Zgodnie z sugestywną nazwą, przedszkolak to po prostu dziecko uczęszczające do przedszkola. W polskim systemie prawnym, do przedszkola można wysłać dziecko pomiędzy trzecim rokiem życia (w skrajnych przypadkach dopuszczalne jest 2,5 roku), a szóstym rokiem życia.
Choć nie istnieje w tym kontekście coś takiego jak „obowiązek przedszkolny”, to jednak każde dziecko przed przystąpieniem do nauki w szkole podstawowej musi odbyć roczne przygotowanie w przedszkolu – obowiązek ten można jednak wypełnić wysyłając dziecko do „zerówki” w szkole podstawowej, w której będzie uczyć się w przyszłości.
Rozwój dziecka w wieku przedszkolnym uzależniony jest od wielu czynników – jest to kwestia bardzo indywidualna. Co do zasady jednak przedszkolaki przejawiają inicjatywę do nawiązywania kontaktów społecznych i orientują się w jej podstawowych normach. Wyraźnie widać także postępy w ich rozwoju emocjonalnym – zarówno w postrzeganiu i rozumieniu emocji, jak i w ich wyrażaniu.
Przedszkolak jest ciekawy świata, chętnie oddaje się kreatywnym i edukacyjnym zabawom, a także coraz lepiej komunikuje się z otoczeniem – zarówno rozumiejąc polecenia, jak i ubierając swoje myśli w zdania. Dziecko w tym wieku często daje upust swojej wyobraźni. Jest to także czas jego intensywnego rozwoju ruchowego.
W dbałości o zdrowie przedszkolaka zasadniczo nie ma wielu zasad. Aby zapewnić mu odpowiedni rozwój, trzeba przede wszystkim zapewnić mu odpowiednią dozę uwagi i miłości, spędzając z nim czasach na różnego rodzaju twórczych zabawach. Do przedszkolaka należy przy tym podchodzić z cierpliwością i wyrozumiałością.
W kwestii zdrowia natomiast, przedszkolak nie będzie się szczególnie różnił od dorosłego człowieka. Podstawą będzie zdrowa, zbilansowana dieta, oraz odpowiednia higiena snu, dopasowana do poziomu jego aktywności i wieku. Istotna jest także sama aktywność fizyczna, która w dużej mierze wzmacnia organizm. Oczywiście nie wolno też zapominać o wizytach kontrolnych u lekarza – nie wolno także bagatelizować jakichkolwiek symptomów złego samopoczucia dziecka.
Pokaż więcej
We wtorkowe popołudnie czteroosobowa rodzina wybrała się na przejażdżkę rowerową. Nie spodziewali się, że zakończy się ona tak dramatycznie. W Gołębiewku wjechał w nich 38-letni mężczyzna kierujący Fordem.Na miejscu lądował śmigłowiec LPR. Kierowca był trzeźwy, jednak krew 38-latka została pobrana do dalszych badań toksykologicznych
Każdy z nas zastanawia się, czy dziecko jest już dość duże, żeby w różnych sytuacjach poradzić sobie samo. Tyle że niektórych rodziców strach paraliżuje tak bardzo, że najchętniej nigdy by tego nie sprawdzali. Wyręczają dzieci i trzymają je na krótkiej smyczy. Byle się nie sparzyły.Teraz w sezonie wakacyjnym, gdy okazji do budowana samodzielności i pewności siebie jest więcej, rodzice przechodzą samych siebie. Planują każdą minutę życia dzieci, żeby aby się nie nudziły, nie były same. Nie próbowały swoich sił.
Podróż z dzieckiem, szczególnie ta odległa, to dla rodziców wieli stres. Nic dziwnego, że chcemy się do tego przygotować jak najlepiej. Jednak nie możemy zapominać, że na pokładzie samolotu nie jesteśmy sami. Zapytaliśmy stewardessę z wieloletnim doświadczeniem o największe grzechy rodziców w czasie lotów z dziećmi.Magdalena Klein pracuje w Norweskich liniach lotniczych. Prywatnie jet mamą dwóch uroczych dziewczynek, z którymi często lata na krótsze i dłuższe wypady. Opowiedziała nam, o... najgorszych błędach rodziców, których sama nigdy by nie popełniła.
