pogodę ducha.
- Przedwczoraj przyjechali ludzie z miejscowości Bucza koło Kijowa, gdzie były bardzo duże bombardowania. Dzieci wyszły z samochodu i ich pierwsze pytanie brzmiało: czy tutaj też bombardują? Dziś wsadziłem do autobusu matkę, która uciekała z Zaporoża z 9-letnią córką. Mówiła, że wczoraj pierwszy raz od 5 dni na twarzy jej dziecka pojawił się uśmiech — opowiada Odój.
Artykuły polecane przez redakcję Portal parentingowy:
Zaczęło się. Ministerstwo edukacji właśnie opublikowało pilny komunikat
Rozmawiali z policjantem, który zajmował się na granicy dzieckiem. Jego słowa łamią serce
Wyznanie ukraińskiego chłopca chwyta za serce. Opowiedział, co spotkało jego
Źródło: rmf24.pl