Zamiast budować mury, uchylaj drzwi. Na nastolatka naprawdę można przestać krzyczeć
Bycie rodzicem nastolatka nie zawsze przypomina spacer kwiecistą łączką. Prawda jest taka, że młody człowiek często sam nie wie, skąd wynika jego bunt, w jego głowie walczy logika i... hormony. Ten czas nie zawsze jest łatwy dla rodziny. W tym czasie szczególnie zatroszcz się o komunikację, żeby wasze relacje nie ucierpiały na dojrzewaniu. Mówiąc wprost: przestań krzyczeć - tak nic nie załatwisz.
Dzieci nie chcą być złe i złośliwe. Niezależnie od wieku, dzieci są dobre, a za relacje z nimi zawsze odpowiedzialny jest rodzic. Bywa, że kiedy twój maleńki synuś, czy kochana córeczka przybierają rozmiar i kształt dorosłego człowieka, możesz się zapomnieć i tak zacząć ich traktować. Ale nastolatek to wciąż dziecko. Wciąż potrzebuje miłości, zrozumienia, przytulenia i tego, żeby być przy nim.
Rozmawiaj tak, jak chciałabyś, aby ono rozmawiało
Z pozycji rodzica, często zmęczonego, przeładowanego obowiązkami bywa łatwiej warknąć, ale czy skuteczniej? Jeśli dziecko wraca wściekłe do domu, zamiast rzucać zdawkowe "co ci jest?", zadaj pytanie, które pokaże, że faktycznie interesuje cię, co się wydarzyło. "Widzę, że coś poszło nie po twojej myśli, chcesz pogadać?". Pytaj, dlaczego dziecko tak, a nie inaczej myśli, jak się poczuło, jaki ma pomysł na rozwiązanie. Nie krytykuj, nie przerywaj i nie podnoś głosu.
Jeśli oczekujesz, że posprząta w pokoju, nim wyjdzie ze znajomymi, daruj sobie krytykę, odpuść słowa: chlew, śmietnik... Wiemy, ze każdy ma swoją tolerancję, ale tym razem powiedz, coś w stylu: "Wynieś, proszę, brudne ubrania do pralni, nim wyjdziesz". Konkretnie, swobodnie i bez krzyku.
W psychologii coraz częściej mówi się, że w komunikacji z nastolatkiem mniej znaczy więcej. Zdanie zamiast wykładu, słowo zamiast zdania. Skracaj komunikaty. Zamiast robić dziecku wyrzuty, że cała zawartość jego szafy leży na podłodze i jakie to straszne, i pozbawione szacunku, itd. Powiedz: „Włóż czyste ubrania do szafy, a resztę wynieś do prania”.
Nie buduj murów - uchylaj drzwi
Dosłownie i w przenośni. Przenigdy nie komunikuj się z dzieckiem, krzycząc w kierunku jego pokoju. Nie wiesz, co robi, czy cię słyszy, a kiedy nie dostaniesz odpowiedzi, na pewno się zezłościsz. Podejdź do drzwi, zapukaj, każdy zasługuje na odrobinę prywatności, kiedy wejdziesz, nawiąż kontakt wzrokowy - wtedy mów.
Nie rzucaj oskarżeń, raczej mów o swoich odczuciach, wykazuj zrozumienie. Zamiast "ale tu bałagan", powiedz: "Proszę, posprzątaj po sobie w łazience, nie mogę odpocząć w zagraconej przestrzeni". Upewnij się, że dziecko wie, że mówisz do niego, że słyszy i rozumie. To, co dla ciebie jest oczywiste, dla niego nie musi takie być. Wyjaśnij, dlaczego to takie ważne, żeby nastolatek ubrał się właśnie teraz (za 20 minut przyjdzie babcia, będzie się czuła nieswojo, widząc nastolatka w samej bieliźnie).
Słuchaj odpowiedzi i nie pozwól, aby wymiana argumentów przerodziła się w kłótnię, zawsze można znaleźć nić porozumienia. Czasem to ty musisz się uspokoić, wyjść z pokoju, policzyć do 10, czy iść na spacer wokół bloku. Umówmy się - masz więcej praktyki w okiełznywaniu emocji. Szefowi nie mówisz, że jest bezczelny, partnerowi nie dajesz szlabanów... Twoje dziecko to taki sam człowiek, jak każdy inny. Okaż mu szacunek.
Klepanie po plecach, zamiast etykietek
Nie mów dziecku, że jest leniem, bałaganiarzem... Pamiętasz, jak w poradnikach dla rodziców małych dzieci czytałaś, żeby nie nazywać dzieci, tylko zachowania? "Nie ma niegrzecznych dzieci" - pisali i mieli rację. Nastolatek to wciąż dziecko. Mogło zrobić bałagan, mogło nie wywiązać się z obowiązków, ale nie generalizuj, przecież wcale nie zachowuje się tak zawsze.
Dla ciebie to, że włożyło naczynia do zmywarki, jest oczywiste, skoro je pobrudziło? Świetnie, ale dla niego wcale nie musi być, skoro przez znaczną część życia nikt tego od niego nie wymagał, to jest to dla niego nowość. Bez naśmiewania: "O, księżniczka po sobie sprząta, co się stało?", powiedz: "Super, że pamiętałaś o talerzu, dziękuję". Nie spadnie ci korona z głowy, nie podkopiesz autorytetu.
Klepanie po plecach, pochwały, czy uścisk to coś, co powinno pojawiać się w waszej relacji jak najczęściej. Pozytywna komunikacja, wzmacnianie pożądanych zachowań poprzez pochwały, które są naturalne i nieprzesadzone, dobrze wpłynie na waszą relację. Dziecko zobaczy w tobie partnera do dyskusji, kogoś, z kim można i warto współpracować.
Nim się obejrzysz, przestaniesz krzyczeć i ono też przestanie. Nastolatek to naprawdę fajny człowiek i wcale nie trzeba na niego krzyczeć. Nawet jeśli do tej pory to był twój najczęstszy sposób komunikacji z dzieckiem, to nigdy nie jest za późno, żeby coś zmienić. Daj wam czas, bądź wyrozumiała dla dziecka, ale i dla siebie. Minie trochę czasu, nim przestaniesz zaczynać zdania od "NIE", ale nie poddawaj się, to walka, którą warto podjąć.
Zobacz też:
Czy TikTok jest bezpieczny dla dzieci? Dowiedz się, jak dbać o malucha w internecie
Zacznij od "Kocham cię". Jak zapobiegać samobójstwom dzieci i nastolatków w Polsce
Joanna Racewicz ma problemy z synem. „Zagryzam zęby i przeczekuję”