Maurycy miał zaledwie 5 lat, kiedy Zbysław C. odebrał mu życie. Szokująca zbrodnia z Poznania wstrząsnęła całą Polską. Wstrząsająca jest też decyzja sądu, który umorzył postępowanie. Zbysław C. nie zostanie skazany za morderstwo.72-latek przebywa nadal w areszcie, ale lada dzień go opuści. Prokuratura wniosła o umorzenie postępowania po tym, jak biegli uznali mężczyznę za niepoczytalnego w chwili popełnienia przestępstwa. Sąd przychylił się do tej prośby.
W miejscowości Łąka (woj. śląskie) doszło do wypadku. Kobieta, cofając autem na terenie posesji, potrąciła swoje 4-letnie dziecko. Po malca przyleciało LPR, które przetransportowało dziecko do szpitala w Kielcach. Są pierwsze informacje o jego stanie.
Lato zrobiło się z tego maja. Temperatura wskazuje raczej na środek wakacji, niż wiosnę. A co za tym idzie, coraz chętniej korzystamy z iście letnich rozrywek. Po przedstawieniu w przedszkolu wspólnie z innymi rodzicami postanowiliśmy zabrać dzieci na małe lody. Wiejska lodziarnia, budka w zasadzie. Ceny?
W Zagórzanach koło Gorlic w woj. małopolskim w jednym z budynków mieszkalnych znaleziono ranną kobietę i jej 4-letnią córkę.
Jeśli koleżanka natychmiast odpowiada na pytanie: "Co robisz?", że bawi się z dzieckiem, wysyłam jej ten film. To proste nagranie to kompilacja, dzięki której ludzie uświadamiają sobie, dlaczego to takie ważne, żeby odłożyć telefon, gdy spędzamy czas z dzieckiem.Siedzimy, układamy puzzle, albo "budujemy" z klocków, ale jedną ręką, drugą scrollujemy Instagram, albo sprawdzamy przepis na zupę ogórkową na Smakoszach. Przecież jesteśmy z dzieckiem, spędzamy z nim czas, co w tym złego, że przy okazji... STOP!
To może zdarzyć się każdemu dziecku. Czasem w zabawie, czasem w złości, zazwyczaj niechcący. Gdy maluch zmaga się z napadami agresji, szanse rosną. Mowa o zniszczeniach w przedszkolu. Wiadomo, że dziecko do 13. roku życia nie ponosi odpowiedzialności za swoje działania. Ale czy za każdym razem to rodzice będą płacić za jego wybryki?Na jednej z popularnych grup dla mam na Facebooku pojawił się anonimowy post. Kobieta chciała dowiedzieć się, czy przedszkole ma prawo żądać od niej pokrycia kosztów zniszczeń, jakich dokonał jej syn podczas zabawy. Odpowiedzi, jakie dostała, były skrajnie różne. Wyjaśniamy, jak to wygląda w świetle prawa.
Trzylatek rzucający siarczyste przekleństwa to komiczny widok. Wulgaryzmy w ustach małego dziecka brzmią dziwacznie, ale są tak samo niewłaściwie, jak w przypadku dorosłych. A jednak dzieciom się to zdarza, nawet gdy ich rodzice zarzekają się, że nigdy brzydkich słów nie używają. Co zrobić kiedy dziecko przeklina?Przede wszystkim zachować spokój i nie reagować zbyt emocjonalnie, chociaż to nie jest łatwe. Dalej trzeba przyjrzeć się samemu sobie, bo maluchy nas słyszą, nawet gdy wydaje się, że tak nie jest. Musimy też zrozumieć, że przeklinający przedszkolak nie ma złych intencji, a karanie go to naprawdę nie jest dobry pomysł.
Do tragicznego w skutkach wypadku doszło w województwie świętokrzyskim. Spłoszony koń stratował 4-latka. Dziecko zmarło.
Bydgoskie przedszkole “Bajka” miało nieposzlakowaną opinię. Prywatna placówka jest integracyjna, uczęszczają do niej m.in. dzieci w spektrum autyzmu. Jest chętnie wybierane, bo równo traktuje wszystkie dzieci i daje niesamowite możliwości rozwoju.Na początku marca 2024 roku rodzice jednego z dzieci nabrali podejrzeń, że nie w każdej grupie jest jednakowo dobrze. Postanowili potwierdzić swoje obawy i w spodenkach trzyletniego synka ukryli rejestrator dźwięku. Z nagraniem poszli na policję.
