Wyszukaj w serwisie
Przed ciążą Ciąża i Poród dziecko 0-2 przedszkolak szkoła Życie rodzinne zdrowie i pielęgnacja dziecka quizy
portalparentingowy.pl > Przedszkolak > Rodzice nagrali, jak nauczycielka krzyczy na dzieci. Dyrektorka przedszkola: "Mam do nich żal"
Marta  Lewandowska
Marta Lewandowska 05.04.2024 10:15

Rodzice nagrali, jak nauczycielka krzyczy na dzieci. Dyrektorka przedszkola: "Mam do nich żal"

chłopiec radiowóz
Fot. Freepik/Portal Parentingowy

Bydgoskie przedszkole “Bajka” miało nieposzlakowaną opinię. Prywatna placówka jest integracyjna, uczęszczają do niej m.in. dzieci w spektrum autyzmu. Jest chętnie wybierane, bo równo traktuje wszystkie dzieci i daje niesamowite możliwości rozwoju.

Na początku marca 2024 roku rodzice jednego z dzieci nabrali podejrzeń, że nie w każdej grupie jest jednakowo dobrze. Postanowili potwierdzić swoje obawy i w spodenkach trzyletniego synka ukryli rejestrator dźwięku. Z nagraniem poszli na policję.

Ukryli podsłuch w spodenkach dziecka

Rodzice trzylatka podejrzewali, że w placówce dzieje się coś złego. Postanowili sprawdzić to i ukryli w spodenkach swojego dziecka mały mikrofon, który rejestrował dźwięki wokół dziecka. Z trwającym łącznie około 4 godzin nagraniem udali się na policję.

Lidia Kowalska, rzeczniczka Komendy Miejskiej Policji w Bydgoszczy potwierdziła w rozmowie z portalem bydgoszcz.wyborcza.pl, że takie zgłoszenie na policję wpłynęło. Nie chce jednak zdradzać szczegółów, bo śledztwo jest w toku. A problemy może mieć nie tylko nauczycielka, którą nagrano, ale też rodzice.

Kopia – Marta L - 2024-04-05T095016.464.png
Fot. Freepik

Nagrywanie bez wiedzy jest nielegalne

Na początku roku głośno było o sprawie, kiedy nauczycielki z płockiego przedszkola podniosły alarm, że prawdopodobnie są nagrywane za pomocą smartwatcha. Wtedy mecenas Adam Dobrogoszcz przypominał, że takie nagranie może być uznane za czyn z art. 267 par. 3 kodeksu karnego, czyli nielegalne uzyskanie informacji za pomocą urządzenia podsłuchowego lub wizualnego. 

Jeśli sąd uznałby, że są winni, może ukarać rodziców grzywną, a nawet pozbawieniem wolności do lat dwóch. W przypadku nagrania z przedszkola “Bajka” rodzice mieli obawy, że ich dziecku dzieje się krzywda, ich działanie można więc uznać za działanie w trosce, wówczas postępowanie zostaje umorzone.

Dyrektorka: "Mam do rodziców żal"

Stefania Wasilewska, która od wielu lat jest dyrektorką bydgoskiego przedszkola, przyznała, że po zaistniałej sytuacji nie może dojść do siebie. Placówka cieszyła się nieposzlakowaną opinią. Tymczasem rodzice po wejściu w posiadanie nagrań nie przyszli do niej, a od razu na policję. 

“Pracuję już 35 lat, ale tak przykrej historii jeszcze dotąd nigdy nie przeżyłam” - mówiła w rozmowie z lokalną “Wyborczą” Wasilewska. - “Mam żal do rodziców. Jeśli mieli jakieś uwagi, podejrzenia, a w tym wypadku nawet jakieś dowody, mogli najpierw przyjść z tym do mnie, zamiast zgłaszać to na policję”.

Trochę przesadzili

Dyrektorka przyznaje, że nauczycielka na części nagrania mówiła do dzieci podniesionym głosem. Jednocześnie zaznacza, że pracująca od lat w placówce pedagożka, przechodzi przez kłopoty w życiu prywatnym i to mogło mieć wpływ na jej zachowanie.

"Cicho bądź!". "Uspokój się!" "Nie idź tam!" - słychać na nagraniu. Dyrektorka przyznaje, że może trochę zbyt stanowczo do trzylatków. Jednak podkreśla, że cała kadra przedszkola jest w szoku po wizycie policji w przedszkolu. 

Nauczycielka, której sprawa dotyczy, jest na zwolnieniu lekarskim. Przed Wielkanocą zorganizowano spotkanie z rodzicami i wyznaczono im czas, kiedy mają zdecydować, czy chcą zostawić dziecko w grupie, w której doszło do incydentu. Rodzice są podzieleni, oto komentarze niektórych z nich:

Gdy pracuje się z dziećmi, to trzeba panować nad swoimi emocjami.

(Nagranie trwa ponad 4 godziny - przyp. red.) Z tego w kilku minutach można było usłyszeć podniesiony głos.

Nawet jeśli zdarzyło jej się krzyknąć na dziecko, to przecież wystarczyło pójść, zwrócić uwagę, ostrze. Odnoszę wrażenie, że w tej całej sytuacji nikt nie zdał egzaminu z komunikacji interpersonalnej.

Zobacz także:

Skandal w przedszkolu w Drobinie. Nauczycielki szarpały dzieci i zamykały w toalecie

2-latka poparzona we wrocławskim przedszkolu. Dramatyczna relacja mamy

Skandal w Złotnikach. Przedszkole wyrzuciło 5-letniego Kacperka