Skoro ona mogła to zrobić, mogą wszyscy. Policjantka dosadnie do rodziców gołych bobasów
Na profilu “Z dziennika policjantki” pojawił się wpis, który przerazi wielu rodziców. Zdjęcie nagiego małego dziecka błyskawicznie obiegło media społecznościowe. Tyle tylko, że rodzice malucha nawet nie wiedzieli, że ktoś wycelował w ich dziecko aparat.
Nagie dzieci na plaży
Strój, w którym dzieci przebywają na plaży od lat jego żywym tematem wakacyjnym. Niektórzy dopatrują się w strojach kąpielowych dla dziewczynek zbereźności, inni grzmią o poparzeniach słonecznych, które mogą dotknąć delikatną skórę dziecka. Jeszcze inni są gorliwymi przeciwnikami puszczania dzieci po piasku w samych pampersach.
Co roku rozbrzmiewa też dyskusja dotycząca tego, czy biegająca półnago lub całkiem na golasa dziecko, nie jest zbyt łatwym łupem dla pedofilów i osób, które nie mają wobec nich czystych intencji.
Jednak, czy naprawdę każdy, kto chce, może zrobić zdjęcie nagiemu dziecku i pozostanie to niezauważone? Jak to wygląda w praktyce pokazała funkcjonariuszka prowadząca profil
“Z pamiętnika policjantki”.
Policjantka przestrzega rodziców
“Przypominam, że nagie dziecko biegające po plaży może być bardzo łatwo nagrywane przez osobę, która ma złe intencje. I nie mam na myśli, tylko pedofila. Może to być też ktoś, kto za kilka lat udostępni nagrania w internecie. Czy chcielibyście, aby Wasze nagie zdjęcia oglądali wszyscy? Zastanówcie się, jak byście się wtedy czuli i co może czuć takie dziecko” - pisze w swoim poście policjantka.
Wielu rodziców przestraszyło się udostępnionego przez funkcjonariuszkę zdjęcia. Tym bardziej że kobieta nie ukrywa faktu, iż zostało ono zrobione z ukrycia. Skoro taką fotografię mogła wykonać osoba bez profesjonalnego aparatu i tak naprawdę nieszukająca okazji do perwersji, oznacza to, że dostęp do podobnych treści rodzice podają pedofilom jak na tacy.
Pomimo faktu, że osoby na zdjęciu zostały zanonimizowane i nie sposób dotrzeć do ich danych osobowych, sam fakt narażenia dziecko na możliwość zrobienia mu fotografii i odarcia z intymności, należy potępić.
Plaża to charakterystyczne środowisko wakacyjne, czy da się jednak zadbać o bezpieczeństwo dzieci i uwrażliwić się na sygnały, że ktoś nas obserwuje?
Jak zadbać o bezpieczeństwo dzieci na plaży?
Wydawałoby się, że odpowiedź jest proste - nie pozwalać dziecku biegać na golasa. Jednak samo ubranie nie gwarantuje jeszcze bezpieczeństwa. Osoby, które chcą skrzywdzić dziecko, z pewnością chciałyby wykorzystać okazję do zrobienia zdjęcia, jednak w ich przypadłości, dziecko nie musi być nagie, aby je podniecić.
Idąc na plażę z dziećmi, patrzmy szerzej. Rozglądajmy się, czy nikt nie zbliża się do naszego dziecka, nie ustawia telefonu w naszym kierunku. Miejmy zawsze dziecko na oku i przestrzeżmy, że w przypadku, gdy ktoś będzie chciał z nimi rozmawiać na osobności, powinny zacząć głośno krzyczeć i wzywać rodziców.
Jeśli zobaczysz w sieci zdjęcie swojego dziecka, na które nie wyraziłeś zgody lub masz podejrzenia, że zostało ono wykorzystane w niecnej intencji, zawiadom policję.
Zobacz też:
Policjantka zwróciła uwagę na zachowanie matek na basenie. Ostrzega innych rodziców
Pijana matka opiekowała się dziećmi. Jej 1,5-roczna córeczka wypadła z balkonu
Fałszywe SMS-y do rodziców. Jest ich coraz więcej. Nie daj się nabrać!