"Dziś miałem świetny dzień w przedszkolu" - powitał tatę Maciek. "Nie było Janka i nikt mi nie dokuczał" - dodał rezolutny 6-latek. Jego relacja z Jankiem była od dłuższego czas bardzo trudna. Na początku przedszkolnej przygody chłopcy bardzo się zaprzyjaźnili, jednak Janek w ostatnich miesiącach zmienił się i zaczął Maćkowi dokuczać.Rodzice Maćka zaczęli odliczać dni do końca przedszkola, w szkolnej zerówce ich synowie mieli się już nie spotkać w jednej grupie. Jednak mama Janka zupełnie nie rozumiała problemu i zaczęła naciskać, żeby chłopców zapisać do tej samej szkoły. "Bo przecież się przyjaźnią".
Nauczycielka podzieliła się w mediach społecznościowych swoim sposobem na zwrócenie uwagi uczniów. Kobieta uczy w pierwszej, a jej patenty działają na małych urwisów jak magia. Aż trudno uwierzyć, że potrafi ich opanować w kilka sekund i to bez podnoszenia głosu. Ona robi coś wręcz odwrotnego!Mówienie szeptem i odliczanie na palcach – czy to może być skuteczne? Okazuje się, że tak. A skoro tak proste sposoby działają w pełnej dzieci klasie, to z pewnością sprawdzą się także w domu. Warto je wypróbować już na kilkulatkach, które nie potrafią na dłużej skupiać swojej uwagi i nie zawsze słuchają wydawanych im poleceń.
Wstajesz rano, licząc na miły poranek. Niestety twoje dziecko znowu się złości. Nie chce się ubrać, marudzi przy jedzeniu... Zanim wyjdziecie z domu, rozkręca się prawdziwa awantura. Czy coś można z tym zrobić?Można i to dużo. Wystarczy zastosować te 3 zasady zaczerpnięte z metody Montessori. Z tym stylem wychowania i nauki nie każdy musi się zgadzać, ale trzeba przyznać, że te reguły potrafią w cudowny sposób zmniejszyć liczbę dziecięcych wybuchów złości. Przekonaj się sama.
W ostatnich latach przedszkola były maksymalnie zapełnione, a listy rezerwowych do placówek państwowych aż pękały w szwach. Rodzice byli zrozpaczeni. Musieli odwozić dzieci do innych, często oddalonych dzielnic, lub zdecydować się na miejsce prywatne.W tym roku jednak burmistrzowie biją na alarm. Wszystko wskazuje na to, że sytuacja diametralnie się zmieniła, a katastrofa jest już blisko!
Nawet ten maluch, który lubi przedszkole i na ogół chętnie do niego chodzi, miewa czasem kryzysy. Buntuje się, płacze, nie umie rozstać się z mamą. Wymyśla coraz to nowe problemy, które rzekomo ma w placówce.Ciężko bywa zwłaszcza wtedy, gdy dziecko wraca do przedszkola po dłuższej przerwie, np. po chorobie. Potrzeba trochę czasu, by znów się zaaklimatyzowało. I kilku dobrych sposobów.
Chcemy, by nasze dzieci były zdrowe i dobrze się rozwijały, więc od samego początku dbamy o ich dietę. Ale w pewnym momencie musimy zapisać je do żłobka, przedszkola, szkoły. To są takie momenty, w których tracimy kontrolę nie tylko nad tym, co nasze dziecko robi, ale także, co je i pije. Do kuriozalnej sytuacji doszło w jednym z przedszkoli. Mama stwierdziła, że nie życzy sobie, by jej dziecko dostawało do picia kompot. To, jak zareagowała dyrektorka, zaszokowało nie tylko ją.
"Mamoooo, nudzi mi się" - wybrzmiewa co chwila w domach, w których chory przedszkolak zabiega o uwagę rodziców. Tu samo "pobaw się" nie wystarczy. Cas zakasać rękawy i razem potrenować... mózgi.Zabawki logiczne, zgadywanki, testy na spostrzegawczość nie tylko potrafią zająć dziecko na dłuższą chwilę, ale stanowią też doskonałą okazję do wspólnej zabawy. Takich łamigłówek w sieci jest mnóstwo - dziś jednak proponujemy wam tę, w której dziecko pokona was bez mrugnięcia okiem!
