Zabawa na dworze? Bardzo proszę, ale najlepiej z dala od tych roślin
Czas spędzony na świeżym powietrzu jest dla dzieci bezcenny. W lasach, na łąkach czy polach znajdują się jednak zagrożenia, na które trzeba uważać. Spotkanie z trującymi roślinami może skończyć się tragicznie. Których z nich należy unikać?
Trujące rośliny to jedna z przyczyn wizyt maluchów na szpitalnych oddziałach ratunkowych. Substancje w nich zawarte mogą mieć bardzo zły wpływ na życie i zdrowie naszych pociech.
Trujące rośliny - na które uważać?
Jedną z roślin, która może mieć fatalny wpływ na zdrowie dzieci, jest konwalia majowa. Zawiera ona wysokie stężenie flikozydów oraz saponiny, flawonoidy, fenolokwasy oraz inne toksyczne substancje. Spożycie właściwie każdej części tej rośliny (świeżej bądź suszonej) może spowodować problemy z układem pokarmowym, sercem, a nawet śmierć. Nawet wypicie wody, w której wcześniej znajdowały się konwalie, może doprowadzić do poważnych zaburzeń rytmu serca.
Trujące są też owoce pokrzyku jagody, które przypominają te jadalne, czarne jagody. Nic jednak bardziej mylnego. Ta roślina zawiera toksyczne atropiny i hioscyjaminy, odpowiedzialne za halucynacje, napady szału, światłowstręt, utratę przytomności, a w najgorszym przypadku śpiączkę.
Kolejną trującą rośliną jest śnieguliczka - krzew z różowymi i białymi kuleczkami, za zabawą, którymi dzieci szczególnie przepadają. W przypadku ich spożycia organizm reaguje w postaci wymiotów i biegunki. Może też spowodować poważniejsze skutki, nawet takie, jak porażenie ośrodkowego układu nerwowego.
Innym zagrożeniem jest bieluń dziędzierzawa - toksyczna roślina, której spożycie powoduje zmiany świadomości, a nawet napady agresji. Może doprowadzić do zaburzeń rytmu serca, paraliżu oddechowego czy śmierci.
Szczególnie niebezpieczna jest ciemiężyca biała. Nawet po spożyciu 1 g tej rośliny grozi śmierć. Pierwszy zauważalny objaw zatrucia to osłabienie, potem paraliż mięśni oddechowych, a następnie utrata funkcji życiowych.
Ostatnią z mniej znanych toksycznych roślin jest szalej jadowity, który występuje przy jeziorach i na bagnach. W soku zawiera on cykutoksynę, będącą silnie trującą substancję, wywołującą porażenia układu nerwowego doprowadzające do śmierci. Objawami zatrucia są m.in. ślinotok, wymioty, bóle brzucha, problemy z oddychaniem i utrata świadomości.
Jak chronić swoje dzieci?
Dzieci powinny być przede wszystkim bardziej świadome zagrożeń, jakie niosą za sobą toksyczne rośliny. Warto pokazywać pociechom ich zdjęcia, zwracać na nie uwagę podczas wspólnych spacerów, czy zabawy na zewnątrz.
Dzieci muszą wiedzieć, że żadnych dzikich roślin nie należy spożywać. Jeśli jednak do tego dojdzie i dziecko się zatruje, to trzeba jak najszybciej skorzystać z konsultacji z lekarzem, bądź wezwać pogotowie.
Pierwsza pomoc w przypadku zatrucia
Ministerstwo Zdrowia zaleca, by w przypadku zatrucia bezzwłocznie wezwać pomoc. “Jeśli podejrzewasz, że doszło do zatrucia, natychmiast zadzwoń pod numer 112 lub zawieź chorego na SOR. Nigdy nie czekaj, aż pojawią się pierwsze objawy” - czytamy na stronie rządowej.
Warto posiadać w domu węgiel leczniczy, który może pomóc w zmniejszeniu ilości toksycznej substancji, która dostała się do organizmu. Nie przyjmujmy go jednak bez uprzedniej konsultacji z lekarzem.
Źródło: pacjent.gov.pl
Zobacz też:
Brytyjka będąc w ciąży po 3 tygodniach zaszła w kolejną ciążę
Kobieta podczas porodu dowiedziała się, że ma podwójny system rozrodczy
Mama znalazła w łóżku dziecka nietypowe robaki. Okazało się, że nie były to pluskwy