W Rybniku mówią o nich, że są maskotką miasta. Jednak nutrie na Śląsku poczuły się na tyle dobrze, że zaczęły utrudniać życie mieszkańcom. Dokuczają spacerowiczom, jednak scen, które rozegrały się 6 listopada na Bulwarach, nie spodziewał się nikt.Nutria jest gryzoniem, więc mnoży się… jak króliki. Dawniej ludzie polowali na nie dla mięsa. Dziś w zasadzie nikt nie jada tych zwierząt, a to sprzyja rozrastaniu populacji. I podobnie, jak we Wrocławiu ze szczurami, tak w Rybniku z nutriami zaczął się problem.
Wyjście na plac zabaw mogło skończyć się tragicznie. W Woli Baranowskiej nauczycielki przedszkolne zapomniały o jednym dziecku. Malucha odniosła do placówki przypadkowa kobieta, która zauważyła śpiącego na ziemi 3-latka.
Małe dzieci są ciekawskie. Badają otaczający świat wszystkimi zmysłami. Lubią eksperymentować i bywa, że wpadają na naprawdę ekstremalne pomysły. Niestety czasem trzeba z tego powodu jechać z maluchem na SOR...No bo co można zrobić, jeśli dziecko włoży sobie do nosa małą kulkę i jeszcze popchnie ją, żeby się dobrze trzymała? Na początek warto wypróbować tzw. “magic kiss”. Mama Pediatra pokazała, jak to prawidłowo wykonać.
Coraz więcej podobnych ogłoszeń można znaleźć w przedszkolach. Choć po pandemii w placówkach o wiele skrupulatniej dba się o higienę, z tą zarazą trudno walczyć. Niestety w niewielkim stopniu mamy na nią wpływ.Dotyka osób w każdym wieku, jednak najbardziej narażone są dzieci. Sporo czasu spędzają nie tylko w dużych skupiskach, ale po prostu bardzo blisko siebie. A owsikami można zarazić się nawet drogą oddechową.
Jest areszt dla Zbysława C., który w środę śmiertelnie ugodził nożem 5-latka. Maurycy zmarł w szpitalu kilka godzin później.
Wczoraj w Poznaniu doszło do dramatycznego wydarzenia. Grupę przedszkolaków, która przebywała na spacerze, zaatakował 71-letni mężczyzna, prawdopodobnie chory psychicznie. Jedno z dzieci zostało ranne w klatkę piersiową. 5-latek był reanimowany na miejscu zdarzenia i w szpitalu, ale niestety zmarł. Napastnika pomógł ująć pracownik firmy odbierającej śmieci: „Dzieci strasznie płakały”, powiedział.
Dramatyczne sceny w Poznaniu. Lekarze walczą o życie 5-latka.Artykuł będzie aktualizowany.
Zaproszenia na urodziny przedszkolaka zwyczajowo wkłada się do szafeczek jego kolegów. Tak jest najprościej. Rodzice często nie znają się nawzajem i nie posiadają swoich numerów telefonów. Wystarczy więc przygotować bileciki i wsunąć je do odpowiednich półeczek – te zawsze przecież są podpisane.Jaka to radość, gdy dziecko znajdzie w swojej szafce zaproszenie! Wyciąga je, ogląda, razem z rodzicem cieszy się i planuje, co tu kupić w prezencie jubilatowi. Tymczasem inne dziecko siedzi smutne – nie dostało zaproszenia... Łzy napływają do oczu.
Ogrom tej tragedii nie pozwala się z nią pogodzić. 4-letni Mareczek utonął w zbiorniku na placu zabaw przy przedszkolu, do którego uczęszczał. Choć prokuratura nikomu jeszcze nie postawiła zarzutów, nie ma wątpliwości - zawinili dorośli. Tam, w zabierzowskim przedszkolu, wiele rzeczy było z kartonu sklejonego na ślinę. Cud, że wcześniej nie doszło do wypadku.Grozę budziły już informacje o ilości opiekunek sprawujących pieczę na 59 przedszkolakami. Informacje o paździerzowej płycie, która leżała na włazie, czy informacja, że właściciel przedszkola nie miał pojęcia o tym, że w zbiorniku jest woda. Z każdym dniem wychodzą kolejne nieprawidłowości.